KLASYK JEDLOŠ - w poniedziałek pojawiła się w muzeum obok NARu instalacja nowej, bardzo nietradycyjnej wystawy. Jedloš skomentował to tak: Ale piękna konina. FOTOPOZDROWIENIA Z EGZOTYKI – zazwyczaj to Leny jest osobą, którą potrąci samochód. Jest jedynym żyjącym człowiekiem, który zapomniał wysiąść z metra i został uwięziony w składzie. W tym tygodniu przysłał próbkę ciepła domowego. FOTOCHORWACKI BOOM – rejestracje na dzień aukcyjny w Chorwacji mnożą się nam jak tegoroczne osy. Powrót syna marnotrawnego Trenkiego wyszedł nam wspaniale. MARCHEW W UCHU - Jiřík C. przeżył szaloną przygodę z punkiem. Musiał zgłębić jego pochodzenie etymologiczne za pomocą empirycznych przykładów. Z całej historii zrozumiałam jedynie, że koleś miał dziwny kolczyk. NAROWA JEDENASTKA – odbył się dramatyczny mecz NAR vs NAR. Ivča z księgowości musiała wziąć w tym udział i pokazać wszystkim naszym sportowcom, jak gra się w piłkę nożną. SEKRETNY ŚLUB - W weekend w sekrecie ożenił się nasz były kolega Kelda z Mery. Mieliśmy już ślub, gdzie gości trzeba było liczyć w setkach. Tutaj w obrzędzie wzięli udział dwaj świadkowie, dziecko i pies. Piękne. IVANKĘ TEŻ TO CZEKA – w sekrecie to już raczej nie wyjdzie, ale w przyszłym tygodniu swój dzień przeżyje również Ivanka. DLA PIĘKNA TRZEBA POCIERPIEĆ – tę prawdziwą kobiecą mądrość wypróbował na własnej skórze w zeszłym tygodniu pan dyrektor, który już drugi tydzień trzyma linię i nad stolikiem pełnym urodzinowych słodkości i ślubnych bułeczek mógł jedynie cicho otrzeć łzę. FOTOZDJĘCIA MAJĄ DUSZĘ – w zdjęciach piękne jest to, że oddają atmosferę, uchwycą chwilę i każdy sobie w nich znajdzie coś dla siebie. To jest tydzień Martina Skorunky. FOTOTAK, SZEFIE – każdy z nas ma w sobie jakiś uraz ze szkolnej stołówki i do dzisiaj obchodzi wielkim łukiem np. bułki z kremem. Mały Aďa Špalík ma to na opak. W domu nie je i nie może się doczekać na łakocie ze stołówki. Gdzieś tu kryje się wielki błąd. Być może należałoby zaprosić na kawę Zdeňka. UŚMIECH CI PASUJE – Majka była pod wrażeniem chłopaka, który rozdawał uśmiechy na wszystkie strony. Za pochwałę dostała 20% zniżki na obiad. Wiadomość dla szefa, chwalić się opłaca. TRÓJCA PO ROKU – pan dyrektor, Jana i ciocia Dědoška znów po roku organizują wernisaż. Wszyscy jesteście zaproszeni – 05.10 o 19:00 – VŠB. W tym roku do wystawy przyłączą się ich przyjaciele, którzy w Bechyni próbowali po raz pierwszy sami tworzyć w glinie. Jednym z artystów jest też moja mama i z dumą muszę stwierdzić, źe naprawdę można poznać, że starała się zrobić kurę. Pozvánka TROJICE 2015Z DZIENNICZKA ADELKI – Aďa zaczęła trenować koszykówkę. Ma świetnego trenera, ale raczej zbyt wiele jej nie nauczy. Przyjechał ze Słowacji i żaden tłumacz nie jest obecnie częścią zespołu. BAWCIE SIĘ RAZEM Z NAMI – utworzyliśmy jedenastoosobowy zespół, który będzie się z wami dzielił swoimi przeżyciami. Bawcie się razem z nami. W przyszłym tygodniu możecie oczekiwać obserwacji pana dyrektora. Cieszcie się pogodną jesienią! :-) ZuzKa
Tobogan 37. tydzień
14. 09. 2015 10:17 Jan Šlachta
14WRZ
Witam w pierwszej angielskiej edycji Toboganu, albo po angielsku Water Slide – nie mylić z Toboggan. ____Wiadomości sportowe__ Maria zapomniała wspomnieć o bardzo ważnej wiadomości. W ostatnią sobotę Anglia stała się pierwszym zespołem zakwalifikowanym do Euro 2016, a następnie w niedzielę Republika Czeska została drugim zespołem. Super! Poniedziałek Marta miała urodziny i przygotowała dla nas pyszności, ale zapomniałem zrobić zdjęcie. Jak wiadomo, w Polsce trzy pocałunki w policzki to tradycja, jednak Marta nie wie, który powinien być pierwszy – lewy czy prawy. Czy to ma znaczenie? ____Poniedziełek__ był to oczywiście Big Monday dla Ivany, Juraja, Sofii, Liny i Michaely, którzy wszyscy wstali i powiedzieli kilka słów o sobie. Ivana świetnie się w tym spisała. Linda swój debiutancki performance przeprowadziła jak Angelina Jolie, dlatego przez Radka została ochrzczona Jolindą. Wielka piesza wycieczka po Ostrawie została odwołana z powodu pogody... i wtedy wyszło słońce! Ulgę przyniosły mi dwa spacery wokół Ostrawy w niedzielę! ____Wtorek__ zespół Houston (z wyjątkiem Martina) spotkał się przy wejściu na swój poranny wyścig po schodach. Wygrała Monika! Lukáš K. zjadł lunch z dziewczynami z Houstonu. PHOTO Monika była roześmiana jak zawsze! Jiří S miał spotkanie ze szkoleniowcami, dotyczące naszego nowego produktu WORKFLOW. Po tygodniu spędzonym na zakupach Daniela w końcu ma wszystko, co potrzebne jest Adelce do nowej szkoły, gdzie wyruszyły w czwartkowy poranek z całkowicie zapakowanym samochodem. Po tym, jak Adelka odrobiła swoją pracę domową w czwartkowy wieczór, skomentowała to tak, że naprawdę musi poprosić nauczyciela o więcej! TT i Nataša odbyli podróż służbową do Chorwacji i skorzystali z okazji żeby odwiedzić piękne, średniowieczne miasta: Szybenik i Split. Tom również skorzystał i pływał w morzu, co, jak powiedział, nie zdarza się tak często, jak jego koledzy sobie myślą! PHOTO TT przejechał również trasę z najdroższą przednią szybą w NARze, na której miał winiety z Republiki Czeskiej, Słowacji, Austrii, Słowenii i e-winietę z Węgier oraz skrzynkę opłat z Chorwacji. PHOTO Dwóch Jerzych grało w squasha z ZuzKą, Osą i Walterem. ZuzKa była bardzo usatysfakcjonowana pokonaniem Jerzego C i powiedziała, że Jerzy S miał dużo szczęścia! Helena podobno przejechała żółtą papugę podczas jazdy w pobliżu Štrahovic. To był wypadek – albo tak przynajmniej twierdziła. Nie mam pojęcia co żółta papuga robiła przy Štrahovicach. ____Środa__ Daniela świętowała imieniny i chce podziękować za czekoladę. Nataša i TT szkolili nowy chorwacki pilot team – na farmie kurczaków. Odbyło się wielkie spotkanie, dotyczące wejścia nowego produktu JOSEPHINE na rynek Słowacki. Jiří S. i jego żona poszli pogratulować matce żony z okazji jej 85 urodzin. Wszystkiego najlepszego! ____Czwartek__ ZuzKa przyszła w czwartek do pracy z zabandażowaną stopą. Doznała kontuzji przy ćwiczeniach, tak przynajmniej twierdziła. Przyjęcie pożegnalnej małej Zuzki odbyło się w Dock. Było nam smutno, że odchodzi. ____Piątek__ w Houstonie Sofie odebrała telefon po bułgarsku. Miło było słyszeć jak rozmawia w swoim rodzimym języku, szybciej nawet niż po czesku! ZuzKa zostawiła swój laptop i nie wylogowała się, na czym przyłapał ją Miko. Obiecała, że podda się karze, jeżeli znowu to zrobi. Dziesięć minut (!) później sytuacja się powtórzyła, więc ZuzKa musiała przygotować kawę i ciastka dla IT w poniedziałkowy poranek. ____Weekend__ Jiří S spędził weekend w Znojmie z dziewczynami (i swoją żoną) na festiwalu wina. Zabrał je nawet do swojej własnej winiarni! PHOTO Nataša powiedziała, że nie czuli nóg, tyle się nachodzili – ale ja podejrzewam, że spowodowało to wino. W sobotę Radek poszedł do teatru w Cieszynie, żeby obejrzeć premierę musicalu Francis of Assisi. Była znakomita! Odbyło się również pożegnanie Lucii Bergerovej, aktualnej posiadaczki Thalia Award za najlepszą aktorkę teatralną w Republice Czeskiej. Znów strata Cieszyna na rzecz Brna. PHOTO Honza i Verca byli na koncercie zespołu Znouzecnost (dobrą minę do złej gry). To była dzikość! TT z rodziną poszli na wędrówkę w pobliżu Koszyc. Monika chciała pójść w jakieś miłe miejsce na kawę ze swoimi przyjaciółmi, w którym jeszcze nie byli. Znaleźli to piękne miejsce Bašta v Bojnice, 3 km od Prievidza i Monika gorąco je poleca. PHOTO I W KOŃCU... Marian i Beata jak widać świetnie spędzają czas na ich późnym miesiącu miodowym w USA. PHOTO Malcolm
Tobogan 35. tydzień
31. 08. 2015 09:14 Jan Šlachta
31SIE
Déjà vu Zuzki. Poniedziałkowy poranek Zuzka rozpoczęła troszkę ponuro – baba z góry po raz drugi zalała jej mieszkanie, tym razem tak, że sufit spada jej na głowę. Niemniej jednak wszędzie należy szukać pozytywów – Zuzka np. nie musi po raz drugi wypełniać wniosku ubezpieczeniowego – skopiuje sobie poprzedni :-)) Dwie Machové w biurze. Później dojechały do Ostrawy Milena i Marcela z APUeNu, aby z Lindą i Zuzką pogadały o tegorocznych FSA. W nagrodę za bardzo produktywne spotkanie, Zuzka zaprosiła wszystkich na super spaghetti do włoskiej restauracji. Jedzenie niestety było zimne i ten bezczelny człowiek pozwolił sobie, w celu załagodzenia sytuacji, przynieść ciasto na rachunek restauracji. Czy nie wie, że nasza Zuzka nie je słodkiego??? FOTOYeti na złom. Tomáš dostał nowiuśką Octavię. Ponaciskał wszystkie guziki i wyjechał na przeciw nowym doświadczeniom na Istrię. Wtorek. Pan Dyrektor odjechał nam na urlop. Z obcasa włoskiego półwyspu pomalutku szuka drogi do nas do NARu. Już czekamy z niecierpliwością na nowe obrazy :)) Lenka z Peťą odwiedziły jeden z praskich szpitali, w którym przygotowują się do rozpoczęcia pracy z aukcjami. Jupi! Nowy członek centrali. Ráďa myślami cały czas jest na urlopie w Chorwacji, więc musi go pilnować córka. We wtorek grzała miejsce Dance G. i starannie kontrolowała tatusia. Podobno już właściwie nie musi chodzić do szkoły, będzie pracować jako główny nadzorca i ani do domu nie musi chodzić. Ráďo nie mógł. Wakacje z przygodą. Danka z Adelką cały tydzień spędziły na wycieczkach. W poniedziałek z ostrawskiego ZOO wygoniło je dopiero ogłoszenie o włączeniu ogrodzeń pod napięciem :-D We wtorek padało, więc dziewczyny wyruszyły nie gdzie indziej, tylko do centrum handlowego. Środę spędziły w Rybim domu w Kocobędzu, obejrzały tam akwaria i przejechały się kolejką górską w kinie 7D! (Jak na miłość boską wygląda kino 7D?) W czwartek dziewczyny odnalazły olbrzymiego hipopotama i naleśnikarnię obok :-) FOTO W piątek Adelka chciała do Nowego Jorku, ale zadowoliła się przejażdżką Dinoexpresem w Dinoparku i kinem 3D (po tym doświadczeniu 7D musiała to być okropna nuda). W sobotę swoim kibicowaniem pomogły Ostrawakom zdobyć 7 z 9-ciu medali na międzynarodowym spotkaniu policji konnej. Wieczorem szło się straszyć na zamek, gdzie Adelkę schwytała zjawa i zaczęła ją gryźć w nogę ze słowami „mięsko”, prawdziwy horror zaczął się dopiero przy próbach uspokojenia Adelki... Rabac, 30 stopni... a Trenki po pięciu miesiącach podróży służbowych do Chorwacji w końcu wykąpał się w morzu! Złapaliśmy kolejnego! Mamy kolejnego klienta z południa Istrii, już nie możemy doczekać się szkolenia w przyszłym tygodniu! (A Trenki nie może doczekać się kolejnej kąpieli). FOTONiedzielna depresja. Działo się również wiele innych rzeczy, jednak niedoświadczona redaktorka aktualnego Toboganu nie może w domu zalogować się na mail. Także wszystkim wam ze łzami w oczach dziękuje za piękne wpisy. Każdemu, kto wysłał historię i nie znalazł jej w aktualnym numerze, obiecuje występ wokalny w wybranym przez niego terminie... szczerze... Serce nie wybiera... W czwartek w biurze pojawiła się ogromna suknia ślubna, leżała na krześle Zuzki. Ta przez telefon wyjaśniała, że zakochała się w Ahmedzie Mohamedowiczu i że biorą ślub. FOTOMuzyka zbliża! Maria z Malcolmem wzięli udział w koncercie TGM, na który zapraszała nas Zuzanka V. Koncert odbył się w Zábřehu w Akordzie a Zuza była wspaniała, śpiewała przepięknie i wszyscy na koncercie świetnie się bawili :-) Piątek!... był tak przepełniony emocjami, że wystarczyłoby na cały numer Toboganu. Rano czekała na nas słodka niespodzianka w formie absolutnie luksusowych bułeczek od Magdy S. (aczkolwiek krążą plotki o ślubnych bułeczkach, które zostały Zuzce po ślubie z Ahmedem). FOTO Po tym, jak zjedliśmy wszystkie (z prędkością błyskawicy!) nie pozostało nic innego, niż się z Magdą pożegnać i życzyć jej szczęścia. Oryginalny prezent podarował Piotr – dzbanek wody, żeby jej nie umarł bukiet :-) FOTOGórski chłopak Honza po drodze z obiadu zauważył w witrynie ostrawskiego muzeum zaproszenie na XIII międzynarodowy przegląd filmów outdoorowych. Na fotografii widać autentyczne szczęście w jego oczach. FOTO Kiedy obszedł afisz z drugiej strony wpadł już w zupełną euforię. FOTOZuzka i jej 13-sta komnata... Krążące słuchy o tajnej miłości Zuzki podtrzymał posłaniec, który nagle przyniósł do biura ogromny bukiet. Zuzka nie wierzy własnym oczom, ponieważ bukiet jest prawie tak wielki, jak ona FOTOI zamknijcie oczy... Żegna się z nami także Zuzka V., a że jest z niej dowcipniś, pokazała swoim podarunkiem na pożegnanie :-) FOTO i FOTOSuknia ślubna znowu pojawiła się w biurze. Plotki nabierają intensywności, ZuzKa traci kolegów, którzy obrazili się, że nie zaprosiła ich na ślub. SuperTom. W sobotę Trenki zmuszony był wyciągnąć swój płaszcz z wielkim T na piersi i ocalić rodzinę przed gigantycznym świerszczem, który zdecydował się zająć terytorium... FOTO Linda
W NARze mamy się dobrze. Nasza Maruška H. zaraz w poniedziałek zrobiła nam wszystkim radość mirabelkami FOTO i rozesłała owocowy spam – jeżeli ktoś potrzebuje do ciasta albo na zimowe zasoby konfitur, niech się zgłasza. W słowackim teamie od razu zaczęliśmy się zastanawiać co, jeżeli chcemy wziąć mirabelki bez jakiegoś specjalnego powodu, natomiast Beatka się nie leniła i świetnie wykorzystała śliwki – tutaj jest dowód FOTO. W poniedziałek udało się także zakończyć wybór kandydatów na stanowisko office managera i M traffica. Na rozmowie kwalifikacyjnej wszyscy wspomnieli swoje szkolne czasy, kiedy nauczyciel wołał ich do tablicy. Nieźle się przy tym napocili, nawet mimo działającej klimatyzacji. Jirka Š. po 14 dniach znowu pojawił się w pracy, co było dość okrutne. Zobaczył, ile zostało przez ten czas zrobione i zaraz we wtorek pojechał na śniadanie biznesowe do Ołomuńca, później wrócił do domu, odebrał dzieci z przedszkola, a później pracował już w domu. „Był sobie jeden, piękny, słoneczny dzień w Ostrawie”, zanim wieczorem nie rozpętała się porządna burza. Danka G. siedziała właśnie na zewnątrz na babskim spotkaniu, ale burza wypędziła dziewczyny do restauracji, gdzie obserwowały później jak na zewnątrz latają w powietrzu stoiska, parasole i budki, które o milimetry mijają auta FOTO. Zuzkę chciałby każdy. Zuzka K. po dłuższym czasie zawitała do Bratysławy. Na recepcji znanej spółki bankowej przyjaźnie przywitała ją pani, z którą wcześniej rozmawiała tylko przez telefon, a po wprowadzeniu do sali konferencyjnej okazało się, że zamiast spotkania związanego z konferencją eBF, nieoczekiwanie znalazła się na rozmowie kwalifikacyjnej i to jeszcze bez CV. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i Zuzka zostaje u nas. Autostrady w Czechach są w renowacji, więc do Bratysławy jeździ się słowacką drogą. Iarka spokojnie oznajmiła, że nie zauważyła żadnego opóźnienia. Nie wszystkim się to udało. Wszędzie wokół urlopy. PeMi – w środę brał udział w kilku spotkaniach, na których mówiło się wyłącznie o urlopach, aż sam zdecydował, że się temu podda i też pojedzie na przynajmniej tygodniowe wakacje. Miał to potwierdzone zaraz następnego dnia. Może dlatego, że dzwoniła do niego Zuzka K., a ponieważ nie mógł rozmawiać, obiecał, że oddzwoni za 45 minut. Stało się to dopiero następnego dnia, po przypomnieniu od pani dyrektor (możemy z całą odpowiedzialnością potwierdzić, że PeMi spełnia obietnice). Nataša przeprowadzała się z powrotem na Houston, kiedy niosła już i lampkę zaczęliśmy ją baczniej obserwować – meble na szczęście zostawiła. Jak najlepiej zacząć dzień w pracy, wie dobrze Honza Š, który w środę wieczorem wspiął się z kolegami na Łysą Górę. Na kolację zjedli jajecznicę a rano, witani przez słońce, schodzili w dół, z powrotem do cywilizacji. Podobno w pracy szło mu tego dnia bardzo dobrze. Szczyty Honzy. Że Honza Š. chętnie i często zdobywa szczyty, wszystkim powszechnie wiadomo. Tak wygląda beskidzki remake tatrzańskiej fotki po roku. FOTO W piątek po południu Danka G. była z Adelką na zakupach. Adelka, jak przystało na młodą damę, wybrała sobie nową parę do swojej szafki na buty, a później wyciągnęła mamę do kina na Minionki. Danka G. z kina wyszła przemarznięta, co w tych dniach mogło się przytrafić naprawdę jedynie jej. Energiczna babcia. Oski z Haničką i Honzą Š. chętnie po obiedzie zamawiają sobie deser w kawiarni u Babički. Przychodzą tam również pełne wigoru babcie, które w książce pamiątkowej dzielą się swoimi doświadczeniami. Zob. zdjęcie :-) Spanie w środku lasu – Honza J. odpoczywał sobie bez internetu i innych wygód, do których my, Środkowoeuropejczycy, już tak przywykliśmy, a później rano szybko wracał do NARu, gdzie najnowocześniejsze technologie robią kolejne kroki w stronę doskonałości. Honza J. z rodziną zażywał takiej ambiwalencji w przeciągu całego tygodnia. Jego Marušce bardzo podobało się na chacie. FOTO Tomaš K., podczas gorącego weekendu w Pradze, nie mógł narzekać na nudę i odwiedził dwie wystawy FOTO, a gdyby tego było mało, wypożyczył sobie jeszcze psa. Temperatura była prawie nie do zniesienia, co pasuje do prawdziwego lata, więc Jirka Š. z rodzinką odświeżyli się w basenie rodziców. Talent Andrzeja nie zna granic. Andrzej nie tylko świetnie poradzi sobie z każdym trudnym przypadkiem handlowym i poprowadzi wewnętrzne szkolenia z nowego oprogramowania, ale realizuje się także muzycznie i tekstowo. Od jego wytworów jesteśmy uzależnieni w całej firmie. Próbka tutaj. Życzymy wszystkim spokojnego wypoczynku. D.
PROEBIZ pracuje z otwartymi plikami cookie (ciasteczka).Pozwalają mu na przetwarzanie danych niezbędnych do prawidłowego przebiegu i oceny. O plikach cookies (ciasteczka) i ich ustawieniach dowiesz się WIĘCEJ TUTAJ