Poniedziałek był Wielkanocny, tydzień krótki, dlatego również tobogan będzie krótszy. We wtorek pracę dla NAR rozpoczęła Jana Virágová, która zastąpi Žanetę wyjeżdżającą do Anglii na stanowisku trafika czeskiego zespołu. Przez jakiś czas zajmowała się nią Lucka, starając się wytłumaczyć, jak pracujemy i jakiej pracy będziemy od niej oczekiwać. Później przyjechała również Žaneta, która zaznajomiła Janę ze szczegółami swojej pracy. Obie zostały w Ostrawie przez cały tydzień. Lucka pracowała w biurze ostatni raz. Od jutra pracuje w trybie home office, pod koniec miesiąca natomiast rozpoczyna urlop macierzyński. Na razie nie potrafi sobie wyobrazić, że miałaby nie pracować, ale z drugiej strony uznaj, że szybko się męczy i praca staje się bardziej czasochłonna. W słowackim zespole rozpoczęto zmiany, pierwszą z nich jest zmiana stanowiska Iarky z Houston na pozycję instruktora i trenera. Petr D. pomoże jej uzyskać odpowiednią wiedzę na stanowisko handlowca lub raczej konsultanta. Iarka powróciła do nas z rodzinnego, rumuńskiego Nadlacu, szef ucieszył się, gdy przekazała mu tradycyjną, wędzoną kiełbasę, którą pamięta ze swych rumuńskich wojaży z przyjaciółmi. W środę Ivy nie było w pracy, kolega fryzjer ubłagał ją, by została jego modelką na konkursie fryzur w Brnie. Iva wygląda ładnie we wszystkim. FOTO Obiecała nam zdjęcie. W czwartek mogliśmy podziwiać nowe cięcie i kolor. Cudownie, wspomnienia z Wielkanocy :-) Teraz podczas rozmowy z Ivą musimy skupiać się, by oczy nie uciekały nam w kierunku kolorowej grzywki. Wszyscy dostawcy zadecydowali, że porozmawiają z Danką. Danka z reguły przeprowadza średnio dwie rozmowy w ciągu roku, w środę po szóstej rozmowie Maruška chciała zainstalować jej własny telefon na stole. Danka się wybroniła. W godzinach popołudniowych Maruška odbyła tour po urzędach, natomiast Radek pilnował dzieci. Danka ironicznie stwierdziła, że za chwilę zostawią ją tutaj samą, po czym Lenka uśmiechnęła się do niej i zaczęła się pakować. Człowiek musi naprawdę uważać na to, co mówi. W czwartek wieczorem Jirka C i Honza Š wieszali obrazy i walczyli z równym poziomem. Autor twierdził, że będzie wieszał je z nimi, ale później jednak zadecydował, że raczej będzie pracował i z ukrycia im się przyglądał. Świadkowie twierdzą, że się śmiał. Marketing miał spotkać się z Kubą Šmídem z powodu aktualizacji logo. Kuba zapomniał. Logo już zostało zaktualizowane. Zuzka opracowuje program konferencji eBF, na bieżąco informuje nas o potwierdzeniach uczestnictwa następnych gości zagranicznych. Danka natomiast patrzy na konferencję pod innym aspektem, opracowała jej przewidywany budżet. W piątek rano autor śledził reakcje kolegów na swoje obrazy. Było pozytywnie. Świętowaliśmy 24 urodziny NAR. Na początku wnieśliśmy toast szampanem, by ten 25 był dobry, następnie Pan Dyrektor wygłosił prawie godzinne przemówienie. Mówił, że jesteśmy dobrzy. Następnie z wraz z marketingiem zaprezentował krótki film o różnicach w zachowaniu kobiet i mężczyzn, najważniejszy punkt programu należał do marketingu, który przypomniał nam zeszłoroczne naj-momenty. Duży bukiet otrzymała Lucka, która rozpoczyna urlop macierzyński, specjalną różę od szefa dostali Iva, Iarka, Bea, mała Lenka i Jirka C. Majka z Houston posłała nam FOTO dzieła swojego syna z lekcji plastyki, za zadanie miał przedstawić swojego ulubieńca. Główkowaliśmy, o kogo chodzi. Myślimy, że Majka może spać spokojnie, mały z pewnością wykonał Einsteina. W weekend Jana ponownie starała przybliżyć sobie skandynawskie komedie. Tym razem wybór padł na film produkcji norweskiej. Kilka razy podczas filmu o mało się nie rozpłakała. Przyjemnie smutny film. Skontrolowała plakat, tak... napisano, że to KOMEDIA. jam