Jak Maruška „wyzionęła ducha”. W niedzielę Maruška przeszła samą siebie. Wybrała się z synem na ścieżkę wspinaczkową w Martině. Było to doświadczenie na całe życie, którego nie chce już nigdy powtarzać. FOTO i FOTO Kolejka po bułki. Danka dostała na urodziny wiele bukietów i słodkości, a do tego przepyszny prezent. Malowanie płotu. Maruška z księgowości spędzała wolne w domu z siostrzenicą. Pogoda w tym tygodniu była idealna na malowanie płotu, ale zdążyły również chwilę posiedzieć, ugrillować makrele i kupić siostrzenicy prezenty na urodziny. Wizyta w Karniowie. Do końca sierpnia w polskim zespole pomaga stażystka Magda. Marta chciała sprawić jej przyjemność, więc zaprosiła ją do siebie do Karniowa. Był straszny upał a droga pociągiem długa. Spędziły tylko 20 minut w lodowatej wodzie basenu, ale było warto. Poszły później na spacer, z którego Magda pamięta jedynie kilka mostów. Może przyczynił się do tego fakt, że po basenie skosztowały czeskiego piwa? Linda poszukiwacz przygód. W poniedziałek przywitaliśmy nową koleżankę Lindę. Jeszcze przed rozpoczęciem pracy zdecydowała się na spędzenie tygodnia w Egipcie, więc nie liczyliśmy na nią w 100%. Wróciła cała i zdrowa a jako bonus przywiozła ze sobą faraona. W pracy jako pierwsze przebiegło zapoznanie z toaletą. Nie wszystko jest takim, jakim się wydaje. Petr D. musiał we wtorek rozliczyć się z katastrem w Ostrawie i zapłacić tam 1000 Kč. Wyciągnął kartę płatniczą, ale pani w okienku wyjaśniła mu, że można płacić jedynie gotówką, więc poszedł szukać bankomatu. Później, po drodze do samochodu, kupił sobie kawę w automacie i zapłacił kartą. Znikające krzesła. Każdego dnia dostrzegamy, jak rozrasta się nasza firma – po znikających krzesłach. Jak tylko ktoś pojedzie na urlop, od razu zostaje bez krzesła. Dlatego Danka we wtorek zamówiła kilka sztuk, żebyśmy nie siedzieli sobie na kolanach. Znajdź swojego Yeti. Peťo zaparkował w czwartek samochód i wcale nie zauważył, że wokół jest tyle białych aut. Kiedy wrócił ze spotkania zajęło mu chwilę, zanim znalazł swojego śnieżnobiałego Yeti. FOTO Minigolf. W czwartek część Houstonu powitała po pewnym czasie kolegę Freddiego z Niemiec i poszli na minigolf. Rozgrywka przebiegła w wesołej atmosferze, mnóstwo śmiechu i wygrał właśnie Freddy. Trzeba jednak uważać na piłeczkę, jeżeli ją zgubisz, zapłacisz dwa razy tyle, co za wstęp. Rozmowy kwalifikacyjne nabierają tempa. W środę odbyły się rozmowy kwalifikacyjne na stanowisko traffica i office menadżera. W piątek zakończyliśmy pierwszą turę i czekamy z niecierpliwością na finał. Bolt Tower. W czwartek Danka z koleżankami odwiedziła Bolt Tower, wieżę w Dolnym obszarze Witkowic. Widok przepiękny, minimalistyczne spędzanie czasu a później wybrały się na wieczorną pizzę. FOTO Nie płaćcie. Radkovi udało się popełnić małe faux pas przy wysyłaniu maila z wystawioną fakturą. Do tych, które wysyła już po płatności i są tzw. na zero, dodaje w temacie maila, dla pewności, słówka „NIE PŁAĆCIE”, żeby zapobiec ewentualnemu podwójnemu zapłaceniu faktury. Niestety te nieszkodliwe słówka wpisał także przy mailach z fakturą za roczny VAH. Na szczęście po kilku minutach zauważył błąd i wysłał poprawiony email z przeprosinami i wyjaśnieniem. Zobaczymy, czy pieniądze przyjdą na konto na czas. Kochajcie się i rozmnażajcie. W piątek dobiegła końca pierwsza fala rannych ptaszków w ramach eBF i cieszymy się, że nieustannie się mnożą. Frappé. Zuzka otworzyła firmową kawiarenkę... Ma ktoś ochotę na frappé? FOTO Zagubiona szklanka. Andrzejowi już nikt jej nigdy nie zabierze. Jest jasne, że należy do niego :-) FOTO Laila. Ulubiona maskotka Houstonu w piątek znów nas odwiedziła i uprzyjemniała nam pracę. Super wakacje Jirki. Tydzień we Włoszech, trzy dni w Austrii i trzy dni w Czechach w Rożemberku i Krumlowie. Najwięcej wrażeń dostarczyło im paradoksalnie Lipno, gdzie zrobili przystanek na ścieżce koronami drzew, wspaniałe doświadczenie - http://www.stezkakorunamistromu.cz/. Pogoda im dopisała, we Włoszech prawie 40 stopni, „boska” Wenecja. Chętnie pojechaliby tam jeszcze raz. FOTO, FOTO a FOTO Rodzinne spotkanie. Danka była w weekend na Wysoczynie. Po latach znowu spotkała się z rodziną ze wszystkich kątów Republiki, było wesoło. Polskie przepisy na Słowacji. W sobotę Maruška była na Słowacji. Od Beaty dostała nowe przepisy, które wypróbowała na przyjęciu swojej mamy. Wszystkim bardzo smakowało. Jeden z przepisów, taki na szybko: liście szpinaku, suszone pomidory, jabłko w kosteczkę i ziarna słonecznika – wszystko wymieszać i gotowe. Martwy sezon w wiadomościach sięga zenitu a Oskar wie, że w takich momentach pojawiają się w mediach zwierzęta i dzieci. Dlatego wysyła idealne połączenie obojga :-) FOTO B&M