Poniedziałek: Dzień zaczął się zdenerwowaniem Zdeňka. Zwracał nam po zmianie opon służbowego Rapida, który nie przejechał jeszcze nawet 20 000 km, ale odrapany jest najbardziej z naszych samochodów (FOTO a FOTO). Zdeněk chciał go od razu oddać do naprawy, czym zaburzył plany w kalendarzu pod napisem Rapid, gdzie ten pojazd miał całkiem zapełniony tydzień. Na szczęście Zdeněk ochłonął i samochód idzie do naprawy w przyszłym tygodniu. Wyglądało na to, że w poniedziałek nie będzie więcej kryzysów, ale myliliśmy się – mało brakowało a na samym początku tygodnia musielibyśmy poradzić sobie ze śmiercią. Sala szkoleniowa była zajęta przez zespół PL i ich gościa, a do mnie przychodziły wiadomości typu: Cześć Ivi, proszę, powiedz mi, kiedy w sali szkoleniowej będą mieć przerwę, mam nadzieję, że będą :-D, bo inaczej umrę z głodu”. Na szczęście sala zwolniła się na czas i nie było strat w ludziach. W poniedziałek przywitaliśmy również między nami nowego kolegę – Davida Salzmanna. Wtorek: Tego dnia masz zespół zasiliła pani Eva Jiříčková, która dołączyła prawie w swoje urodziny, ale trochę wybiegam w przyszłość ;-). Bohaterem dnia stał się pan Kobělka, który spiłował ostre krawędzie uchwytu na papier toaletowy w pomieszczeniu szkoleniowym. Kto się zranił (i jak zauważono później, nie była to jedna osoba) – wie o czym mówię :-). Jirka Š. miał, podobnie jak nasze służbowe auto, zapełniony kalendarz. We wtorek wczesnym rankiem wyruszył w drogę, już przed południem był na kilku spotkaniach, a po południu prowadził mini szkolenie z zapytań u potencjalnego klienta. Po południu spotkał się z Jedlošem w pensjonacie, a później poszli z partnerem dyskutować o tym, jak dalej układać naszą współpracę. Środa: Nigdy nie jest za wcześnie, żeby podnieść poziom cukru luksusowym deserem (FOTO). Nasza nowa koleżanka Eva upiekła na swoje urodziny pyszny Míšovy deser. Samochód pana dyrektora będzie dalej jeździć na starych mapach. U Hellera pomieszali zamówienia i nie zamówili aktualnych map, więc czekamy aż przyjdą te właściwe i wierzymy, że w międzyczasie pan dyrektor nigdzie się nam nie zgubi. W środę Zdeněk zmienił opony już w piątym samochodzie a my mieliśmy nadzieję, że będzie z sukcesem i szybko kontynuować do pełnej ilości. Dzieliliśmy się tym zachwytem, aż nas w czwartek zaskoczyło… no przecież chwilkę poczekacie ;-). W środek wielką przygodę przeżył też nasz Ráďa. Wieczorem po raz trzeci poszedł na ping pong i po raz pierwszy udało mu się wygrać seta z kolegą. Robi postępy, a my go chwalimy, że tym razem bez kontuzji :-). Adelka Danki w końcu doczekała się swoich wymarzonych rolek. Niestety przyszły w dzień, kiedy zaczęła chorować i treningi trzeba było przełożyć, a na rolki patrzy w pokoju. Adelce życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i wielu bezpiecznie przejechanych kilometrów. Czwartek: Ráďa był na przygotowawczym międzynarodowym meczu hokejowym, konkretnie 18-letnich graczy. Po dłuższym czasie „wystał” nasz hymn, a w bonusie dostał również fiński. Mecz trzymał w napięciu do ostatniej sekundy, ponieważ Czesi wygrali golem w tej ostatniej chwili. Jirka dalej pracował jak pilna pszczółka, taka jak te, które nam teraz pięknie bzyczą w rozkwitających drzewach. U klienta naprawił nawet problem z podłączeniem do wifi – byli bezradni i mimo że wszystko rozwiązał restart routera, Jirka był dla nich, zupełnie jak dla nas pan Kobělka, bohaterem dnia :-). Przypominamy jeszcze zagadkę ze zmianą opon. Jak już było wspomniane, zachwyt ze zmiany zepsuła trochę przygoda, w której autem z właśnie zmienionymi oponami jechała Andy Š. Po drodze do Warszawy złapał ją grad (FOTO), ale wszystko skończyło się dobrze i cała i zdrowa wróciła do domu w letnich oponach. Piątek: Dzisiejszy dzień znów mamy urodzinowy. Lili obchodziła okrągłą 30 (FOTO, FOTO). Ugościła nas słodkościami ze swojej ojczyzny (FOTO). Ráďa ze swoją piękną rodzinką pojechał do Cieszyna na wydarzenie „Rynek smaków”. Cały plac pełen stoisk z różnymi mięsnymi i niemięsnymi frykasami. Tradycyjnie najlepsze były belgijskie frytki w ogromnym rożku (FOTO). Jirka Š. spędził z rodziną również piękne popołudnie przy grze Carcassonne (FOTO). Sobota: W weekend Jirka Š. zmienił opony również w swoim samochodzie. Igor H. sobotnie popołudnie urozmaicił sobie z żoną pójściem na musical Rocky. Nie mieli wygórowanych oczekiwań, ale muzyczny i sceniczny poziom ruchliwego a czasem także wzruszającego show przyjemnie ich zaskoczył (FOTO). Ráďa pojechał z synami na warsztaty parkourowe, gdzie chłopcy nauczyli się nowych elementów i udoskonalili już używane z mistrzami tej dziedziny (FOTO, FOTO). Było to interesujące, ale tylko do oglądania, ponieważ sam na pewno by nie spróbował. Chłopcom dał podwieczorek na wzmocnienie ;-) (FOTO). Na rynku w Olomoucu sprawdzali jeszcze, jak wyglądają przygotowania do Wielkanocy (FOTO), a wieczorem spieszyli do Karviné na emocjonujący mecz piłki nożnej przeciwko praskiej Slavii (FOTO). Niedziela: Ivana i jej partner zrobili sobie spacer dookoła zbiornika wodnego Žermanice (15 km!!!). Wrócili do domu przyjemnie zmęczeni. Przynajmniej Ivana – Martin się do niej nie odzywa :-) (FOTO). Ivana
Tobogan / 13. tydzień
03. 04. 2017 09:22 Jan Šlachta
03KWI
Przedponiedziałek. Igor M. przeżył po weekendowym odpoczynku w Chorwacji niewiarygodne perypetie w drodze powrotnej z podroży służbowej. Pociągi i autobusy mówiąc krótko zmówiły się przeciwko niemu i trasę Zagrzeb–Wiedeń–Ostrawa zakończył przyjściem do pokoju aż o 5 rano, a po godzinie snu wstawał do pracy. Poniedziałek. Ondra po swoim przyjściu wywołał w biurze specjalną atmosferę, silnie „wyperfumował” całe miejsce aż do wind przywiezionym przez siebie dojrzewającym serem szwajcarskim. Iva po przyjściu wyglądała jak kupa nieszczęść. Wycofując z parkingu nie zauważyła słupka i zaznaczyła go sobie na tylnym zderzaku FOTO. Pan dyrektor zachorował, Danka G. przez telefon rozumiała co dziesiąte słowo. Po krótkich popołudniowych naradach Jirka Š. ruszył z Jedlošem w kierunku Koszyc, gdzie w ciągu dwóch kolejnych dni czekały ich trzy szkolenia. Wtorek. Zuzka pojechała w podróż służbową do Austrii, Sofii również rano nie było i w biurze zapanowała niezwykła cisza. W firmowych samochodach zaczęliśmy zmieniać opony na letnie. W Citigo zacięły się hamulce, na szczęście zostały szybko naprawione i również mogły przejść na letnie obuwie. Lukáš K. z małym Matúšem poszli razem z Katką zrobić USG. Kiedy mały Matúš zobaczył na ekranie dzidziusia, chciał od pani doktor, żeby jemu również zrobiła USG, aby mógł zobaczyć również swojego dzidziusia w brzuszku :-) Zespół CZ rozpoczął serię warsztatów Areny Praktycznej. Premiera odbyła się w Pilznie, atmosferę dopełniała niecodzienna przestrzeń obiektu DEPO 2015, dlatego pierwsza Arena stała się niezapomnianym doświadczeniem dla wszystkich uczestników. Już teraz cały zespół cieszy się z kwietniowej kontynuacji w Uściu nad Łabą i Libercu. Trenki pojechał z Lilą do Chorwacji. Na wstępie odbyło się kilka spotkań, dopracowywane były detale z występującymi na dniu aukcyjnym w przyszłym tygodniu. Wieczorem Jirka Š. i Jedloš na wzór ostrawskich wtorków poszli na squash, tym razem w Koszycach. Danka G. i Adelka kibicowały małym atletom we wiosennym czwórboju. Lila dowiedziała się, że w hotelu jest basen. Niestety nie zabrała ze sobą stroju kąpielowego, więc poszła na zakupy. Po dłuższym wybieraniu i przymiarkach wróciła do hotelu dopiero pod wieczór. Basen był już zamknięty. Środa. Trenki przed śniadaniem poszedł do hotelowego basenu, Lila nie. Po spotkaniach również poszedł na basen. Po godzinie wygonił go z niego tłum niemieckich emerytów. Chwilę później Lila puka do jego drzwi i pyta, kiedy w końcu idzie popływać. Sama nie chciała iść, więc znowu pech. Pan dyrektor wrócił do nas do biura. Andrea Š. z nowym kolegą Tomášem pojechali na spotkania do Warszawy, po drodze zatrzymali się nad Wisłą pod pomnikiem Syrenki FOTO. Ondra nareszcie skończył malować pokój dziecinny dla Vojtíška. Następnego dnia na obiedzie z Lukášem K. miał jeszcze farbę we włosach. Czwartek. Ostatnia szansa dla Lili na hotelowy basen – ocena sytuacji była tak, że nie zdąży już wysuszyć włosów. Więc nowy, nieużywany strój jechał z powrotem do Czech. Zespół SK po powrocie swoich członków z dalekiego słowackiego Wschodu miał dzień narad – NAF szybko się zbliża. Trenki z Lilą przenieśli się do Puli FOTO i Rijeki na konsultacje z klientem. Po spotkaniu mieli okazję na zwiedzanie z przewodnikiem supernowoczesnej hali. Ponieważ chodziło o fabrykę wyrabiającą maści i leki, założyli odpowiednie stroje ochronne, aby nie naruszać sterylnego środowiska FOTO. Pod koniec obejrzeli także historyczne wnętrza apteki, która była poprzednikiem obecnej fabryki FOTO. Korpus zespołu EU wybrał się na najlepsze lody w centrum, Igorowi w trakcie czekania na „aż wyleci ptaszek” język przymarzł do rożka FOTO. Później w sklepie Adelka i Igor nie mogli odpuścić sobie żartów ze wzrostu Jany, w czym pomogło im zauważenie, że wystarczy dla niej zupełnie miarka w dziale dziecięcym sklepu obuwniczego FOTO. Adelka o 4 rano pojechała w ramach studiów z „polonistami” na spotkanie organizowane w Polskim Instytucie w Pradze. W ambasadzie spotkała się z polską ambasadorką. Na obiad miała tradycyjne polskie dania: żurek i pierogi. Później wszyscy wzięli udział w trzygodzinnym zwiedzaniu miasta z polskim przewodnikiem. Wieczorem była już bardzo zmęczona i cieszyła się z powrotu do domu, o 2:15 w nocy była w Ostrawie – w kombinacji z „bezużyteczną” MHD powrót nie był zbyt przyjemny. W serwisie przy wymianie oleju w samochodzie M zespołu panowie mechanicy znaleźli przy silniku małe, upieczone zwierzątko FOTO. Zuzka na wysłaną aktualizację do eBF dostała pierwszy anonimowy miłosny (roboczy) list – ze wszystkimi osobistymi i firmowymi danymi w stopce maila. Sofi tak cieszyła się z weekendu, że przy wychodzeniu zrzuciła i rozsypała stojak z ołówkami, które później grzecznie zbierała. Jirka Š. pojechał z Ádíkem w kierunku Jeseników, wieczorem dotarły również dziewczyny Špalkove. Weekend. Špalkovie się opalali, Nelinka trenowała na łyżworolkach. Lukáš K. otwierał wiosenny (futbolowy) sezon. Kaplanowie byli na świetnym koncercie DIRE STRAITS. Nawet bez Knopflera to wspaniałe przeżycie FOTO. Danka G. i Adelka zapaliły świeczkę na placu i uczciły tym pamięć Věry Špinarové FOTO. Spacer się przeciągnął, dziewczyny odświeżyły się ulubionymi lodami włoskimi, kolejny przystanek był w kawiarni Čauky mňauky - FOTO, a wszystko skończyło się na panini w Polo Caffé. W niedzielę Adelka dokazywała na łyżworolkach pod okiem młodych i przyjaznych instruktorów. Andrea Š. pojechała z rodziną do chotěbuskiego Parku Archeologicznego. Mieli primaaprilisowy wykład i musieli uważać, aby nie dać się złapać FOTO. Adelka i Igor spędzili przyjemne sobotnie popołudnie i wieczór u małej Janičky na pierwszym tegorocznym grillowaniu. Lucka z mężem szli na dziecięce przyjęcie. Oboje dobrze się na takich przyjęciach bawią, jest to dla nich okazja, żeby się za coś przebrać FOTO. Radek
Tobogan / 12. tydzień
27. 03. 2017 10:00 Jan Šlachta
27MAR
Poniedziałek: po poniedziałkowych naradach, comiesięcznym spotkaniu i fotografowaniu portretów całej firmy obejrzeliśmy oscarowy musical i wszyscy razem zjedliśmy pizzę. Zaczęła się astronomiczna wiosna i Maruška przysłała nam kilka wiosennych fotek z sobotniego spaceru z siostrą nad Odrą i Polaneckimi stawami, gdzie bieliło się od kwitnących przebiśniegów – FOTO i FOTO. Lukáš V. stwierdził, że akcja z filmem bardzo się udała. Osobiście czuł się zaskoczony, że to nie było romansidło, a zakończenie niektóre z pań wspominały jeszcze następnego dnia. Wzmianki warta jest także dostarczona pizza raw i vege. Niektórzy byli zachwyceni, niektórzy spróbowali, niektórzy raczej obchodzili szerokim łukiem. Po filmie nasza lodówka wyglądała tak, że można by ją umieścić w ogłoszeniu na pozycji – roi się u nas od ludzi – FOTO. Rano Luki świętował wiosnę z Radiem Czas, dostał zdjęcie i bukiet – FOTO, który wieczorem podzielił między obecne panie. Zrobił wszystkim dużą radość. Panów przeprasza, że panie rozmawiały później tylko z nim. Wtorek: Jana i Jirka C. pojechali na południe prezentować oprogramowanie procesowe JOSEPHINE. I znów z sukcesem :) Było dużo dyskusji i zapisali kilka dobrych pomysłów. Tomáš i Igor ruszyli razem w podróż do Chorwacji, a ponieważ Igor nie ma dużego doświadczenia w prowadzeniu, jechał do Zagrzebiu jak wielki szef. Jirka Š. między naradami zdążył przerobić z Marianem przygotowywaną customizację i poszedł po południu po długiej przerwie na squasha, tak samo jak Lukáš V., którego wygrana nikogo nie zaskoczyła. Przegrana Zuzki zaskoczyła tylko Zuzkę :-). Igor stworzył w Zagrzebiu własny open office – FOTO i pojechał niespodzianie odwiedzić swoją babcię, czy jak to sam mówi, superbabcię. Zapukał, usłyszał „kto tam?”, odpowiedział, że listonosz, wtedy babcia otworzyła i stanęła zdumiona. Na szczęście tylko na chwilę, później nastąpiły objęcia i łakocie – FOTO. Środa: Igora czekało w środę pierwsze szkolenie klienta w Chorwacji, 11 osób z czego 9 kobiet. Dał radę. Jirka Š. pojechał w środę rano na Słowację, gdzie było mnóstwo spotkań od Żyliny po Bratysławę, przedostatnią stacją był APUEN, gdzie szkolenie prowadził Honza Jedlička. Mamy w NARze sprytne dziewczyny. Lili nawigowała w systemie piękną francuszczyzną Belga, a od Sofii słyszeliśmy jej miły bułgarski. Czwartek: Trenki i Igor wzięli udział w kilku spotkaniach, aby Igor zyskał wyobrażenie o tym, jak wyglądają prawdziwi ludzie, z którymi rozmawia przez telefon. Piątek: Jirka Š. był z przyjaciółmi na koncercie Xindl X i dobrze się zrelaksował. Weekend: pan dyrektor ma katarek :( Ciężka choroba się pogłębiła i mógłby zastąpić jakiegokolwiek śpiewaka bluesowego. Lukáš V. po 3 latach biegania ma nowe buty, które przetestował w weekend – FOTO. Andy spędzała z Tobikiem pierwszy weekend wiosenny u siostry w Jablunkowie, gdzie przygotowywali grządki – FOTO. Życzę pięknych wiosennych dni, Jana Vaš.
Tobogan / 11. tydzień
20. 03. 2017 08:26 Jan Šlachta
20MAR
W poniedziałek dostaliśmy na maila zaproszenia na Wieczór Oscarów. Damy zaczęły się zastanawiać jakie suknie wieczorowe założyć, aby im pasowały do czerwonego dywanu oraz do swoich partnerów na celowniku wszędobylskich paparazzich. Seans filmu, który dostał łysą statuetkę będzie dzisiaj w Sali szkoleniowej. Dla wszystkich widzów zamówiona jest pizza. W Tatry na dwudniową apuenowską konferencję Zamówienia publiczne „Prawo i praktyka” pojechała również czteroosobowa obsada z Ostrawy. Jirka Š. i Honza J. jechali razem, a Zuzka i szef drugim autem, przy czym pierwsza ekipa była zaskoczona, że drugi samochód jest szybszy. Powodem był klasyczny postój na daczy. Honza Š. wykorzystał prezent bożonarodzeniowy i był w Havířovskej Stolárnie obejrzeć Komicy s.r.o. Mimo że na stojąco, to i tak świetna zabawa FOTO a FOTO. Blondynka vs Kserokopiarka. Jana Vašková walczyła z kserokopiarką. Padały interesujące pytania: jak to działa, co mam z tym zrobić? Kim jestem i gdzie jestem? W końcu się udało i Jana zaczęła drukować -FOTO. Naszej Haničce to jak zawsze pasowało. Komplementu nie musiała również daleko szukać Anežka, kdyż powiedziała: „Hani, ty masz dzisiaj taką promienną aurę”. Podobno się tylko dobrze wyspała :-). Konferencja w Tatrzańskiej Łomnicy trwała aż do środy FOTO. Przyjemne spotkanie z klientami. Zaliczyliśmy również saunę i basen – Honza J. nawet zasnął w saunie. Całkiem ładny wynik, ale na szczęście była to sauna ziołowa, w której nie panowała zbyt wysoka temperatura, dlatego nie został z niego skwarek. Na parkingu przed firmą spotkałem angielskiego Jirkę, wielkiego fana Banika Ostrawa - FOTO. Honza Jedlička pojechał w czwartek do ostrawskiego Cooltouru na zgromadzenie w ramach projektu refill Ostrava – spotkanie organizatorów z publicznością. Interesujący temat. Jirka Š. przez weekend relaksował się w domu z rodziną, ale w niedzielę zebrali się i pojechali z Nelą na rolki, podobno bardzo jej się podobało. Honza J. również z rodzinką ruszyli za kulturą i obejrzeli w Domu Sztuki wystawę Narušená imaginace, którą polecają.
Co wyciągnąłem z socjalnych sieci… :-)
Trenki wrócił już z Afryki z wielkim zapałem do pracy. Podzielił się z nami przelotem nad Kilimandżaro w drodze powrotnej - FOTO. Andrea pojechała na ferie wiosenne w Tatry jeździć na nartach. W komentarzach pisze, że Tobias narzuca szalone tempo i chce je zniszczyć. Andy wytrzymaj :-) Malcom i Andrzej spierali się na facebooku, gdzie jest lepsza pizza – w Łodzi czy w Mediolanie. Oceńcie sami pizza Łódź vs pizza Mediolan. Lukáš V. przypomniał żart o niedawnym alarmie przeciwpożarowym: „Jean, dziś panuje na zewnątrz bardzo gęsta mgła.” – „Nie panie. To nasz dom płonie.” – „To bardzo nieprzyjemne. Pożar domu w tak gęstej mgle…” Malcolm w weekend biegał. Na wiosennej Kravařskej dziesiątce odniósł sukces i zabrzęczało mu tam srebro. Gratulujemy! FOTO. Andrea wróciła z Tatr zrelaksowana i przygotowuje się już z Tobiasem na Wielkanoc. Zrobili takie piękne wielkanocne wieńce – FOTO i FOTO. W komentarzach zaczęły się pojawiać pierwsze zamówienia :) Igor założył z Lili i Janą nowe show telewizyjne PROEBIZ live – FOTO. Start w każdy piątek od ósmej. Przyjemnego tygodnia! Honza
Tobogan / 10. tydzień
13. 03. 2017 10:35 Jan Šlachta
13MAR
Mało brakowało a by go nie było, ale na szczęście w tym tygodniu również jest :D Pozdrawiam Was w kolejnym TOBOGANIE! Poniedziałek był wielkim dniem urodzinowym! Świętujących było mnóstwo. Pan dyrektor, morawska Andy, Jana i Karel Stoszek. W biurze pachniało łakociami, a koledzy stwierdzili, że nie muszą iść na obiad, ponieważ jedzenia wystarczy na cały dzień. Pan dyrektor dostał m.in. voucher do ulubionej greckiej restauracji, Jana bilety do teatru Bolka Polívky, Andy bilety na nowy film Masaryk do ostrawskiego Minikina, a Karel kilka butelek dobrego wina. Wspominali również koleżankę Nelę, będącą na urlopie macierzyńskim z chłopcami bliźniakami, która również ma tego dnia urodziny. We wtorek Jana i Lukáš K. pojechali na Wysoczyznę prezentować możliwości zakupów elektronicznych. Przez to, że na D1 znów zaczęły się w kilku miejscach remonty, nie wiedzieli, co czeka ich po drodze. Tak naprawdę już za Ostrawą słuchali komunikatów o wydłużającym się korku. Na szczęście mieli dość czasu, żeby przemyśleć manewr unikowy i dojechali na czas. ZuzKa przekonała żyjącą legendę zakupów, siedemdziesięciosiedmioletniego Petera Kraljiča, aby został gościem eBF. Wszyscy kierownicy większych zespołów zakupowych spotkali się z jego „metodą portfolio zakupowego”, która jest szerzej znana jako matryca Kraljiča. Petrovi nie przeszkadzało, że ZuzKa na początku zataiła datę i miejsce odbywania się eBF. Pan dyrektor przez część tygodnia zajmował się tekstami na nową stronę. Uświadomił sobie, że wydajemy się strasznie skomplikowani i kreślił po nich, usuwał obce słowa, szukał sformułowań, które rozumieliby również ci, którzy nie zajmują się elektronizacją zakupów i zamówień publicznych tak długo jak my. Nie było to dla niego proste. W czwartek czekał niecierpliwie na wiadomość z odległej polskiej Łodzi o tym, jak wypadło tegoroczne Narodowe Forum eAukcyjne. Najwięcej uczestników, najwięcej konkurentów w sali, nasz największy warsztat w Polsce. Po południu przyszedł krótki sms, który swoją zwięzłością informacyjną nie korespondował z narastającą nerwowością. Oszczędna koleżanka napisała: „Wypadło super, zadzwonię, jak będę w Czechach”. Jirka Špalek wrócił we wtorek z Tatr, a w środę musiał już hura do pracy – no może hura nie było całkiem hura, ale poszedł :D. W domu została z dziećmi babcia, którą przywiózł z Tatr. W środę i czwartek po południu Jirka szkolił Juraja i Lukáša z umiejętności aukcyjnych… i już w piątek mianował Juraja na „hotline support operator JUNIOR”, a on od razu śmiał się z Lucii, że ta jest SENIOREM, z czym Lucia oczywiście się nie zgodziła. Gratulujemy Jurajkowi z powodu nowego stanowiska i życzymy wielu sukcesów! Jesteśmy pewni, że będzie mu się podobało i dobrze mu pójdzie. A w piątkowy wieczór Jirka z żoną bawili się na koncercie grupy „Jelen” – FOTO. Że było super potwierdza nie tylko komentarz Jirki, ale także jego zadowolony wyraz twarzy na zdjęciu FOTO :D Trenki w tym tygodniu spędził z rodziną ferie wiosenne na Zanzibarze, razem z dwudniowym przystankiem w Stambule. Dobrze odpoczął, opalił się i świetnie się bawił nad ciepłym oceanem - FOTO, FOTO i FOTO. Tak sobie pomyślałam, co jest w Pradze złego, że ostrawscy koledzy podróżują do coraz bardziej kolorowych, oddalonych i ciepłych miejsc, a my Prażanie sprzątamy piwnice z węglem, czasem pójdziemy na koncert i tylko Igor z żoną pojechał na trzy dni wiosennego zjeżdżania na nartach w Alpy – FOTO i FOTO. Jakość pogody, śniegu, jedzenia, usług i ogólnie wszystkiego przypomniała im słynne słowa Františka Palackiego: „Gdybyśmy nie mieli Austrii, musielibyśmy ją wymyślić :-). Ivanka ze swoją drugą połówką poszła w piątek na bal postaci filmowych. Przebrali się za postaci z serialu „Westworld”. Wierzymy, że było super i dobrze się bawili. Świadczy o tym gorąca fotografia, na której wyglądają fantastycznie – FOTO ;-) My z Terezką w środę, 8. Marca, wniosłyśmy do biura trochę świątecznego nastroju. Jesteśmy z siebie jako kobiet dumne. Tereza wytrzymała ze mną aż do późnego wieczora dzięki koleżankom z rodzinnego wschodu, gdzie z okazji tego święta są trzy dni oficjalnego wolnego, ogromna ilość kwiatów, śpiewających pod oknami, szczęśliwych mężczyzn i pijanych dam, którym tego dnia, jako jedyny dzień w roku, jest po prostu wszystko wolno :D. Wyrazami szacunku do kobiet, które chętnie okazuje nasz chorwacki Igor, zamknę ten TOBOGAN właśnie jego wpisem. Cytuję: „Naleśnik szynka-ser i trzy piękne dziewczyny. Kocham swoje życie” – FOTO. Życzę Wam przyjemnego, słonecznego tygodnia, samych sukcesów i cieszę się na nasze spotkanie! Alla
PROEBIZ pracuje z otwartymi plikami cookie (ciasteczka).Pozwalają mu na przetwarzanie danych niezbędnych do prawidłowego przebiegu i oceny. O plikach cookies (ciasteczka) i ich ustawieniach dowiesz się WIĘCEJ TUTAJ