W poniedziałek rano cały Serwis Klienta spotkał się i wzajemnie inspirował ciekawostkami, które miały miejsce podczas podróży i spotkań z klientami. W biurze prawie pusto, połowa kolegów jest na urlopie. Panuje dziwna cisza, na urlop pojechała również Zuzka. Danka także przebywa na urlopie. Razem z Adélką kupiły wszystko to co, potrzebne i niepotrzebne, o dziwo udało im się to wszystko zapakować w jedną walizkę, której połowę zawartości stanowiły zabawki. Jirka Š z Lenką tym razem pojechali do Pragi razem, było wesoło. Podróż przebiegła bez problemów, ruch prawie zerowy. Możliwe, że to dlatego, iż do Pragi przybyli o 22:00. Jedloš z Veroniką wygrali wielotygodniową biurokratyczną walkę z dokumentami i wspólnymi siłami złożyli wszystkie wymagane formularze do zgłoszenia urlopu wychowawczego. Po czterech miesiącach można było w końcu świętować. We wtorek rano Jirka w praskim biurze naprawił to, co naprawić się dało i poszedł na spotkanie z partnerem. W godzinach popołudniowych udało mu się jeszcze odbyć konsultacje w sprawie ISO, natomiast wieczorem wyskoczył na piwo i hermelin marynowany na Zamek w Čakovicach. No nie wiem, nie wiem... tutaj "U Rady" też serwują dobry. Miro zaplanował spotkanie z dyrektorem handlowym, ale spotkał się z generalnym. Przypadkowo doszło do zamiany syna i ojca, więc na wszelki wypadek wyjaśnił temu młodszemu, że naprawdę chodziło o pomyłkę, nie o podważanie jego kompetencji. Janie zdarzyło się coś podobnego, jednak rozpoznanie pomyłki było trochę bardziej skomplikowane, ponieważ chodziło o braci bliźniaków oraz dodatkowo o zamianę firm, choć były to spółki zależne. W środę Nataša obchodziła urodziny. Poczęstowała nas bakławą i słoneczkiem szpinakowym. FOTO Dziewczyny Gáborki poleciały nad morze. FOTO Dla Adélki była to premiera lotnicza, ściskała mamie rękę tylko podczas startu. Wieczorem już pluskały się w morzu z perspektywą trzydziestostopniowych upałów przez cały następny tydzień. FOTO Monikę zaskoczyła silna ulewa, którą przyrównać można tylko do skoku do basenu. W czwartek Lenka z Igorem odbyli wspólne spotkania w Pradze i okolicach, w godzinach popołudniowych zdążyli jeszcze na naradę z Panem Dyrektorem. Milan na jednym z czeskich ministerstw wyjaśniał niektóre z pięćdziesięciu punktów programowych listopadowej konferencji eBF. Najciekawsza część dyskusji nazywała się "offset w zamówieniach publicznych, czyli społecznie odpowiedzialne zlecanie zamówień publicznych a postawa Urzędu Ochrony Konkurencji". Dość krótka nazwa. Miro podczas wieczornej podróży z pracy zniszczył sobie oponę w samochodzie. Omijając kota na drodze (nie wiemy jakiego ubarwienia) zahaczył o krawężnik, czego opona nie wytrzymała. Kot przeżył i chyba ma jeszcze w zapasie kilka następnych żyć. W piątek w praskim biurze odwiedził nas jeden z partnerów, który zajmuje się outsourcingiem i poprosił nas o opracowanie szablonów dla do tej pory niestosowanych tematów w ramach eAukcji. Sváťa obchodził czwartkowe urodziny, kolejka gratulantów nie miała końca, co nieco speszyło jubilata. FOTO Jirka Š nie był rano na basenie, rozpoczął dzień od całodziennych narad. Po południu w pośpiechu pojechał do swojego nowego letniego mieszkania, gdzie rozpoczął się sezon bilardowy. Kiedy połączenie przesiadkowe nie czeka na spóźniony pociąg, dla Moniki to totalna katastrofa. Na szczęście z błędami innych potrafi sobie doskonale poradzić, w Żylinie ma koleżankę, u której może zatrzymać się na noc w sytuacji awaryjnej. W weekend Nela z Jirką powiedzieli sobie TAK. FOTO i FOTO. Mała Ela ten ważny moment przespała w ramionach koleżanki. FOTO Po letniej przerwie rozpoczął się nowy rocznik wojewódzkich zawodów piłkarskich. Jedloš w czarnym tradycyjnie otrzymał powołanie i wyposażony w broń w formie gwizdka i kolorowych kart wkroczył na boisko. Nowy sezon rozpoczął się pełną parą, od razu w pierwszej rundzie trzeba było wykluczyć zawodnika z boiska i gwizdnąć karniaka. Dziewczyny Gáborki mieszkają przy plaży, w pokoju mają klimatyzację i wyśmienite jedzenie. FOTO Nawet zdążyły już posmakować morskich potworów. Danka ma problem z czterema daniami na kolację, Adélka problemu nie ma. Śpi do w pół do dziesiątej, na śniadanie chodzi ostatnia, na kolację pierwsza. Prawdziwa urlopowa sielanka. FOTO Marian z Beą FOTO przesyłają kilka zdjęć z urlopu nad Bałtykiem, z trzydziestokilometrowego Półwyspu Helskiego, którego maksymalna szerokość nie przekracza 500 m. FOTO Po jednej stronie otwarte morze z pięknymi i szerokimi plażami i białym piaskiem, po stronie drugiej zatoka, gdzie można łapać ryby, spróbować swoich sił w sportach wodnych takich jak kiteboarding lub windsurfing. Świeże ryby, rowery, słońce, ze względu na fakt, iż przedział wiekowy grupy wynosił od 2 do 50 lat, nie udało im się uniknąć nawet niańczenia. FOTO Z czystym sumieniem polecają wszystkim miejsce swojego pobytu, pomimo iż to północ, niedźwiedzi polarnych nie ma, można jedynie przy odrobinie szczęścia zobaczyć fokę. David przesyła fotografię z Sharm el Sheikh, średnia temperatura - 50 stopni. FOTO Radek z rodziną odwiedził praskie ZOO, gdzie dziewczyny tresowały tygrysa FOTO, byli również w ogrodach przy Zamku Trojskim. U Špalków trwa sezon ogórkowy, Adík zwariował na punkcie ogórków. Wozi je w aucie, nosi w koszyku, co jest trochę szalone... nawet z nimi śpi! FOTO Szef pojechał do przyjaciół do Bobrovníków świętować następny jubileusz bractwa krwi. FOTO Nataša informuje, że szczęśliwie dojechała do Chorwacji. Pogoda jest wspaniała, morze ciepłe. Była posłuchać organów morskich w Zadarze, ponoć brzmiały pięknie. Zuzka pojechała nad morze ze swoją koleżanką Janą i jej synem Adamem. Wrażeń mają całą masę. Jana jest makijażystką artystyczną, nie odpoczywa nawet podczas urlopu. Niektórzy twierdzą, że chodzimy z doniczką na głowie, inni natomiast, że mamy na głowie sałatę lub ogródek. FOTO jam