Witamy wszystkich w pierwszym sierpniowym toboganie. Doczekaliśmy się. W końcu na zewnątrz panuje typowa, letnia pogoda. Dla kogoś, kto tak jak ja jest ciepłolubny, po deszczowym czerwcu i lipcu – sama słodycz. Przez to mamy w biurze codzienną bitwę. Jesteśmy świetnym zespołem, więc się dogadujemy. Przez chwilę działa klimatyzacja, a ja noszę sweter, później ją wyłączamy, ja się rozmrażam a koledzy omdlewają z gorąca. Każdy przez chwilę dzierży pałeczkę. W poniedziałek nasz zespół pojechał na grilla do Jirki, żeby podziwiać, jak niemal własnymi rękami zbudował dom. Zuch, mają fantastyczny domek. We wtorek wieczorem Honzik i Market pojechali na letnie święto Szekspira, a konkretnie na Hamleta – FOTO. U Vyskočilów zaczęła się tygodniowa karuzela urazów. Zaczęła Anička z rozbitą brodą i odwiedzinami na pogotowiu. Następnego dnia Kubik rozbił wargę. Zrobiła mu to młodsza siostrzyczka, pewnie żeby nie było mu smutno. W ciągu tygodnia podjęta została ważna decyzja. Ten rok jest inny niż wszystkie. Czeka nas też trochę inne eBF. Wciąż będziemy to my, jednak ograniczamy ilość osób, a z najlepszego programy wybierzemy najlepsze kąski i będziemy o tym rozmawiać na Morawach. Dokładniej w winiarni pod Kapličką. Będzie inaczej, ale wciąż świetnie, a my się cieszymy. Nasz chorwacki Igor pojechał z Izą na randkę do Luka Ploče. Udała się świetnie, a pod koniec tygodnia mogli zacząć urlop FOTO. W piątek moja babcia świętowała 70-te urodziny. Tak, to ta laska po środku w białej sukni FOTO. Lukáš Vyskočil, żeby zrekompensować codzienne urazy postawił dzieciom w weekend trampolinę FOTO. Juraj i Zuzka pojechali do polskiego parku rozrywki Energylandia FOTO, a nasz Jeník wyruszył na stukilometrową wędrówkę przez Niskie Tatry. A nasz drugi Jeník po wielkim boju z wysokościami wspiął się na Velký Rozsutec - FOTO. Życzę wszystkim pięknego weekendu pełnego słońca. B.