Niektórzy z nas byli ciekawi krwawego księżyca, więc ustawili sobie budziki na 4 rano. Kaplanowie budzik wyłączyli i spali dalej, ale Monička patrzyła i starała się zjawisko przyrodnicze sfotografować telefonem. Jak się jej to udało, możecie ocenić tutaj: FOTO. Jedynie Czesi świętowali w poniedziałek, Słowacy i Polacy pracowali. Tylko Jirka Š z Morkim jechali do Bratysławy zamiast wykorzystywać wolne, na konsultację z klientami i nie mogli się nachwalić tych pustych autostrad. Cała firma składała życzenia Ivě z okazji przyjęcia nowego nazwiska i dostaliśmy na spróbowanie dwa rodzaje sałatek. Tegoroczna eBF zaskoczy wspaniałą stroną techniczną, którą razem z nami zajmuje się partner konferencji BENQ. Po roku odwiedzili nas kontrolerzy i przeprowadzili inspekcję ISO. Gładko to przeszliśmy. Mogli jedynie zapytać, dlaczego jest nas w firmie tak mało. Większość kolegów zaplanowała sobie dzień wyjazdowy. Danka po całym roku zaproszeń z banku w końcu wybrała się na spotkanie. Przywitał ją tam Standa Dolínek z pierwszego szeregu Superstar, a pani z banku po spojrzeniu w jej dowód osobisty stwierdziła, że to przecież nie jest ona! Również w środę Morki pojechał do Bratysławy, tym razem z Jirką C. Na pierwszym spotkaniu udało się Morkiemu od razu cztery razy zakochać, mimo że siedział w pokoju jedynie z trzema mężczyznami. Zdolności nawigacyjne Morkiego są bliskie zeru, dlatego w trakcie przemieszczanie się po Bratysławie osiem razy zabłądził, szesnaście razy nie trafił w odpowiedni zjazd, siedem razy o mało nie pojechał pod prąd i cztery razy przejechali Dunaj, zanim w końcu dotarli do upragnionego celu, oddalonego tak naprawdę o jakieś 500 metrów. Koledzy z praskiego biura nie mogli doczekać się końca regularnego szkolenia, które prowadziła Iva, ponieważ miała dla nich upragnione ślubne bułeczki. Doczekali się. W czwartek rano Danka cieszyła się, że system w służbach socjalnych wydrukuje jej numer 1 w kolejce, zamiast tego dostała bilet z wiadomością, że jeszcze nie zaczął się dzień pracy. Jednak nie czekała. W nagrodę za pomyślne skończenie logopedii, Iva obiecała swojej córce ściankę wspinaczkową, ale jej brat nie mógł zostać w tyle. FOTO i FOTO. Podczas oglądania zdjęć serce podskoczyło mi do gardła, Emma ma 6 a Tomasz 4 lata. ZuzKa chodzi między biurami raźnym krokiem i skraca przerwy między telefonami, dotyczącymi programu eBF, co jest wyraźnym dowodem na to, że konferencja się zbliża. Trenki uzupełnił kolekcję naklejek na przedniej szybie i to niemieckim znaczkiem. Tam się raczej nie płaci za autostrady, ale za to płaci się za wjazd do wszystkich większych miast. Trenki przez szybę auta prawie nic nie widzi, ale może pędzić po autostradach i miastach niemal całej Europy. Pan dyrektor jechał wcześnie rano do Pragi. Sprawdził, że w ciągu dnia będzie tam ponad 15 stopni, dlatego oprócz koszulki założył jedynie marynarkę. Nie sprawdził jednak, ile stopni będzie w Ostrawie przed 5 rano i dlatego zmarzł na przystanku. Także Lukáš K. zaskoczył nas wszystkich, kiedy w piątek przyszedł do pracy w krótkich spodenkach. Jakoś nas nie rozgrzało jego wyjaśnienie, że po południu ma być 18 stopni. ZuzKa w piątek wzięła udział w szkolnym przyjęciu „Złap swojego drugoklasistę”, na powitanie nowych pierwszoroczniaków. Złapał ją František. František urodził się jako Pavel. Jego ojciec František w ostatniej chwili w urzędzie nazwał go po sobie i przez kilka tygodni bał się przyznać swojej żonie. František ma wielkie hobby w propagowaniu bibułek do papierosów. Długich bibułek. Ponieważ jest codziennym konsumentem, zapomniał na czas podać zgłoszenie i dlatego studiuje z pierwszakami jako uczestnik zerowego roczniku. František na przyjęcie przyniósł próbkę swojego hobby – zob. FOTO. ZuzKa nie uważa, że jeszcze kiedyś Františka zobaczy :-) Do klasy ZuzKi przyszedł Lenny, sobowtór Tomáša, trafika z czeskiego zespołu. Podobieństwo jest tak duże, że aż przerażające i potwierdza teorię, że każdy gdzieś na świecie ma swoją kopię. Radek pojechał do Ołomuńca na święto wina z bogatą ofertą degustacyjną, asortymentem dobrej jakości wina i wybornego młodego wina i natknął się tam na dwie inne interesujące akcje. Na placu odbywały się targi rolne i książkowy pchli targ. FOTO i FOTO. Pan dyrektor rozdawał zaproszenia na poniedziałkowy wernisaż wystawy TROJICE 2015, więc Adelka zdecydowała, że namaluje kilka obrazków, żeby też mogła zrobić wernisaż. Zrobiła ich około sześciu i później trzeba było zmyć farby ze wszystkiego w promieniu dwóch metrów. Pójście na ASP jest pewne FOTO. Bea z Marianem nie zdążyli w Nowym Jorku pójść do żadnego bluesowego klubu, więc wynagrodzili to sobie w sobotę na 35. edycji festiwalu Rawa Blues w Katowicach – największego bluesowego indoor festiwalu na świecie, gdzie słynne gwiazdy przyjechały do nich z USA. Wspaniałe przeżycie. FOTO, FOTO. Trenki z synem Arturem puszczali latawca i nie byli sami. Na górce poleciało siedem latawców. Ten ich nie poleciał bardzo wysoko, ale utrzymał się w powietrzu długo. ... a mówiliście, że nie rosną! Petr raczej nie znalazł sam, dostał od kolegi, sam go za to zje! FOTO. jv