W poniedziałek po jakimś czasie znów wszyscy zjechaliśmy do Ostrawy i urządziliśmy sobie naradę. Przyjechał do nas z Niemiec również Martin Heinisch. Wcześnie rano Jirka Š z szefem mieli zaplanowane śniadanie. Jirka śpieszył się, by zdążyć na czas - umówili się na siódmą, jednak szef dotarł dopiero o w pół do ósmej. Nataša usmażyła stos wyśmienitych, cieniutkich naleśników, Miro przyniósł do nich świetny dżem. Czegoś tak dobrego już dawno nie jedliśmy. Dance nie udało się znaleźć nikogo do popilnowania Adélki, więc po południu pomiędzy naradami pobiła rekord na odcinku NAR - przedszkole - NAR, a Adélka wysłuchała razem z nami wszystkich prezentacji. Położyła sobie na talerzyku stos ciastek i jeden naleśnik, który wybłagała od szefa. Z takim zasobami można przetrwać każdą naradę. We wtorek Ondra i Jirka Š rozmawiali u klienta o połączeniu oprogramowania z systemem wewnętrznym. Szef umówił się na poranną naradę z Danką, przesuwając jej termin co godzinę, to samo działo się po południu, w końcu umówili się na wieczór... ostatecznie spotkanie się nie odbyło z uzasadnieniem, iż wszystkiego winien jest Jirka. W skrzynce znaleźliśmy ofertę na wynajem samolotów, musimy ją dokładnie przeanalizować w związku z podróżami służbowymi do Chorwacji i innych krajów. ZuzKa z koleżanką fryzjerką są w Anglii - wszyscy twierdzimy, że polska mniejszość w tym regionie już musiała zapoznać się z modnymi cięciami i koloryzacją. Niektórzy z nas nie mają czasu, by odebrać na poczcie i w innych miejscach kupione wcześniej prezenty świąteczne. Byliśmy wesprzeć małą Zuzkę, która śpiewała wraz z zespołem TGM w ramach konkursu Boomcup. FOTO. Ci, którzy nie mogli dotrzeć, głosowali na nią i mieli możliwość oglądnięcia jej wystąpienia na żywo przez internet. W środę podpisaliśmy umowę z nowym klientem z Niemiec. Jirka Š poruszał się po firmie w smutnym nastroju po wizycie u dentysty - bardzo możliwe, że zostanie właścicielem trzeciego zęba. Złożyliśmy Malcolmowi życzenia z okazji urodzin, przypominając sobie z tej okazji kilka angielskich zwrotów. Maruška, Radek i Bea byli w Minikinie na filmie Dyplomacja w ramach Festiwalu Filmów Francuskich - bardzo im się podobało. W czwartek Peťa został zatrzymany przez policję w mieście Hradec Králové. Musiał wyjść z samochodu i dmuchnąć w alkomat. Wartości były zerowe, ale urządzenie po ich wyświetleniu zepsuło się i na wyświetlaczu pojawiły się dziwne szlaczki, co bardzo zdenerwowało stróża prawa. Określił urządzenie mianem złomu. Za starą zieloną kartę Peťo miał dostać mandat w wysokości 200 CZK, ale skończyło się tylko na upomnieniu, ponieważ mandat należałoby zgłosić na magistrat, jednak nie wiadomo było na który, ze względu na jego słowackie obywatelstwo. Jana z Lukášem K spotkała się blisko siedziby klienta, by dotrzeć do niego na parking wspólnie, jednym samochodem. Lukáša po południu czekało pierwsze rwanie ósemki, więc nie było mu do śmiechu, milczał, co umożliwiło Janie poinformowanie go o różnych, w większości strasznych doświadczeniach swoich znajomych, którzy odbyli już taki zabieg. Dankę ponownie zasypało morze cyfr z eBF, walczyła z przychodami i odchodami. Od środy w NAR przebiegał kurs Specjalista eAukcyjny. Były to trzy dni przepełnione informacjami, doświadczeniami i praktycznymi przykładami. By wszystkie informacje dobrze ułożyły się w głowie, trzeba było zapić je wybornym piwem z tanka U Rady. Z lotniska przyjechała do nas ZuzKa, zasypując nas szczegółowymi informacjami o pobycie w Anglii. Lukáš K siedział na krześle dentystycznym zaledwie siedem minut i po krzyku. W piątek w praskim biurze przebiegło szkolenie nowego partnera, który będzie zajmował się outsourcingiem eAukcji. Rozmawialiśmy o nowej grafice oprogramowania, którą przygotowujemy w związku z kolejnym updatem. Danka była na kontroli u doktora - jest chronicznie chora, więc ma się przyzwyczaić i starać się wzmocnić swoją odporność. Maruška była wieczorem na gimnazjalnym spotkaniu klasowym, u Špalków świętowano trzecie urodziny Adíka FOTO, do Karcolów przyjechali przyjaciele, męska część towarzystwa poszła na Baník, żeńska część zorganizowała sobie piżama party, szef natomiast był na dobrej sztuce, na chwilę usiadł w klubie teatralnym, a następnie swoimi zwinnymi tanecznymi ruchami zaskoczył wszystkich na pierwszym balu w sezonie, na którym w loterii wygrał nagrody nr 12, 7, 3 i 1. W niedzielę na rynku pod NAR zapalono światełka na choince bożonarodzeniowej FOTO. jam