Tobogan / blog

W poniedziałek wystartowały firmowe Mikołajki. Do pierwszych obdarowanych należał Honza C. (FOTO). Nasza tradycyjna, piękna choinka z zachwytu nad samą sobą musiała dosłownie usiąść (FOTO). We wtorek swoje prezenty odebrali Iza (FOTO), Martin i Peťa D. (FOTO). Maruška świętowała urodziny (FOTO), obecne trio zespołu SK przyszło złożyć życzenia w składzie słowacko-chorwacko-polskim. Lukáš V. wziął kilka dni urlopu i bawił się w panią domu. Miał czas nawet na saunę w Futurze, gdzie z powodu dźwięku wiertarek i młotów z sąsiedniego pomieszczenia doświadczył innego jej wymiaru. W środę po pracy poszliśmy na rynek po poncz i grzane wino (FOTO i FOTO). W czwartek Honza Š zgłosił nowego członka rodziny – pana Łapkę (FOTO). I przyszedł piątek z kolejnymi mikołajkowymi prezentami. Tym razem odbierali je koledzy z nazwiskiem zaczynającym się na „H” (FOTO). Popołudnie minęło pod znakiem sportu. Tradycyjny przedświąteczny turniej w squasha opanowali dotychczasowi zwycięzcy. W kategorii mężczyzn na najwyższy stopień v(V)yskočil Lukáš, a w kategorii kobiet swoją wysoką pozycję obroniła Zuzka (FOTO i FOTO). A po wysiłku jak zwykle uzupełniano energię – kurczak, piwo i towarzystwo. Honza Š. i Radek pojechali do Havířova na koncert – ½ rock rozruszał całą Stolárnę (FOTO, FOTO i FOTO). A na przykład Dziewczyna z perłą we włosach w pierwotnej węgierskiej wersji przyprawiała o oczopląs (FOTO). Barča pojechała po wino na południe Moraw. Po drodze wstąpiła na słynny ołomuniecki jarmark (FOTO). W weekend Lukáš V. razem z Kubikiem był na dwóch spotkaniach mikołajkowych. Matúš Karciego bojował z pstrągami (FOTO). Adélka Danki natomiast robiła wypieki na szkolny jarmark (FOTO), a w niedzielę dziewczyny doświadczyły odrobiny przedświątecznej romantyki w formie Romea i Julii i odwiedziły jarmark na Kurzym rynku. Ivanka (jakżeby inaczej) oprócz tortu przygotowała na urodziny dla swojej Emmy także bój. Nie brakowało nawet ścieżki odwagi (FOTO, FOTO i FOTO). Igor i Iza przysłali pozdrowienia z adwentowej Warszawy (FOTO, FOTO i FOTO). Radek

Pięknego poniedziałku. Poprosiłem wszystkich, żeby przysłali mi zdjęcia do nowego rekordu. Dziękuję obojgu moim wspaniałym kolegom. Jesteście super. Po eBF firma powoli wraca w stare koleiny. Jednak w poniedziałek jeszcze raz rozmawialiśmy o festiwalu nie gdzie indziej, jak na miejscu czynu. Pierwsze pofestiwalowe spotkanie w barze Hola było super FOTO. Wtorek po wielkim poniedziałku zawsze wiąże się ze szkoleniami. Nowe projekty, wizje, pomysły. Krótkie i skondensowane bloki jeden po drugim. Do łazienki można wyjść trzy raz, a na papierosa tylko raz :-). W pełnej sali we wspaniałej atmosferze odbył się wieczór muzyczny pod tytułem Trampsko. Trampowali w Parníku i podobno było bardzo fajnie FOTO. Jana V. po drodze z obiadu kupiła wspaniałą czekoladę a pan dyrektor przyznał, że wypił piwo, ale że się nie liczy, bo wcale mu nie smakowało. Jirka Š. miał w środę wolne i składał kuchnię dla ojca. Jak się to skończyło, nie wiemy, ale w ciągu kolejnych dni pomagał jeszcze w przeprowadzce, więc raczej dobrze. Przyjechały wina i wspaniali lepiący rycerze od razu zabrali się do pracy FOTO i FOTO. Tak wygląda narada piątego zespołu – FOTO. Zapis z narady brzmi: kiełbaska wieprzowa – świetna. Kabanos – przepyszny. Mielone – ujdą. Wszystko miał na sumieniu Honza C., który z okazji swoich urodzin ugościł nas po królewsku. W sobotę byliśmy z rodzinką na ślubie. Zdążyłem zrobić zdjęcia obu dzieciaków, a na ostatnim zdjęciu widać, że na zewnątrz jest zimno a mam boi się o córkę. Po interwencji mamy ja też zacząłem się o nią bać FOTO, FOTO i FOTO. Jana V. spędziła weekend na wycieczce. Celem były Góry Łużyckie. Na zdjęciach znajdziecie skalną kaplicę, Słup w Czechach i "Šípkovo", centrum szklarskie w Nowym Borze. U Špalíków świętowali 8 urodziny Adíka. Zob. FOTO i FOTO. Ale ten czas leci… Kaplanovie pojechali na przedstawienie brneńskiego Teatru Klauniky Don Quijote de la mancha. Widzieli je 30 lat temu, w międzyczasie zagrano sztukę tysiące razy, pojawiły się nagrody, ale nie zmieniło się to, że wciąż jest super – FOTO. Kubík ma teraz kotka, pożyczył go od siostry ciotecznej. Wygląda tak – FOTO i FOTO. Chodzi z nami na zakupy, je, układamy go do snu i kocha go tak, jak nas nasi rodzice. Spokojnego tygodnia w pracy. 100K

Jesień jak z bajki. Plejada barw wydaje się stworzona do tego, aby odpocząć. eBF jest trochę jak sport dający zastrzyk adrenaliny, więc kiedy już po wszystkim, zaczyna się sprawdzanie, kto przeżył i w jakim stanie. Pan dyrektor przestał widzieć, a ja z powodu kaszlu prawie przestałam słyszeć. Honza Cudlín natomiast jeździć, ponieważ stracił dokumenty. Wszystko mogło skończyć się gorzej. Historia z eBF o naszym koledze, który przed barem Hola sprzeczał się z jednym bezdomnym, osiągnęła apogeum – Andrzej jedną ręką rozgromił 7 młodzieńców :). Zdecydowałam, że zasłużyłam na nagrodę i poszłam do teatru Komorní scéna v Arénie na Złotego Osła. Kto przyszedł przygotowany, nie wyszedł zaskoczony. Ja nie byłam przygotowana, więc w niemym przerażeniu oglądałam przedstawienie, którego nie wstydziłabym się nazwać porno na żywo. Osiołkowi to nie bardzo pasowało :). Wszystkim, którzy się nie wstydzą, gorąco polecam. Dzisiaj zaplanowaliśmy spotkanie w barze Hola – ocena eBF, doświadczenia, wrażenia, pomysły, więc wspomnimy was wszystkich :). Bajecznego tygodnia! ZuzKa

Pozdrawiam wszystkich czytelników. Zeszły tydzień upływał pod znakiem eBF FOTOGALERIA. W poniedziałek dopracowywaliśmy ostatnie detale, aby już we wtorek można było rozmieścić wszystko na poszczególnych scenach. Odbieranie z dworca uczestników festiwalu przebiegało w spokoju aż do momentu, w którym jeden z uczestników pomylił dworzec główny ze Svinovským. Na szczęście Matěj szybko zareagował i przywiózł gościa. Przed wieczorem wystawa przybrała finalną formę i festiwal mógł się rozpocząć. Na samym wernisażu pojawiło się wielu odwiedzających, którzy mogli podziwiać dzieła reprezentujące najróżniejsze kierunki artystyczne. W środę festiwal rozkręcił się na dobre a goście chłonęli pełną piersią atmosferę oraz wiedzę. Po wieczornym wręczaniu nagród FSA większość uczestników spotkała się na ulicy Stodolní, gdzie najbardziej dyskutowanym tematem były przekreślone linie na logo festiwalu, które na koszulkach zostały wydrukowane inaczej niż na pozostałych materiałach. Między gośćmi znaleźli się entuzjaści obu wariantów, więc rozmowa toczyła się naturalnie. Nasz Andrzej pokazał mięśnie, gdy opadła go grupka wyrostków. Głównego agresora spacyfikował w taki sposób, że pozostałych 5 szybko uciekło. Nocą spokojne spotkanie zamieniło się w dyskotekę. Po raz pierwszy w historii eBF tańczył dosłownie cały bar. W czwartek nastąpił kolejny dzień pełen wykładów i dzielenia się know-how, po którym odbyła się gra miejsca ulicami Ostrawy zakończona sukcesem. Tylko jedna pani z bardzo smutną miną zapytała mnie, czy wpuścimy ją do środka, jeśli nie odgadła kodu. W piątek już w spokojnej atmosferze debatowano przy okrągłych stołach. Ponieważ wśród dyskutujących znaleźli się także Gałuszkowie, potrzebowali, aby ktoś popilnował ich latorośli. Zajęła się tym Iva i razem z Leonem zbudowała w firmie kilka bunkrów i kryjówek. Piątkowe przedpołudnie niosło się w duchu odpoczynku i myślę, że nie tylko ja cieszyłem się, że mogę w końcu spokojnie odetchnąć. Ogólnie eBF wypadło naprawdę świetnie i już cieszymy się na kolejną edycję. Miłego początku nowego tygodnia. JC

Byliśmy na konferencji Procon-Polzak w Warszawie FOTO i FOTO. Poza dyrektorem wszyscy pojechali w niedzielne popołudnie, żeby zwiedzić jeszcze stolicę. Pan dyrektor jechał w poniedziałek rano pociągiem. Jana wiedziała, że mają tam świetny wagon restauracyjny, więc nie muszą się martwić o śniadanie. Nie spodziewali się, że jedyną osobą obsługującą w pełni obsadzone stoły będzie kucharka i kelnerka w jednym, która w biegu zapewniała wszystkich, że jajka dostaną na czas. Pociąg miał godzinę spóźnienia, więc się udało. Dowiedzieliśmy się, że Maruška zaczęła pasjonować się jazzem, Sofi natomiast modelingiem. Pod koniec tygodnia informowaliśmy, że jeśli ktoś nie przyjdzie na eBF w czarnej koszulce, nie zostanie wpuszczony i wszyscy się z tym zgodzili. Jeśli ktoś przypadkiem przegapił, może to sprawdzić TUTAJ. W weekend pogoda dopisywała, dlatego Gáborky pojechały na jesienne ferie do Bojnic, gdzie odwiedziły zamek FOTO i FOTO, ścieżkę w chmurach FOTO i najstarsze ZOO na Słowacji. Igor w Słowenii zrozumiał, że jest to tak mały kraj, że drogi też muszą być małe, żeby zaoszczędzić miejsceu FOTO. Radek ze swoimi dziewczynami spędził weekend w macedońskim Sołuniu i jego bliskiej okolicy. Korzystali z plaży, miasta, historii i grzejącego słoneczka FOTO i FOTO. Jirka Š. poszedł na premierę filmu „Ostatnia arystokratka”, ale nie ocenił go dla nas, za to gra „Kim jest pan Schmidt” w Teatrze Mír ze Štěpánem Kozubem w roli głównej bardzo mu się podobała. Kaplanowie pojechali z przyjaciółmi na uroczyste otwarcie nowo powstałej galerii STAGE GARDEN małżeństwa Kitzbergów w Rožnovie pod Radhoštem FOTO. Pod koniec weekendu pan dyrektor pokonał w końcu wirusy, wystarczyły mu do tego jedynie trzy pudełka chusteczek. jv