Wtorek - Wielkanoc wszystkim nam dała się we znaki. Nawet Pan Dyrektor nie czuł się najlepiej. Miał jednak zaplanowany na dzisiaj przegląd samochodu, dlatego przemógł się i dotarł do pracy. Nie wszyscy mieli tak silną wolę. Adelka Danki poza wielkanocnymi witkami złapała jakąś bakterię i we wtorek starała się z nią walczyć, ale i tak została pokonana. Środa - tego dnia zespół PL miał wielką naradę, na rozmowę przyszedł też potencjalny nowy kolega i zastanawiano się, co dalej. W tym czasie słońce udowadniało, że naprawdę mamy kwiecień i bawiło się w chowanego. Jirka razem z nowym trenerem chodzili na spotkania na Słowacji, poznawali się i szkolili. Dla innych środa była prawie wyłącznie sportowa. Ráďa z Karcim, Františkiem i Igorem M. poszli wspierać Baník, grający przeciw liderowi ligi z Pilzna - podobno znów nie zobaczyli gola (jak ostatnio w meczu przeciwko Slawii), ale przynajmniej trochę pokibicowali FOTO. Czwartek - dzisiaj okazało się, że bakteria się rozprzestrzenia i wielu z nas zaczyna przegrywać bitwy. Nawet Adelka podzieliła się z mamą Danką, a Pan Dyrektor potrzebował kolejnej paczki chusteczek. Dziś ponownie odbyła się w pracy wielka przeprowadzka zespołowych narodów i znów chwilę potrwa, zanim zorientujemy się w nowym porządku siedzenia. Zespół słowacki nie próżnował i prowadził szkolenie z JOSEPHINE razem z nowym trenerem. Piątek - wyglądało na to, że bakterie pokonały też opornych, ale w końcu okazało się, że to tylko wyciek gazu, z powodu którego kilkoro z nas wzięło zdalną pracę. Nasz główny cukiernik zrobił sobie rano nieplanowaną wycieczkę do szefowej, odkrył w ten sposób jej adres i przyniósł zapomniane materiały na zbliżający się powoli eBF. Igor M. się popisał. Jako prawdziwy gentleman, chciał podziękować swojej starszej koleżance (mnie) za małą przysługę i powiedział piękną rzecz: "gdybyś była młodsza...". W takich momentach kobieta uświadamia sobie, ile naprawdę ma lat i że to już nie jest 20 :-D Ráďa tym razem z domu kibicował przed telewizorem hokeistom z Trzyńca FOTO. Maruška zrealizowała prezent urodzinowy od swojego zespołu, na co czekała z niecierpliwością. Wyjątkowy koncert z mieszanką gatunków muzycznych, połączenie Dagmar Peckovéj, Hradišťanów i Spirituál kvintetu. Podobno było super z czego bardzo się cieszymy :-). Sobota - piękna pogoda zmotywowała Jirkę do zmiany opon i przeglądu rodzinnych rowerów. Odwdzięczyli się piwem i serem na świeżym powietrzu restauracyjnego ogródka. Przez Czeski Cieszyn przejechała kolumna setek, a może tysięcy wspaniałych motorów. Ráďa robił relację fotograficzną FOTO. Ivča i jej partner pojechali rowerami w kierunku Ostravicy FOTO i FOTO, gdzie wieczorem rozstawili namiot i spali na świeżym powietrzu. Igor M. spędził piękny weekend w Krakowie razem ze swoją ukochaną i jej kolegami. Okazało się, że przewodnikiem po Krakowie był dla Polaków Chorwat - tyle razy odwiedził miasto, że znał je lepiej niż oni :-) FOTO i FOTO. Niedziela - przeszła pod znakiem wycieczki rowerowej rodziny Špalkowych. 30 km było tylko rozgrzewką i już czekają na powtórkę. Kamča spędziła tydzień z rodziną we Francji, gdzie wypróbowali wyciąg FOTO i FOTO. Ivanka