Game over. Boże Narodzenie definitywnie za nami, co widać po choince. Zostało z niej jedynie to i to. Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. U Hanki pod choinką wciąż leży prezent od jej chłopaka, o którym zapomniała i ma nadzieję, że przy likwidacji drzewka przez przypadek gdzieś się zgubi. Tymczasem nie zdradziła jeszcze o co chodzi. Sex, drugs & rock’n roll. Zaraz po nowym roku zauważyliśmy, że gdyby Malcolm miał dłuższe włosy, wyglądałby jak Mick Jagger. Zdjęcie z sylwestrowego biegu na Łysą Górę was przekona. Palenie skraca papierosa. Zuzka zaoszczędziła kilka papierosów w ciągu pierwszych siedmiu dni nowego roku, które przetrwało jej noworoczne postanowienie. Noworoczne porządki, wizje i hippies. Jana ułożyła kilka swoich papierów na biurku, po kolejnej uwadze kolegów z IT zmniejszyła zawartość swojej skrzynki mailowej i starannie przygotowała prognozę produktywności swojego zespołu do końca roku. W międzyczasie udało jej się wypożyczyć stroje na hippies party, na które wybiera się w połowie miesiąca i zrobiła sobie przyjemność przypadkowo wybraną książką kucharską brytyjskiej blogerki Elly Woodward, więc nadchodzi czas przyjemnych i apetycznych eksperymentów. Wtorkowe popołudnie – Špalkovie zaczęli planować urlop. Mój pierwszy raz. Dyrektor przeżył kilka pierwszych razów. Pierwszy raz w życiu poszedł na masaż (ścięgna Achillesa) i doświadczenie ocenił pozytywnie. Pierwszy raz w tygodniu roboczym trzy dni został w domu, nie ostrzegając wcześniej firmy, żeby zacząć pisać książkę i doleczyć dokuczające ścięgno. Po raz pierwszy w życiu dostał na śniadanie kaszę gryczaną z mlekiem kokosowym, orzechami i daktylami. Zjadł. Zjadł ze smakiem (kom. napisała jego żona), ale pytał o boczek. Praska masakra wściekłą wiewiórką. Lenny przewiduje, że za niecałe dwa tygodnie, konkretnie 19.01 o 17:48 pogryzie go wściekła wiewiórka. Będziemy trzymać kciuki, żeby wyszedł z tego cało i afera się wyjaśniła bez poważniejszych psychicznych konsekwencji. Prawdopodobnie to tylko przepracowanie. Środowe popołudnie – Špalkovie z werwą planują urlop. Kolaps – praska śniegowa zawieja na szczęście nie odwiodła Lenki od noworocznego odwiedzania klientów. Zrozumiałe, Metropress ogłasza trzycentymetrową warstwę śniegu. Przebój na Youtube. ZuzKa dostała w szkole zadanie, żeby zaprezentować się jako markę na rynku. Z sobie właściwą energią ułożyła z kolegą piosenkę i nakręciła misterny klip. Na Youtube rozchodzi się jak świeże bułeczki, całych 25 obejrzeń. Jej szwagier skomentował to słowami: „Jeżeli za takie coś dzisiaj dostaje się tytuł, trzymaj dla mnie miejsce w ławce.” Ten już kultowy kawałek możecie obejrzeć tutaj. Czwartkowe popołudnie – Špalkovie uzgodnili plany na urlop. Tęsknota za orgazmem kulinarnym. Hanka, Honza Š., Trenki i Oskar na piątkowym obiedzie założyli klub wybrednego klienta. Według regulaminu przynajmniej raz w tygodniu musi odbyć się klubowe spotkanie w celu odkrywania wyższej gastronomii. To już! Wypuszczamy e-procurementowe narzędzie do elektronizacji zamówień publicznych JOSEPHINE. Pierwsze testowe zamówienie na zakup papieru toaletowego wypadło dobrze. Trzymamy kciuki również za te realne. Zafoliowany przysmak. Andrzej o mało nie zjadł zafoliowanej lalki zamiast bagietki. Zobaczcie zdjęcie, wy też moglibyście się pomylić. Piątkowe popołudnie – Špalkovie zaczynają planować weekend (oczywiste, że nie ten przyszły). Ptak Oskara w niebezpieczeństwie. Nazwali go Matýsek. Papuga, którą dzieciom Oskara przyniósł Mikołaj, robi duże postępy. Potrafi powiedzieć już dwa słowa – „chodź” i „Maty”. Przewiduje się, że jeżeli będzie hałasował, kolejne słowa, których mimochodem się nauczy, będą zaczynać się od „milcz”, a z biegiem czasu przyjdą cięższe wyrazy o podobnym znaczeniu. Jestem jeszcze ciekaw, co powie do niego pies i tych kilka kotów. Myślę, że w tej części domu wieczorek zapoznawczy jeszcze się nie odbył, ale tym bardziej będzie zabawnie. Kto kogo? Pozostałe ważne informacje – dyrektor też już widział Gwiezdne Wojny, Zuzka prawie nauczyła się hindi, Monča zniekształciła ciasto, nie miała odpowiedniego naczynia, Jirkovi Š. przestało działać ogrzewanie w samochodzie, prawdopodobnie z powodów bezpieczeństwa, a sąd w USA zdecydował, że małpa nie posiada praw autorskich do zdjęcia, które sama zrobiła.
Kozy w bonusie
Koza kozie nierówna albo sporty ekstremalne nie są domeną jedynie sportowców. Zależy, jak na to spojrzeć. Niedawno widziałem zdjęcie tego, co mogą zrobić górskie kozice i od razu zainteresowało mnie, czy spadają tak samo, jak wielu innych, którzy się wspinają (a przecież kozice nie mają zabezpieczenia) i znalazłem artykuł o nazwie „Na wspinającego się spadła kozica“, który zaspokoił moją ciekawość. Skoro już zacząłem zajmować się kozami, znalazłem informację, że one, tak samo jak ludzie, są w stanie uzyskać w swoim meczeniu „akcent”. Można by więc powiedzieć, że tu w Ostrawie mamy kozy wymawiające krótko i to z pominięciem faktu, że niektóre mówią ludzkim głosem. Kiedy później celowo wpisałem w wyszukiwarce „ciekawostki o kozach” wyskoczył mi artykuł „10 najciekawszych faktów o twoich piersiach”, gdzie znalazłem te najbardziej interesujące informacje, które jednak pozostawię dla siebie. Jeżeli nie wystarczą wam te informacje o kozach, jako instytucję kontaktową podaję SPK czy też Towarzystwo przyjaciół kóz, którego siedziba znajduje się na Kozim Wierchu, a chodzi o inicjatywę obywatelską ludzi, którzy kozy uważają za dobrego przyjaciela człowieka. Pocztę odbierają ze skrzynki pocztowej nr 13, albo pod e-mailem info@kozy.cz. W przyszłym tygodniu czeka na was Tobogan Radka. Niech moc będzie z wami. Jirka.