W poniedziałek Jana rozpoczęła poranek spotkaniem z klientem w sprawie realizacji większej liczby eAukcji, następnie dołączyła do grupy kolegów zajmujących się customizacją oprogramowania dla innego klienta. Honza Š. dostał od kolegów kalendarz pełny niewiarygodnych życzeń na cały rok. Po styczniowych fresh owocowych śniadaniach od Beatki i Mariana rozpoczął się miesiąc drugich śniadań - luty [FOTO](FILE: unorove-svacinky.jpg). W każdy poniedziałek na stole czekała na nas smakowicie wyglądająca bagietka i jakaś drobna przekąska. Zuza, pomimo tego, iż twierdzi, że nie umie gotować, jeżeli chodzi o kuchnię na zimno, a przede wszystkim drugie śniadania - jest mistrzynią. Honza zwraca się do niej per "pani od drugiego śniadania", pomimo tego, że jej się to nie podoba, żałuje, że luty dobiega końca. Otrzymaliśmy od klienta przyjemny e-mail „Kobity z księgowości załadowały fakturę do systemu, hura!” Szef i kilku kolegów byli wesprzeć artystkę Luckę na jej wernisażu obrazów. Uroczystość rozpoczęła się od dwudziestominutowego tańca scenicznego. Szef twierdził, że był zdecydowanie za krótki, a dodatkowo żałował, że nie mógł dołączyć do tancerzy. We wtorek Jirka Š z szefem i Danką rozpoczęli dzień roboczy w sąsiedniej kawiarni, dyskutując o międzynarodowym rozpowszechnianiu PROebiz. Obiecali sobie ciąg dalszy. Przyszła nas odwiedzić Lucka z małym Adamkiem. FOTO Mały obejrzał nas od stóp do głów, najadł się, napił, na chwilkę rozglądnął się, co ciekawego dzieje się wokół, chwilę później mama zabawiła go video z Bobem i Bobkiem. FOTO Kolega córki Moniki nie wiedział, jak z internetowego rachunku bankowego pobrać pdf z potwierdzeniem nadania przelewu w związku z egzaminami wstępnymi na szkołę wyższą. Monika go uratowała, natomiast Nataša wątpi w to, że chłopak ma jakąkolwiek szansę, by zostać pomyślnie przyjętym, jeżeli nie potrafi poradzić sobie z tak drobnym problemem. W środę po dłuższym okresie czasu Jirka Š wstał wcześniej i pojawił się w pracy już o 5 rano, by zdążyć ze wszystkim. W godzinach dopołudniowych zajmował się naprawą komórki i komputera Danki. Iarka w drodze ze wschodu Słowacji, pomimo wysokiego zachmurzenia podziwiała przepiękne Tatry. FOTO Lekarka potwierdziła Monice, iż to, co przykuło ją do łóżka naprawdę jest grypą. W czwartek cały morawski i słowacki zespół był w rozjazdach, na spotkaniach z klientami i szkoleniach. Wysoka temperatura zmusiła Monikę do zaprzestania pracy nawet z łóżka. Ciekawym przeżyciem było, gdy w dzisiejszych zelektronizowanych czasach jej córka przyszła zapytać, jak strzepać termometr rtęciowy. ZuzKa już rozpoczęła przygotowania do Narodowych For eAukcyjnych i przeprowadza z poszczególnymi zespołami narady. Z zespołami ds. obsługi klienta o tematach prezentacji, natomiast z zespołem IT o zabezpieczeniu technicznym. Odwiedza również miasta, gdzie odbędą się tzw. NAFy i negocjuje z partnerami. W czwartek była w Łodzi. Lukáš V od jakiegoś czasu jest wegetarianinem, na obiad z nim poszło również kilku kolegów i o dziwo nawet bez mięsa dobrze się najedli. Bea przekonała Mariana, by poszedł z nią na operę. Po pierwszej części wypił trzy lampki wina, by przeżyć do końca, po zakończeniu oznajmił, że nigdy niczego tak strasznego nie przeżył i że po raz ostatni był na operze. W piątek odnowiliśmy niektórym kolegom podpisy elektroniczne, więc teraz wszystko powinno już iść jak po maśle. Szef był rano u lekarza, wrócił do pracy z bandażem na głowie i zalepionym okiem. Dla świętego spokoju, odwieźliśmy go do domu. Danka zaktualizowała wzory umów licencyjnych, polska wersja była wyjątkowo trudna. CZ zespół podzielił się z nami pozdrowieniami z Coca-Coli. Z pomocą napojów energetycznych wszystkim pracowało nam się bardziej efektywnie. Igor z żoną i jednym potomkiem wyruszyli podczas ferii w góry austriackie, do Salzburga. Pogoda i warunki śniegowe spełniły ich oczekiwania FOTO, jakość zupy gulaszowej, szpecli z serem i ulubionego napoju jagatee w przytulnych górskich knajpkach tradycyjnie nie zawiodły FOTO. Podczas tygodnia z zaskoczeniem stwierdzili, że w tym regionie nad wszystkimi innymi narodowościami wyraźnie przeważają rodziny z równinnej Holandii (ferie zimowe w całym kraju). Wzmożona ostrożność na stokach była więc w zupełności uzasadniona :-). W niedzielę wielu z nas, również Danka z Adélką były na godzinnym koncercie grupy Kryštof w Karolinie, z przedstawieniem nowego teledysku włącznie. Adélka była wniebowzięta. FOTO i FOTO jam