Jirka Š. we wtorek pojechał aż na wschodnią Słowację i zrobił kilka przystanków u klientów. Swój dzień świętował dwiema 11-stkami kupionymi na stacji. Lukáš K. był na spotkaniu, przed którym musiał zaparkować na płatnym parkingu ze szlabanem. Automat chciał 12 koron, ale Lukášowi 1 brakowało. Przyjmował też banknoty, ale 2000 rozmieniłby jedynie, gdyby opłata za parking przekraczała 80 koron. Mógł wprawdzie zaczekać 6 godzin, jednak nie było to idealne rozwiązanie. Zdecydował się zatrzymać jakiegoś przechodnia i poprosić o 1 koronę. Od razu pierwsza kobieta dała mu tę koronę, ponieważ musimy sobie pomagać. Honza Jedlička kursuje między Słowacją i Czechami, gdzie prowadzi szkolenia dla zleceniodawców zamówień publicznych z ich elektronicznego przeprowadzania. Tym razem dwa dni z rzędu, ale nie udało mu się w 100% przestawić na inny język, więc słowackimi słowami mylił trochę czeskich urzędników. Zostało mu odpuszczone. Karcolowie już od dłuższego czasu mają problem z samochodem, którego nikt w serwisie nie potrafi naprawić. Ostatnio zostawili auto na cztery dni, ponieważ w warsztacie twierdzili, że wiedzą już co jest nie tak i zaraz będzie gotowe, ale w końcu przyznali, że jednak nie mają pojęcia, co się zepsuło. Lukáš wypróbowuje kolejny serwis. Zespół morawski urozmaica swoje piątkowe narady śniadaniami, przygotowywanymi zawsze przez jednego z kolegów. Tym razem wypadło na Honzę Jedličkę, który zastanawiał się, czym zaskoczyć kolegów. Udało się. Jeszcze wieczorem napisał, że wyszło świetnie i mają na co czekać. Załączam przepis i FOTO. Hot-Carot. Przygotowujemy pieczywo – rogalik, bagietkę itp… wykrajamy miejsce na marchewkę (według uznania można zapiec później z serem na wierzchu…). Marchewkę gotujemy w wodzie, aż zmięknie (około 15 minut), do wody dodajemy sól, ziele angielskie, liść laurowy, chili lub ostrą paprykę, cały pieprz, zioła (smak można dobrać według uznania, marchewka zniesie wszystko). Rodzina Špalkowych zrobiła sobie wycieczkę do ZOO w Opolu – FOTO, podobało im się tam i ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu spotkali Kristę z rodziną. Jak byśmy w Ostrawie nie mieli super ZOO. Radek był na festiwalu Kino na granicy, który odbywa się na obu brzegach Olšy w czeskim i polskim Cieszynie. Obejrzał szereg polskich, czeskich i słowackich filmów i miał możliwość spotkać wiele ikon współczesnej czeskiej kinematografii FOTO. Trzech Hladišów przesyła pozdrowienia znad Bałtyku. Może na zdjęciach na to nie wygląda, ale mają tam prawdziwą kwietniową pogodę i cieszą się na lato w domu! FOTO. Kaplanowie z córką i jej partnerem odwiedzili Berlin. Nowoczesną architekturę oglądali w trakcie trzygodzinnego rejsu bez kremu do opalania, zwiedzili Pergamon Museum, które miało być zamknięte, w którym zachwycali się Bramą Isztar z Babilonu – FOTO, przespacerowali się przez centrum miasta i sprawdzili kawiarnie. Nie spodziewali się, jakie czeka ich przeżycie smakowe. Jedli po kolei we włoskiej, greckiej, koreańskiej, chińskiej, „tradycyjnej” berlińskiej i indyjskiej restauracji. A Milan miał jeszcze argentyńską kanapkę, przy czym zamknięcie toboganu było wcześniej niż koniec wycieczki. jv