Najważniejszym wydarzeniem ubiegłego tygodnia była, z mojego punktu widzenia, wzajemna obietnica, że w poniedziałek spotkamy się wszyscy w pracy. To znaczy tylko ci, którzy mogą – musimy spełniać instrukcje epidemiologiczne Danki. Część nawet nie ukrywała, że się cieszy. Tak nas na zakończenie uwiecznili Honzowie. Zob. FOTO. Nasze koty (na zdjęciu Jana i Franciszek Kocurek) będą pewnie zawiedzione, że kwarantanna się kończy. Zostaliśmy wygodnym wyposażeniem domu FOTO. Medialnie bardziej atrakcyjna była gonitwa po domu u Gałuszków za kocięciem, który wymazało się kupą. Na kwarantannie jest tam dwóch dorosłych, dwoje małych dzieci, dwa koty brytyjskie i cztery kocięta. Jedno z nich poszło zobaczyć, jak to wygląda, gdy mała Maja ma biegunkę. Udało mu się dostać do łazienki, wykąpać w muszli klozetowej i się z niej wygrzebać. Od razu stało się głównym bohaterem zabaw w chowanego i berka po nowym domu (wygląda to jak dobry scenariusz filmowy). Z opcji zamieszczenia zdjęcia kota, z którego coś kapie i suchego pieszczocha wybrałem tę drugą FOTO. Gáborky poszły sprawdzić swój zwierzyniec. Do obiektywu pozowała Adél FOTO. U Igora i Izy (I&I) były w weekend narowskie odwiedziny. Słowaccy Martin i Matěj z partnerką. Pod względem narodowościowym wyglądało to tak: Słowacja, Chorwacja, Polska, Czechy. Iza zrobiła polskie pierogi i zebrała wyrazy uznania FOTO. Przyszła ankieta na temat życia w kwarantannie. Starałem się ją uczciwie wypełnić FOTO. m
Tobogan / 17. tydzień 2020
27. 04. 2020 10:46 Jan Šlachta
27KWI
Zacznę od dużej wiadomości. Córka Jedloša w wieku sześciu lat w końcu spotkała kury. Była nimi zachwycona, temat na kilka dni. Szkoda, że jej tata nie bardzo potrafi robić zdjęcia. Mamy za sobą szósty tydzień pracy zdalnej i wygląda na to, że przed nami już tylko jeden, ostatni zanim znów od maja powoli, grupkami zaczniemy się schodzić. Huraaaa!!! Też wam tak bardzo brakuje normalnego kontaktu z ludźmi? Dopiero teraz zrozumiałam, że niektórych kolegów nie widziałam już całe sześć tygodni :(. Nie są na moich wideokonferencjach i nie mieliśmy ostatnio wspólnych spraw. Zauważyłam, że większość z nas jakoś „zmusza się” do uprawiania sportu, żeby po domowej kwarantannie nie wstydzić się wyjść na zewnątrz. Ci, którzy już na samym początku wprowadzili ostry reżim sportowy, w połowie kwarantanny pisali, że jest super i bez biegania i ćwiczeń nie mogą żyć, w ostatnim tygodniu leżeli w domu całkowicie zmęczeni i pozbawieni energii. Odwrotnie ci, którzy zaczynali powoli, chwalą się teraz, że na przykład w piątek przejechali na rowerze kolejne 35 km (Jirka Š. i Martin M., cyklistyką zajmuje się też Ráďa FOTO, a Adík dostał nowy rower FOTO). Rozrastają się też szeregi hartujących się (Honza Š. FOTO i Ráďa, który także dał się przekonać, wskoczył do rzeki! FOTO). Szef, jak tylko obejrzał tę fotodokumentację, musiał wziąć proszek na serce. Ja wyprowadzam szalonego psa i mam już zakwasy od rzucania patyka FOTO. Kontynuowane są „konkursy” kucharskie. Najwięcej chyba pieką teraz Gaborki, gdzie w weekend Adel zrobiła bananową lama-bułę FOTO, którą musiała później spalić w nietypowej przestrzeni sportowej FOTO. Špalkovie plasują się w pieczeniu zaraz za nimi z pięknie wyglądającymi bułeczkami FOTO. Ja już nie mogę się doczekać, aż znów będę chodzić na lunch do knajp i gotować tylko w weekendy. Nie wierzyłam, że kiedyś coś takiego powiem/napiszę. Najpewniej wszyscy już mamy posprzątane i odkurzone. Ja przejrzałam trzy wielkie pudełka starych zdjęć, zebrałam i zewidowałam filmy, a fotki podzieliłam na te ładne, te, które dla dokumentacji muszę zachować FOTO i te, które nikogo już nie będą interesować i od razu można je wyrzucić. Trenki też sprzątał, przejrzał wszystkie szuflady i był bardzo zaskoczony ilością nieużywanej applowskiej rodziny – FOTO. Chyba każdą kobietę ucieszyła informacja o majowym terminie otwierania salonów piękności. Zarezerwowałam sobie od razu termin u fryzjera i kosmetyczki. Miła pani zapytała, co będziemy robić: oczyszczanie... tak, masaż… tak, i proszę, czy mogłaby mi pani jeszcze wygładzić zupełnie zmarszczki? Operacja plastyczna też podobno będzie… :-). Mam pomysł na kolejny tobogan. Co powiecie na zdjęcie naszych home officów? Przesyłam pierwsza: górne biuro FOTO (opuszczona dyrekcja, kierowniczka nie siedzi za stołem, ale prowadzi fotodokumentację przerwy) i dolne biuro (kierownictwo zespołu morawskiego) FOTO. jv
Tobogan / 16. tydzień 2020
20. 04. 2020 09:46 Jan Šlachta
20KWI
Zaczynamy n-ty tydzień stanu kryzysowego. Powoli tracimy orientację, który to już dzień siedzimy w domu i przyzwyczajamy się do tego, że kolegów widzimy tylko na ekranach monitorów. W poniedziałek była trochę nietradycyjna Wielkanoc. Witka do bicia miała dwa metry, a przez maseczki nie było tak słychać śpiewów… U Karcolów malowali jajka, w ruch poszły też witki – FOTO, a później długo planowane malowanie – również w nietradycyjnej formie FOTO. Ja w ramach walki z Covid-19 podwyższałem odporność hartowaniem się – FOTO. Polecam :). Dokończyliśmy nowy program, to katalog wewnętrzny, który nazwaliśmy MARQUET. Jupi! Otwórzcie stronę internetową – prezentacje online też potrafimy ;). Gdy siedzi się w domu bardzo długo, zaczynają człowieka interesować rzeczy, na które normalnie nie zwróciłby nawet uwagi. Ja na przykład dowiedziałem się, że według zasad Feng Shui na biurku w zasięgu wzroku powinna stać łódź. Podobno przynosi szczęście i energię do pracy. Więc zorganizowałem sobie jedną – FOTO. Słowacja zgłasza nowy nabytek – trafika Evę. Jirka Š. nie byłby sobą, gdyby nie zauważył, że trzech z pięciu trafików to Evy :). Evo, witaj. W piątek Jiřík Š. wyciągnął swoich zespołowych kolegów Martina M. i Igora M. na wypad rowerowy dookoła Ostrawy, a ponieważ obaj są przyjezdni, dostali też w pakiecie opowieści o okolicy. Danča zgłasza: Adél potrzebuje nowych adidasów. A ponieważ nie ma żadnego problemu z zakupami przez internet, zamówiła je klasycznie przez e-shop. Problem miał kurier, który zamiast do Ostrawy, dostarczył je z powrotem do producenta. A ponieważ dziewczyny miały poczucie, że cały czas siedzą w domu i jedzą, ruszyły pojeździć na rolkach w Śląsko-ostrawskim zamku – FOTO. Ráďa popracował trochę w weekend – pomagał koledze przewieźć towar z Ostrawy na granicę słowacką w Milošové, dokąd przyjechał z drugą dostawą z Żyliny. Nie mogli przejść na drugą stronę – FOTO. Na szczęście miał dobrą pomocnicę – FOTO. Prze każde z rąk przeszło dobre trzy tony. Dwukrotnie! Dlatego nagroda była zasłużona – FOTO. Filipika jest ulubionym szczytem – my znaleźliśmy tam w piątek Liska FOTO. Na zakończenie chciałem wam życzyć, żebyście uważali na siebie i zachowali stalowe nerwy. A ponieważ z humorem wszystko idzie gładko, przesyłam propozycje wakacji 2020 – Costa del Kuchnia, Los Przedsienios, Santa Sypialnia, Puerto de la Balkonos, Rio de Łazienkiro, albo jak śpiewa Helena Vondráčková – obejdźcie wszystkie kąty domu … :-). Fajnego tygodnia! Honza
Tobogan / 15. tydzień 2020
14. 04. 2020 08:57 Jan Šlachta
14KWI
Cały tydzień upływał pod znakiem ogólnonarodowego wyzwania: kto nie musi wychodzić, ten nie wychodzi. Wielkanoc wielu z nas spędzało na zewnątrz, ponieważ trafił się kolejny weekend ze wspaniałą pogodą. Przedtem jednak Igor zorganizował sobie w salonie „CO” kryjówkę (Croatian Office) (FOTO). W Wielki Czwartek (FOTO) udało się zorganizować powrót naszej Izy do Ostrawy. Akcja zakończyła się sukcesem – na czesko-polskiej granicy długo oczekiwaną „przesyłkę” przejęli Igor i Martin (FOTO i FOTO). sep} U Nadkanskich piekła cała rodzina (FOTO i FOTO), a weekend wszyscy spędzili na sportowo (FOTO). { W tyle nie mógł oczywiście zostać nasz outdoor guru Honza Š. (FOTO). Radek i Míša wyruszyli w piątek na całodniowe kółko pięknem bliskich Beskidów (FOTO i FOTO). W weekend zaś szukali, gdzie można byłoby ugasić pragnienie lanym piwem. I znaleźli (FOTO). Na rower zdecydował się też Jirka Š. i zespołowi koledzy Igor z Martinem (FOTO). Jirka Š. z rodziną pojechał do rodziców, żeby pomóc z zakryciem basenu. Danka i Adélka znalazły chwilę wytchnienia w Antošovicach nad stawem Mžíkovec (FOTO). W weekend piekły, gotowały i wszystko same zjadły – zgodnie z tegorocznymi rekomendacjami świątecznymi (FOTO). Kaplanowie też nie wytrzymali i zrobili w ogródku grilla ze wspaniałym południowowłoskim winem.
.
Tobogan / 14. tydzień 2020
06. 04. 2020 09:59 Jan Šlachta
06KWI
Jedziemy dalej, ziemia się kręci. Jedziemy dalej, nie pytaj, dokąd. Gdy skończy się benzyna, może się zatrzymam… tak śpiewa Alice Springs w swojej piosence „Jízda”. Dokładnie w ten sposób można byłoby opisać to, co dzieje się u nas. Dla jednych nieprzyjemna sytuacja, dla innych okazja do kreatywności i innowacji. Ministerstwo Zdrowia Słowacji jako pierwsze w UE przeprowadziło wybór dostawcy respiratorów w formie elektronicznej w trybie procedury negocjacyjnej. Inicjatorem powstania narzędzia elektronicznego FLASHBONE nad platformą JOSEPHINE PROEBIZ było bezpośrednio ministerstwo i planuje ogłosić w ten sposób kolejne konkursy. A to nie wszystko, trzymajcie się, kolejna nowość w naszej JOSEPHINE to „publiczne otwieranie ofert online”. Wiadomości od Jirky: klienci nie mają problemów z odbywaniem wideokonferencji, kiedy nie możemy się spotykać i po prostu zmierzyli się z tym tak samo, jak my – podobno jest fajnie. Wygląda na to, że w zespole słowackim będą mieć nowego traffica, zaraz po Wielkanocy zaczną wirtualnie – szalone. Jirka przewietrzył też rower na pierwszych, wiosennych 20 kilometrach z obietnicą kontynuowania. Jirko, wierzymy ci, ponieważ sport jest lekiem przeciwko nagłym napadom szaleństwa, polecamy 10 na 10 wszystkim dzielącym z kimś gospodarstwo domowe w czasach kwarantanny :). Pozostali starają się jak mogą zorganizować sobie rozrywkę w domu. Na przykład u Honzika oprócz klasycznych łódek, origami osiągnęło już level master FOTO. Świętowali sto lat czeskiej flagi, namalowali je i wywiesili w oknach FOTO. Violka dzięki nauczycielce już w wieku przedszkolnym ma za sobą pierwszą i druga klasę :). Honza w weekend był na dwóch koncertach, jednej sztuce teatralnej i zdążył jeszcze na imprezę… wszystko oczywiście online :) FOTO. Po długim czasie nie wytrzymał w domu i pojechał na przejażdżkę rowerem, oczywiście zachowując odstęp. Grzało wspaniałe słońce!!! :) FOTO. U nas podobnie. Nieustannie podwyższamy poziom gier, które jeszcze możemy wymyślić dla naszych latorośli. Dlatego między drzewami przed domem zawiesiliśmy slackline. Zaczynamy nad ziemią i liczę na to, że gdy to szaleństwo się skończy, osiągniemy wysokość piątego piętra a dzieci będą przechodzić po linie na wizytę do domu obok FOTO. Kiedy się znudzą, mogą stać się na chwilę bohaterami z filmu Mission Impossible. Problemem jest, że nie da się już dostać do szafy, więc zapewnia to piżama na cały dzień. A jeśli nawet to nie będzie mogło zapobiec nudzie waszych potomków, wystarczy zwyczajne pudełko, dzieci same sobie poradzą, a my tym samym pozdrawiamy jednego z naszych, nic nieprzeczuwających krewnych, który dziś otrzymał paczkę z czeskiej poczty :). Wiadomości od Kaplanów: w niedzielę obudził mnie niejaki Ivan, który mówił do mnie Pawle i potrzebował monitora. Wiem, że dobrze jest myśleć pozytywnie, więc zaproponowałem mu, że jeśli mu to pomoże, może nazywać mnie Pawłem, ale tak naprawdę jestem Milan. Mimo zachęt musiałem przyznać, że monitor ma żona i nie wierzę, że go tak po prostu pożyczy. Nawet nie podziękował za starania i się rozłączył. A zakończymy życzeniami dla naszej polskiej Ewy, która w zeszłym tygodniu miała urodziny. Wszystkiego najlepszego Ewo, niech wszyscy są szczęśliwi. Buziaczki. Daniela V.
PROEBIZ pracuje z otwartymi plikami cookie (ciasteczka).Pozwalają mu na przetwarzanie danych niezbędnych do prawidłowego przebiegu i oceny. O plikach cookies (ciasteczka) i ich ustawieniach dowiesz się WIĘCEJ TUTAJ