Tobogan / blog


Tobogan / 29. tydzień

24. 07. 2017 09:08 Jan Šlachta
Tobogan / 29. tydzień

24LIP


Jeśli miniony tydzień coś przyniósł, to wiedzę, że okres rozpadu strudla jabłkowego wynosi około dwudziestu minut. Z tego powodu zamieszczam zdjęcie pozostałości jako dowodu na jego istnienie FOTO. Również serowy quiche zdał firmowy test FOTO. W przypadku nieparzystej skali otyłości (od jedynki po Halinę Pawlovską), nie chciałbym uplasować się na piątej pozycji, dlatego chętnie dzielę się kaloriami z pozostałymi w firmie. Dalej zostajemy przy kaloriach. Kamila P. upiekła tort urodzinowy dla swojej córki i ozdobiła go jadalnym papierem z motywem myszki Minnie FOTO. Równie wesoło bawiła się z nią na festiwalu Colours of Ostrava FOTO. Nie tylko ona zapewniła dzieciom zabawę. Radek P. był w piątek z dziećmi w Energylandii – parku rozrywki w rodzinnym Zatorze FOTO i FOTO. Na obrazku możemy zobaczyć, że bezpieczniej jest rzucić dzieci na pożarcie lwom niż rekinom FOTO i FOTO. Honza Š. wprawdzie spędził festiwal na pół w pracy w namiocie z odzieżą – FOTO, ale i tak nie ominął go koncert jego ulubionej kapeli Priessnitz. W środę u Kaplanów do późna w nocy na łące rozprawiano o festiwalu eBF i szkoleniach z umiejętności zakupowych. Karel O. zaproponował, wywołując u gospodarzy przerażenie, aby zastąpić trawnik grządkami z warzywami. W sobotę Jana i Milan poszli na Coloursach na spotkanie o seksie. Pod koniec byli świadkami tego, jak jeden z widzów poprosił swoją dziewczynę o rękę. Nie było rozlewu krwi, był za to pierścionek FOTO. Ostrawa dzięki „Kalrsom” grała we wszystkich kolorach, a w niektórych obudziła kreatywność. Zuzka dzięki jednemu ministerstwu, którego nazwy nie będziemy podawać, uzyskała ulgowy bilet gościa z orzeczeniem o niepełnosprawności. A wystarczyło poprosić Ivę G. o pożyczenie męża, który po skręceniu kostki porusza się o kulach FOTO. Poza tym rodzince udają się letnie wycieczki, a mały Tomik spędza czas u babci ze swoim kuzynem, z którym dzieli również gust jeśli chodzi o odzież FOTO. Jako pierwszy człowiek w historii Zuzka żałowała, że nie ma obok siebie nikogo z cięższą niepełnosprawnością, któremu mogłaby towarzyszyć i na jego orzeczenie wchodzić wszędzie za darmo. Tymczasem musiały wystarczyć wazelina i sylikon, które poleca dla ewentualnej mobilności opaski na wejście. Niepełnosprawni byli również wszyscy pracownicy podróżujący komunikacją miejską, dlatego Marie H. wymyśliła alternatywną drogę ewakuacyjną do Výškovic przez hromską część Mariańskich gór (za co jej w tym miejscu dziękuję). Skoro jesteśmy już przy podróżach, Sofie P. tydzień temu ruszyła do Bułgarii, przy czym jedzenie z Bułgarii podróżowało z Honzą C. od mniej więcej środy, aż do końca tygodnia (liczę, że zdjęcie będzie w Toboganie w przyszłym tygodniu, od Sofii oczywiście). A Jan J. podróż służbową spędził dobrze i korzystał z pokoju z balkonem wielkości trzech mieszkań w centrum Tokio. FOTO Wspólna podróż z Igorem M. i Tomášem T. wystarczyłaby na osobną historię. W skrócie jechali przez sześć różnych państw, aby spróbować miejscowych specjalności, jakimi były halušky u Juraja FOTO a FOTO. To, czy restauracja jest własnością Juraja K. pozostaje czystą spekulacją. Byli na wielu spotkaniach, gonili za keszkami (tzw. geocaching) i podziwiali krajobrazy FOTO, FOTO i FOTO. Nawet wyprawa powrotna za zapomnianymi dowodami osobistymi i nieudane spotkanie w firmie przypominającej dom rodzinny nie zepsuły im humorów FOTO. Również Jiří Š. pojechał na Słowację do Koszyc, aby wspólnie z Lucką K. wyszkolić tam klientów. Łatwiej było pod koniec tygodnia wybrać nowy rower dla córki Neli, która rośnie jak na drożdżach. A na koniec rada dla wszystkich, którzy znajdują się w zasięgu zespołu słowackiego. Kombinacją klawiszy ctrl + alt + strzałka w górę przywrócicie swój monitor do stanu wyjściowego. Dlatego na zakończenie życzę wszystkim tygodnia, który nie będzie postawiony na głowie. Martin Š.

Tobogan / 28. tydzień

17. 07. 2017 12:19 Jan Šlachta
Tobogan / 28. tydzień

17LIP


Po ubiegłym, trochę luźniejszym tygodniu, kiedy w firmie zionęło pustką, nagle rano w kuchni był zaskakująco duży ruch. „Po dłuższym urlopie powinno się pracować maksymalnie 4 godziny!” słychać było od Kaplanów. Poniedziałkowe narady były długie i ciężkie. Co więcej przeciągnęli je do wieczora debatując z przyjaciółmi nad organizacją olbrzymiego wydarzenia dla dwustu osób. Zaraz następnego ranka kontynuowane były śniadaniowe narady z Danką i Jirką Š., które ze względu na ilość tematów do omówienia powtórzyli jeszcze w piątek. Do porannych problemów z komunikacją miejską już się przyzwyczailiśmy, mimo to w drodze do pracy mogą was spotkać różne rzeczy. Nas na rzadko używanej kładce przy zamku spotkał ten oto minitraktor – FOTO, który na minikładce spowodował paraliż komunikacyjny. Honza Š. pochwalił się swoim wytworem. Wiosną posadził bazylię, która wyrosła, została zebrana, a na jej miejscu wyrosło to: FOTO. Czyżby nowy gatunek bazylii? Nie – to jest portulaka pospolita, aplikacja do rozpoznawania roślin naprawdę działa. Podobno używa się jej jako amuletu przeciwko złu. Głównie dla tych, którzy wiedzą, że powierzenie czegoś Honzy do pilnowania, nieważne kwiatka czy zwierzątka domowego, jest niepewnym zakładem, ci docenią szczególną opiekę. Nasza Zuzka już od kilku dni cieszyła się na cieplejszą pogodę. Kiedy w końcu się pojawiła, Zuzka miała całodzienną naradę z szefem w prawie zamarzniętej od klimatyzacji sali obrad, więc bluza i chustka bardzo szybko stały się niezbędną częścią garderoby. Podobno było tam -40, ale są to jedynie zwykłe spekulacje i nieudokumentowane fakty FOTO. Oczywiście w tym tygodniu nie była wyłącznie praca. Niektórzy poświęcali się uprawianiu sportu. Igor, Matěj i František grali we wszystko, na co był czas. Od siatkówki plażowej przeszli do koszykówki a skończyli treningiem crossfit – FOTO i FOTO. Szczególnie crossfit jest zdumiewający. Byłem raz i dwa dni nie mogłem później podnieść się z łóżka. Poza uprawianiem sportu niektórzy wciąż odpoczywali na urlopach. Andrea Š. w drugi tydzień wolnego przeniosła się z rodziną z Lipna bezpośrednio na Szumawę na „pustkowie pod lasem”. Uzupełnili zasoby – FOTO i cały tydzień ciągnął się w stylu rodzinnych turniejów od tenisa stołowego po strzelanie z wiatrówki – FOTO, FOTO i FOTO. Nikt nie został ranny. Po wycieczkach dorośli byli wycieńczeni, tak ich zmęczyli potomkowie. Druga próba pieczenia kiełbasek w piątek wieczór u Kaplanów wypadła świetnie. Tym razem udało się bez obrażeń FOTO. W weekend Kamča ruszyła do Pragi, żeby spełnić życzenie córki, która chciała zobaczyć Most Karola. Dotarli do niego szczęśliwie, tak samo jak miliard innych ludzi w tym samym czasie. Na szczęście bezpośrednio przy moście znajduje się plac zabaw z ławkami dla mam i tatusiów. Most Karola – zaliczony, a jako bonus było ZOO i dwie złote rączki FOTO. Po dwudniowej delegacji w środku tygodnia w sobotę Jirka Š. pojechał z rodziną odpocząć zwiedzając zamek Starý Jičín. Mieli się tam spotkać z Lukášem V. Żadne z dzieci nie zgubiło się w zamku, więc wycieczkę można uznać za udaną. W związku ze zbliżającym się festiwalem nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wam tygodnia pełnego kolorów, muzyki i głównie dobrej pogody. Honza C.

Tobogan / 27. tydzień

10. 07. 2017 11:49 Jan Šlachta
Tobogan  /  27. tydzień

10LIP


Zaczęły się wakacje, lato, słonce i urlopy, bawcie się dobrze! Ten tydzień był piękny, ale krótki. Kto nie wziął urlopu, zrobił wielki błąd. :-) Dwa weekendy w jednym tygodniu – o tym marzą wszyscy. W poniedziałek Zuzka miała wręczanie dyplomów. Zuzi, za dwa lata powtórka, już się cieszymy Foto. Kaplanowie pojechali tworzyć do Bechyni. W sobotę cały artystyczny tydzień zakończyli wernisażem, a w niedzielę pakowanie, pożegnania i powrót do domu, żeby odpocząć Foto i Foto. Podczas gdy niektóre dzieci bawiły się już w wodzie, Adelka pierwsze dni wakacji spędzała na pracy w NARze. W środę Gáborky pojechały na trzypokoleniową, rodzinną, babską wycieczkę do miasta Hradec nad Moravicí Foto. W środę zaczął się w Ostrawie festiwal Beats for Love, na który poszła również Zuzka. W piątek w drodze do domu przydarzyła jej się przygoda. Spotkała naszego romskiego współobywatela i od słowa do słowa już trzymał ją w „krawacie”… Podczas jej opowieści włosy stanęły mi dęba na głowie, ale Zuzka zakończyła tym, że: „… ale chcę żebyś wiedziała, że walczyłam dzielnie!” Wszystko skończyło się dobrze, Zuzka zaczyna wakacje od kursu samoobrony. Rodzina Špalíkowych spędziła tydzień w Budapeszcie. Odwiedzili Tropicarium, następnego dnia Budínský hrad i zaliczyli kąpiel w przyjemnie ciepłej wodzie. Gorąco wszystkim polecają Foto i Foto. Kravčík przesyła zdjęcie z havířovskiego spaceru :-) Foto. Honza Š. poszedł obejrzeć Lukáša Hejlíka, którego namawiamy na tegoroczny eBF. Jego LiStOVáNí na rynku w książce Bolt 9.18 było wspaniałe! Foto. Wolne Honza spędził sportowo-kulturalno-relaksacyjnie. Sportowo: w czwartek na najwyższej górze śląskich Beskidów Czantorii Wielkiej Foto. Kulturalnie: w piątek na premierze filmu „Konec Blanických rytířů v Čechách a na Moravě”, który rozgrywa się w Ostrawie i Havířovie. Niezła zabawa, poleca Foto! Relaksacyjnie: w weekend zasiadł do kolorowanek antystresowych, które dostał dwa lata wcześniej pod choinkę Foto. Andy zjeździła Wełtawę, pogoda dopisała. Młody nie dał im odetchnąć Foto i Foto. Najgorsza była wycieczka ścieżką w koronach drzew, gdzie Andrea musiała walczyć ze swoim lękiem wysokości. Żadnej zabawy z tego nie miała, ale czego człowiek nie zrobi dla rodziny. Tomáš spędzał urlop z rodziną w Austrii. Chodzili po górach, kąpali się, a w sobotę odwiedzili Salzburg. Pogoda była świetna, ale nie znaleźli niestety żadnego Cache, okazja na zdobycie kolejnych nadarzy się dopiero w przyszłym tygodniu w Chorwacji Foto. Hana

Tobogan / 26th week

04. 07. 2017 10:21 Jan Šlachta
Tobogan / 26th week

04LIP


Welcome to English Toboggan VI a.k.a. Tuesday Toboggan. I’m making no excuses, but I spent most of today travelling back from Berlin, where I spent the weekend without my laptop, so I’m doing this at 23:45 on a Monday night. Don’t expect War and Peace.  Monday: The first international PROEBIZ beach volleyball game took place on Masaryk Square with Andy, Juraj, Jan C, Matej and Igor M. Besides this I have no other details other than it was great! Unfortunately there are no photos, but I’m sure they all looked fab! Jirka Š and family moved into his parents’ house for the week as security guards while they were away at a spa.  Tuesday: JŠ left Ostrava on 5am for Bratislava, having four meetings during the day and another with a partner in the evening.  Wednesday: JŠ had his first teleconference about price. It was very tough, but the result was that we have a big new Slovak client. So, great result!  Thursday: JŠ had a busy day (as always) because it was the last day before his holidays. It included a videoconference between various PROEBIZERS where it seems that Petr Donath has either moved to Australia or decided to become a bat: PHOTO. The PROEBIZ PR & Marketing ‘B’ team were in lovely Košice for the WIRE 2017 conference (Week of innovative Regions in Europe) seeking out people of potential interest for eBF and beyond. Several useful contacts were made: PHOTO, PHOTO and PHOTO.  Friday: While everybody was wilting in the heat, Danka finally found herself in her element. Adélka missed the last week of school through illness, but they made it there on Friday to pick up her report and celebrated her straight ‘A’s with the traditional nice meal and in the afternoon they went to the Catalan carnival in Ostrava: PHOTO, PHOTO.  The weekend: On Saturday, JŠ and family had an enjoyable time watching Ja Padouch 3 (Despicable Me 3) at the cinema. Igor M. spent a brilliant, relaxing and fun weekend in Krakow: PHOTO, PHOTO and PHOTO. As I said at the start, I spent the weekend in Berlin. The part we were staying in was more like Damascus than Germany, but none the worse for that. On Sunday night we went to see Arcade Fire, who were fabulous. The only annoying thing was queuing for 90 minutes to see a concert that lasted less than two hours: video.

Tobogan / 25. tydzień

26. 06. 2017 09:03 Jan Šlachta
Tobogan  /  25. tydzień

26CZE


 Poniedziałek. Kulejący Radek po operacji kolana wrócił do pracy. Iva opowiadała o sobotnich zawodach HEROES RACE 2017, które były trudne. Nabawiła się kilku zadrapań i rozcięła dłoń, ale atmosfera okazała się wspaniała i na pewno powtórzy to w przyszłości FOTO. Wzmocniliśmy zespół IT nowym kolegą Ondrą. Lukáš K. pojechał z kolegami do Kielc na mecz. Droga powrotna trwała 5 godzin, więc do łóżka trafił o 3 rano FOTO i FOTO. Dużo ludzi miało wolne, więc na Wielkim Poniedziałku Jirka zastąpił pana dyrektora i Tomáša, dlatego poszło bardzo sprawnie.  Wtorek. Jirka po południu pojechał do Prievidzy, skąd przez dwa dni dojeżdżał do klientów. Na jednym ze spotkań dostał etykietkę, którą wydrukował mu portier na specjalnej drukarce i musiał nalepić ją na koszuli. Takiej fantastycznej etykiety jeszcze nigdy nie miał FOTO. Nasza polska tłumaczka Magda powoli kończy studiowanie bohemistyki pracą magisterską „Tożsamość podmiotu w autotematycznej antynarracji na podstawie książki Ivana Diviša Teorie spolehlivosti". A za tydzień jedzie do Chin słuchać wykładów niemieckiego profesora po angielsku o Afryce. Trochę to skomplikowane, ale przynajmniej zobaczy pandy.  Środa. W tym upale widocznie nie chce się jeść nabiału. Z firmowej lodówki wyrzuciliśmy 6 przeterminowanych jogurtów i od razu zrobiło się miejsce na sałatki i truskawki. Radek poszedł na spotkanie o Helidorze Píku, na którym pani Horáková z Muzeum Śląskiego w Opawie, jako odpowiedzialna za spuściznę po generale Píku, opowiadała historię jego życia. Danka i Adélka niedaleko firmy przed Cooltourem piekły na kolację kiełbaski FOTO.  Czwartek. Kamča ustalała kto będzie z kim zakwaterowany na wycieczce tratwą na Słowację i chyba został dla niej tylko Malcolm. Wpadła do nas Krista z małą Olivką, która szybko rośnie. Dziewczyny mają się dobrze FOTO. Radek po pracy poszedł posłuchać wykładu o historii produkcji i rodzajach rumu łącznie z degustacją, a wieczorem bawił się na stand-up show Comedy Night. Lukáš K., Igor, Juraj, Franta i Matěj znów poszli razem grać w koszykówkę.  Piątek. Złożyliśmy życzenia Ivance z okazji urodzin FOTO. Po przekąskach, szczególnie na IT, nie pozostał ślad. Iva swoje urodziny zakończyła w restauracji średniowiecznej we Frydku-Mistku, gdzie największą frajdę ze średniowiecznej mowy i nazw potraw miały oczywiście dzieci FOTO i FOTO. Peťo przez dwa dni jeździł z usterką. Zaczęło się od kontrolki „Awaria tłumika powietrza”, co uznał za bzdurę, ponieważ takowego nie posiada. Usterka wytrzymała od Pragi do Karlowych Varów, ale z powrotem już nie można było czekać. Oczywiście znajdował się w miejscy, gdzie jak okiem sięgnąć nie było nic. W trybie awaryjnym dotarł do małej wioski, w której znalazł ogromny serwis samochodowy, gdzie usłyszał, że mają dużo pracy a teraz akurat obiad, więc musi poczekać. Na szczęście odjechał w końcu z naprawionym autem.  Footballowa sobota. Andrea poszła w sobotę z rodziną na mecz czeskich lwiątek przeciwko Danii ME w Tychach. Nasi przegrali 4:2, a ponieważ Tobias był z tatą na meczu także w środę, kiedy nasi wygrali, sobotnią przegraną skomentował słowami: „Mamo, chyba przynosisz im pecha, więc to twoja wina, że przegrali”. Powiedzcie Lavičkovi, że znamy winnego FOTO. Lukáš K. pojechał do rodziców na Słowację pociągiem, gdzie koniec sezonu piłki nożnej zakończony był gulaszem. Radek pojechał do Staškova u Čadce obejrzeć mecz legend footballu Czechy – Słowacja. Piwo, kiełbaski, hymny na początku meczy, przedstawienie graczy najsłynniejszym słowackim komentatorom, loteria w przerwie. Przyjemnie spędzone późne popołudnie FOTO.  Koniec weekendu. Nelinka Jirki świętowała w sobotę urodziny a ponieważ była to impreza dla dziewczyn, chłopcy nie mieli wstępu i poszli do kina na Auta 3. Lukáš Z. w upalną sobotę poszedł pomóc babci i dziadkowi w ogródku. Kosił trawę, rozbierał stary i postawił nowy namiot. Wieczorem była zasłużona nagroda w postaci wspaniałej kolacji i karafki wina na balkonie FOTO. Iva pojechała w sobotę z rodziną na wycieczkę do zatopionego kamieniołomu Olšovec i próbowali tam DWS czyli wspinanie się na skały i spadanie do wody FOTO. Honza Š. na weekend pojechał z kolegami w jego ukochane Tatry. Pokonali dwa dwutysięczniki - - Predné Solisko i najwyższą górę w Polsce – Rysy FOTO. Rano przy Żabich Stawach było wspaniale FOTO. Pięknego słonecznego tygodnia, zwłaszcza dla tych, którzy pojechali na zasłużony urlop. MH

Back to Top
PROEBIZ pracuje z otwartymi plikami cookie (ciasteczka).Pozwalają mu na przetwarzanie danych niezbędnych do prawidłowego przebiegu i oceny. O plikach cookies (ciasteczka) i ich ustawieniach dowiesz się WIĘCEJ TUTAJ