20. tydzień


20. tydzień

19. 05. 2014 08:50 Jan Šlachta
20. tydzień

19MAJ


 Poniedziałek. Wszędzie przebiegały narady, zabrakło wolnych sali. Przyjechał Jaro Lexa wraz z Marcelą ze słowackiego APUeN, oni mają już status "naszych", więc nikt się nawet nie zorientował, że są obecni. Załatwiliśmy im spotkanie z czeską firmą, która opracowuje podobny leksykon z przeglądem decyzji urzędów państwowych sprawujących dozór nad zamówieniami publicznymi oraz przeglądem wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Szef publicznie zobowiązał się, że wszystkie narady skróci, więc ze zniecierpliwieniem oczekiwaliśmy efektów. Trochę się udało. ZuzKa uzgodniła ostatnie szczegóły słowackiego NAF. Obserwowaliśmy ją wszyscy z obawą. Twierdziła, że ma bardzo dobry humor, więc nikt nie chciał z nią o niczym rozmawiać. We wtorek marketing poinformował nas o pierwszych egzemplarzach materiału JOSEPHINE, w połowie gotowy design na tradycyjny "Dvojlist eBF", ponadto pochwalił administrację i księgowego za świetną współpracę podczas korekty tekstów. Dział Rozwoju, Marketingu i Serwis klienta uzgodnili wspólnie następną customizację w "trójce", która ułatwi pracę z załącznikami w PROebiz. Malcolm pochwalił się pięknym medalem z Praskiego Maratonu. Niektórzy padli na kolana. Szukaliśmy ich pod stołem. Maja z Houston poprosiła nas za pomocą wiadomości zbiorczej o pomoc w znalezieniu złotego kolczyka. Nic. Po obiedzie NAR zaczął pustoszeć. Koledzy pojechali do Bratysławy na Narodowe Forum eAukcji. Bratysława. Iarka pojechała na wiedeńskie lotnisko i przywiozła gościa z pierwszego dnia forum - pana Luise Valadarese Tavarese, który jest znanym specjalistą UE ds. zamówień publicznych i ich elektronizacji. Jeszcze wieczorem w pizzerii zapewniał nas, że w kwestii eAukcji jesteśmy wraz ze Słowacją dwie mile świetlne przed pozostałymi krajami. Na tak dużą skalę jeszcze nikt tym się nie zajmował.  Środa Kolczyk się znalazł. Majka mówiła, że była w domu, w łóżku. Wszyscy wyostrzyli słuch, ale żadnych szczegółów nie zdradziła. Bratysława. Rozpoczyna się Narodowe Forum eAukcji. Ponad sto osób na sali, burzliwa dyskusja. Wśród obecnych połowa słowackich ministerstw i wiele innych ciekawych urzędów. Luis Tavares w swojej prezentacji powiedział, że poszczególne państwa Unii często rozumieją pod pojęciem transparentność - publikowanie informacji o swoich działaniach, zamiast uświadomić sobie, że chodzi o umiejętności, czy też możliwość otwartego uzasadnienia i obrony swoich własnych decyzji. Praga Igor przekazywał w Senacie Republiki Czeskiej na Małej Stranie publikację Miasta i eAukcje. Miał tylko osiemdziesiąt egzemplarzy, senatorów było o jednego więcej. Poprosił panią w kancelarii, by powiedziały, który z senatorów nie otrzyma publikacji. Z uśmiechem powiedziały, że doskonale wiedzą, dla kogo zabraknie. Niestety informacją tą nie możemy się z nikim podzielić. A szkoda. Adélka Danki była w godzinach dopołudniowych na spacerze w Straży Pożarnej. Po wizycie buty schły przez dwa dni.  Czwartek Bratysława. Drugi dzień słowackiego Narodowego Forum eAukcyjnego o firmam, ew. o eAukcjach w firmowych procesach zakupowych. W odróżnieniu od sektora publicznego z poprzedniego dnia, frekwencja była niższa, ale za to dyskusja była prowadzona na bardzo wysokim poziomie i wszystkich zainteresowała. Krista po zakończeniu stwierdziła, że to był najlepszy NAF w całej słowackiej historii. Po południu cieszyliśmy się na ważną, włoską delegację, przede wszystkim ze względu na wzajemny mecz hokejowy. Delegacja dotarł z godzinnym opóźnieniem. Chyba im się spodobaliśmy. Z ciszy nocnej i spokoju skorzystali Cíťa i Jirka Špalek, którzy wgrali kilka drobnych napraw i przeprowadzili update PROebiz. Piątek Jirka spędził u partnerów na Morawach. Głównym tematem jego misji było przesuwanie pracy w rundzie zerowej, tzn. elektroniczne zlecanie zamówień publicznych. Sváťa i Malcolm przyszli do pracy na elegancko, co było podejrzane, dokąd idą i czy razem, nie chcieli zdradzić. W godzinach dopołudniowych Žaneta pomyślnie zakończyła kurs nauki jazdy i pożegnała się z nami. W przyszłym tygodniu leci rozpocząć nową przygodę w Anglii. Mówiła, że jeszcze nas odwiedzi. Luky Jany z zespołu jechał na weekend do domu, do Liptova. Informuje nas, że wyżył się na drzewach w Tatrach i okolicy. Padło ponoć ponad sto dwadzieścia tysięcy sztuk. Lukáš robił zdjęcia w drodze do Zuberca. FOTO  jam

Back to Top
PROEBIZ pracuje z otwartymi plikami cookie (ciasteczka).Pozwalają mu na przetwarzanie danych niezbędnych do prawidłowego przebiegu i oceny. O plikach cookies (ciasteczka) i ich ustawieniach dowiesz się WIĘCEJ TUTAJ