„Tydzień rozpoczął się tradycyjnie, gdy szef i Jirka są na urlopie...“ - skomentowała poniedziałkowe rano Danka, stając się strażnikiem zamku. Adélka zachorowała, Danka zaprowadziła ją do koleżanki z torbą zabawek. Jirka nie pozwolił sobie zepsuć urlopu nawet z powodu drzwi do samochodu, których nie dało się otworzyć. W serwisie dał mechanikowi 60 minut na naprawę. Z potem na czole mechanik zdążył w 35. Swój urlop następnie kontynuował w Hotelu Wellness na Węgrzech, gdzie dzieci najbardziej zainteresował prom na jeziorze. FOTO Na stole pojawiły się sałatki, owoce, soki i inne zdrowe produkty. Tą zdrową niespodziankę "zawinili" Beatka, Marian i Monča. Zespół słowacki intensywnie pracuje nad zręcznością, swoimi umiejętnościami i logiką. Grę logiczną umieją przejść już w czasie poniżej 30 sekund. FOTO Jardo C. oznajmił nam, że dwuminutowe video o eAukcjach projektował tylko trzy dni. Trzeci etap przewozu stołów do Pragi rozpoczął się we wtorek. Najpierw Lenka załadowała stoły u producenta, następnie sztafetę przekazała Sváťi, w środę rano Jana poinformowała nas z Pragi, że wszystko przebiegło OK. Logistyka to nasza silna strona. Iarka przeprowadzała szkolenie w Bratysławie. Słowacja jest mała, Bratysława jeszcze mniejsza, całkiem przypadkiem, w szkoleniu uczestniczyły dwie panie z identycznym imieniem i nazwiskiem. W środę Danka odebrała Adelkę. Wiadomości SMS z podpisem "Twoja koleżanka Adelka" nie da się zignorować. Peťo i Peťo podróżowali wspólnie. Jeden drugiemu wyjaśnił, że ze słowackimi policjantami nie ma żartów. Po czym ten drugi po chwili dostał mandat w wysokości 20€. Ten pierwszy, dla pewności, sporządził dokumentację fotograficzną mandatu. Lenka z Ivą były na wspólnym spotkaniu u klienta. Lenka pilnowała kluczy od "parkingu". Instrukcja brzmiała jasno: Prosimy znaleźć klucz zgodnie z numerem, a następnie otworzyć swoje miejsce parkingowe! FOTO W czwartek Polacy świętowali Boże Ciało. Tym razem Radkowi Polakowi się nie poszczęściło. Jana napisała nam, że nad morzem mają się "dobrze, pogoda różna, przeważa deszcz i chmury“. Ale i tak siedzi w wodzie. W piątek Nataša zaprosiła do siebie swoich rodziców z Chorwacji, po czym skoczyła ze spadochronem. Sváťo twierdził, że przed (i po) miała dobry humor. Jej mama nawet nie zemdlała, Sváťo jako gentleman starał się ją dzielnie uspokajać. FOTO W drodze do Bolesławi Lence ustąpił pierwszeństwa helikopter wojskowy. Peťo zabrał Melisskę na wycieczkę rowerową. Na środku pola z niczego nic rozpętała się burza. Instynkt samozachowawczy podpowiedział jej, że powinna schronić się w ambonie myśliwskiej. Melisska półgodzinną burzę spędziła wiec w ambonie, zupełnie sucha. Tylko Peťo przemokł aż do suchej nitki. W sobotę rodzinka Veltruski była w Landek Parku w Ostrawie. FOTO Wycieczkę zakończyli w mini-browarze, Danka ze Słowacji stacjonowała w regionie pardubickim. Peťowi wysłała fotografię, jak wygląda Kunětická hora, od której mieszka zaledwie 3 km, ale jeszcze tam nie był. FOTO PeMi