houston-u-babicky.jpg W poniedziałek podczas raportów nawiązała się burzliwa dyskusja na temat zmiany nazwy wcześniejszego Hotline na Houston. Część protestowała, część była zdziwiona, ale Klient serwis, któremu pomysł przypadł do gustu i zdążył przeprowadzić małe badanie wśród klientów zwyciężył. Monika z Hotline nowo nazwanego Houston wydaje się być wcielonym MacGayverem w spódnicy. Podczas przygotowywania kawy razem z koleżanką Marušką w kuchence odpadły drzwiczki z aneksu kuchennego. Monča bez wahania z pomocą łyżeczki do kawy przymocowała drzwiczki oraz wyregulowała zawiasy, następnie tą samą łyżeczką zamieszała kawę. Peťo dostał do dyspozycji nowy samochód służbowy - Škodę Rapid. Pomimo, że wiele razy próbowano mu przypomnieć, że to samochód na ropę, podczas tankowania automatycznie sięgnął po benzynę. Na szczęście w porę się opamiętał i Rapid nie znalazł się w serwisie podczas pierwszej jazdy. Jirka Špalek w godzinach dopołudniowych pojechał do ogródka, gdzie wskoczył do basenu, następnie przygotował na grilu kolację i razem z rodziną poszedł się pakować na urlop. We wtorek Jirka C. z szefem ponownie wspólnie omawiali koncepcję nowej strony www PROe.biz i uzgodnili, że jej projekt będzie gotowy do tygodnia. Zespól morawski był obłożony pracą. Ondra szkolił nowego klineta, Jana s Lukášem spotkali się z szefową ds. zakupów długotrwałego użytkownika omawiając z nią różne możliwości pracy z systemem, dostali w nagrodę zadanie domowe. Lenka Kundratová podzieliła się z pewną klientką doświadczeniem związanym z urządzeniami do wideokonferencji oraz telekonferencji, które przebiegają u nich codziennie - my jesteśmy dopiero w fazie początkowej. W drodze na wtorkowy squash w tramwaju ktoś przegrzebał Márii plecak, na szczęście cenne przedmioty miała w torebce. Uważajcie!! Monika po squashu spędziła wieczór na pogotowiu, rana po ukąszeniu kleszcza nie chciała się goić, nikt nie wiedział, co ma z tym zrobić, więc posyłali ją od lekarza do lekarza, aż w końcu przepisali jej antybiotyk. Beata po weekendowych Coloursach wyruszyła do Pragi, by spełnić swoje marzenie i usłyszeć Depeche Mode na żywo (patrz foto). Środa Rano Jana wyruszyła w drogę biorąc z sobą do samochodu Piotra. Absolwowali wszystkie możliwe typy spotkań i stwierdzili, że w samochodzie mają sobie wciąż wiele do powiedzenia, chwile ciszy były rzadkością. :-) Maruška z Houston razem z nowymi koleżankami poszły na pogawędkę do cukierni "U Babičky", było bardzo fajnie. Lenka była na spotkaniu z panem Olejníkem w Pradze w RWE, w nowym miejscu pracy mówił o swych wizjach oraz najbliższych planach w związku z elektronizacją. Ponadto uzgodnili, że rownież w tym roku będzie on jednym z wykładowców na listopadowym eBF. Następnie wstąpiła do MMR do pana Svobody, by poinformować go o opiniach, z którymi spotkaliśmy się w Brukseli, Rzymie i Skopji. Po południu szef pojechał do Bratysławy, na tarasie hotelu Berg aż do godzin nocnych trwała dyskusja na temat otwarcia Chorwacji. Šára razem z partnerką Ivą byli we francuskiej restauracji nazywanej przez Ostrawaków Naleśnikarnią. Šára zamówił sałatkę, niestety po jej podaniu, okazało się, że sałatka żyje, a gąsieniczki nie sposób z niej wygodnić. Zdarza się, nie sposób się od tego uchronić, jednak w głowie Šáry posiadającego bujną wyobraźnię od razu pojawił się obraz, na którym ktoś wyciąga gąsieniczkę i podaje mu starą sałatkę twierdząc, że to nowa porcja. Obsługa jednak ku jego zaskoczeniu zapytała, czy życzy sobie nową sałatkę, czy też chciałby zamówić coś innego. Wydaje nam się, że obsługa u nas w końcu idzie w dobrym kierunku. (Tak na marginesie... Šára nie zaryzykował i wybrał coś innego). :) __ W czwartek __ szef kontynuował blok spotkań w Bratysławie, zamykając go spotkaniem z Jarem Lexą dotyczącym nowelizacji słowackiej ustawy o zamówieniach publicznych. Jana odwiedziła kilku długoterminowych użytkowników i omówiła z nimi warunki dalszej współpracy. Słowacki Peťo bardzo szybko zżył się z nowym Rapidem, stwierdzając, że ma bardzo niskie zużycie. Jirka Špalek rozkoszował się urlopem w Jeseníkach, gdzie między innymi skorzystał ze spa i toru saneczkowego. __ W piątek__ rano Šára ostatecznie doczekał się naprawy radia w samochodzie, które musiał programować podczas jazdy. Ponoć teraz ten problem ma z głowy. Šára nie może doczekać się dłuższej podróży, by móc porządnie przetestować radio. Po raz pierwszy spotkaliśmy się z Malcolmem, nauczycielem angielskiego, proponując mu, by został pracownikiem NAR. Od września NAR będzie zatrudniał pracowników siedmiu narodowości. Jedloš postanowił posłuchać namów Šáry i odwiedził witariańską restaurację Rawbar. Pomimo tego, że był przygotowany na wysoką jakość, efekt końcowy był ponad oczekiwanie dobry (patrz foto 1) i (foto 2). Lucka dostała w pracy morele i przepis na kołacz, w poniedziałek okażę się, czy wszystko przebiegło pomyślnie. Jirka Špalek zmienił miejsce pobytu z Jeseníků na dom babci, gdzie kontynuowano rytuał jedzenia, opalania się i odpoczywania. Jednak każdego wieczoru Jirka w tajemnicy, po kryjomu kontrolował wiadomości e-mail. __ Weekend__ Radek Polak wziął udział w imprezie „Bieg po życie” w trzynieckim parku leśnym. Pomimo, że nie było to musem Radek przebiegł prawie całą trasę mierzącą 4 km bez przerwy na odpoczynek, ponadto odświeżył się podczas dwukilometrowego pływania w sąsiednim basenie. Do triatlonu nie doszło tylko dlatego, że zapomniał roweru. :-) Šára z Ivą i psem Safčą ukryli się przed upałem w Trojanowicach, po drodze kupili w Polsce ogórki i zagotowali 40 słoików oraz dwa wielkie ogórków kiszonych. Z niecierpliwością oczekują na wynik ich pracy. Peťo podczas weekendu przygotowywał się do dalekiej podróży od babci słowackiej, do babci czeskiej. Odległość wynosi około 650 km. Šára
30. tydzień
22. 07. 2013 08:06 Tomáš Hric
22LIP
colours13.jpg ++ Poniedziałek __ W nocy z niedzieli na poniedziałek Bea wróciła z aktywnego urlopu na Korsyce (FOTO 1) i od razu zatęsknila w NAR za widokiem, który podziwiała z tarasu. (FOTO 2). Korsykę wszystkim szczerze poleca, ponoć jest tam przepięknie. ++ Pomijając tradycyjne narady, omawialiśmy również to, od kogo zamówimy certyfikację systemu na Słowacji. ++ Danka w domu korzysta z ciszy i spokoju, Adelka wyjechała do babci na wakacje. Radek natomiast korzysta z dwutygodniowego urlopu, a Maruška pracuje za dwóch. ++ W godzinach popołudniowych cały polski zespół w końcu przeprowadził się na jeden stół, a kolegów z BASE wyrzucił do Houston. ++ Iv zaprosiła wszystkich późnym wieczorem na prezentację fotografii i wrażeń z urlopu w Wietnamie. Spróbowaliśmy świetnej wietnamskiej kawy i herbaty (FOTO 1 i FOTO 2). ++ W stodole Kaplanów rozpoczął się doroczny festiwal filmowy. Wyświetlono pierwszy film. Stodoła pękała w szwach, pomimo tego, że było dosyć chłodno i wiał nieprzyjemny wiatr. ++ __We wtorek Šára z Piotrem wyruszyli do Polski i dzięki spotkaniu odwołanemu na ostatnią chwilę mieli dwie godziny na zwiedzenie Krakowa. Piotr pełnił rolę przewodnika przedstawiając Šárze najpiękniejsze zakątki miasta. ++ Szef, Danka i Jirka omawiali z dostawcą mebli projekt biura dla nowego Houston. Czeka nas przeprowadzka do większego lokalu, w którym zmieści się powiększający się zespół. ++ Przebiegają prace nad wersjami systemu w języku rumuńskim, bułgarskim i chorwackim, jesteśmy również w trakcie przygotowań wersji francuskiej. ++ Na squashu pojawiły się Mária i Monika, co stanowiło dla pozostałych pozytywny impuls w długo niezmieniającym się składzie zespołu. ++ __ W środę__ rano Šára znalazł na swoim stole drewniany miecz samurajski. Darczyńca pozostaje nadal anonimowy, do dziś nie wiemy, co oznacza broń pozostawiona na stole. Šára na wszelki wypadek stara się być ostrożny. ++ Szef pojechał na Lotnisko Václava Havla do Františka, w celu przeanalizowania niemieckiego rynku. Wspólnie stwierdzili, że Ruzyň znajduje się w połowie drogi - cztery godziny od Düsseldorfu (drogą powietrzną) i cztery godziny od Ostravy (koleją). Niemiecko-czeska narada trwała całych pięć godzin. PROe.biz zaczyna zdobywać swoich zwolenników. ++ Jana miała przyjemny dzień wypełniony po brzegi spotkaniami, z ostatniego przywiozła dla wszystkich pozdrowienia od Alenki Vačkářovej. ++ Danka z Marušką i Lucką były na obiedzie w wegetariańskiej restauracji Burfi. Przeżyła to, ochota na mięso przyszła dopiero o dziesiątej wieczorem... niezbyt odpowiedni moment. ++ __ W czwartek __ członkom morawskiego zespołu udało się domówić dwa piloty, mimo, że nie jeździli nigdzie daleko. ++ ZuzKa opracowuje program listopadowego eBF. Do tej pory wszyscy, do których wysłaliśmy zapytanie potwierdzili uczestnictwo, cieszymy się, wygląda na to, że konferencja się odbędzie. Troje z czterech głównych gości potwierdziło uczestnictwo. ++ Milan poszukuje dla NAR designera. Po obiedzie do firmy przybyły w celu zaprezentowania się dwie designerki spoza firmy i jedna z naszych szeregów, wybór będzie trudny. ++ Jirka Š po nieoczekiwanym odkryciu, że ma nieważny paszport, zarezerwował sobie czas na odwiedziny w urzędach w celu wyrobienia nowego dokumentu. Zabrał ze sobą również Adama, który chciał wyrobić sobie dowód osobisty. Pochwalił system rezerwacyjny, bez niego musiałby czekać w sześćdziesięcioosobowej kolejce. ++ Janča Dědoška zacieśnia swoje więzy z siedmiotygodniowym Ferdinandem i przedstawia go swoim koleżankom. Wieczorem dołączyła do nich również Danka. Usiadły w kawiarni, szczeniak zasnął, a one odbyły godzinną pogawędkę. ++ Rozpoczął się festiwal Colours, a do Ostrawy przybyły tłumy ludzi. ++ __ W piątek __ Danka dopracowywała tabelki ekonomiczne, przed utonięciem w morzu liczb uratowała ją czekolada w dużych ilościach. ++ Do Ostravy przybyło wielu znajomych i przyjaciół z odległych miejsc, Coloursy wabią. Niektórzy zostali przez nas zaproszeni na szybką kawę na rynku, nie wiedzieliśmy jednak, że nie będziemy w stanie się usłyszeć. Na rynku powstały dwie sceny, nieopodal również dwa namioty z programem. Mix głośnej muzyki przeszywał nasze kawiarniane stoliki. ++ Jirka Š spędził godziny dopołudniowe z Lenką i szefem, udało im się zrobić kilka kroków w przód. Obiad zjadł z audytorem bezpieczeństwa. ++ Jirka Cudlín i szef omawiali katalog BASE, możliwe kierunki jego rozwoju i połączenie z Houston. ++ Mirka zabrała chorwacką Natašę na małe zwiedzanie Ostrawy (FOTO). Były na wieży ratuszowej, na spacerze wzdłuż rzeki, na Stodolní wypiły drinka, a wieczór zakończyły koncertem na Placu Masaryka. ++ __ W weekend__ Ostrawacy podzielili się na dwie grupy. Jedna grupa poszła na Coloursy, druga była na Pustevnach. Pół na pół. Szef wyjechał w górę kolejką linową z zamiarem pokonania sześciokilometrowej "Knížecí cesty" w dół na hulajnodze. Przeżył. (FOTO) ++ Rodina Špalków zakochała się w swoich rowerach, z dziećmi włącznie, także w razie ładnej pogody dziennie pokonują około 20 kilometrów. ++ Danka stwierdziła, że jest mięsożerna jak wilczyca. Weekend spędziła na trzech imprezach z grillem. Starała się chyba zachować równowagę z powodu jedynej wizyty w restauracji wegetariańskiej. ++ jam
28. tydzień
08. 07. 2013 07:41 Tomáš Hric
08LIP
04_ctvrtek_Maria_02.jpg W poniedziałek Žaneta ze słowackiego zespołu rzuciła okiem na Tobogan, no i jedno wielkie wow... Na stronach internetowych buszowały chochliki. Na szczęście panowie z IT szybko się z nimi rozprawili. :-) Monika Schutová – dobra dusza z hotline wykazała się doskonałymi umiejętnościami truciciela dając koledze domowej roboty kołacz z orzechami, na który ma alergię. Ofiara na szczęście przeżyła, a Monča przećwiczyła sobie w praktyce, że to co jest dla kogoś dobre, dla innych już takim być nie musi. Jirka Š. absolwował intensywną lekcję języka angielskiego w ramach przygotowań do zbliżającej się szybkimi krokami prezentacji PROe.biz w Macedonii. Następnym punktem programu były poniedziałkowe narady, które odbyły się pomimo tego, że Pan Dyrektor był na wczasach. Wtorek Po trzech dniach spędzonych w łóżku razem z grypą Danka zadecydowała, że w poniedziałek wróci do pracy. Decyzja była jednak zbyt pochopna, pani doktor wysłała ją z powrotem do łóżka. Radek z Marušką podołali zwiększonemu naporowi, we wtorek udało im się wysłać 50 faktur. :-) Šára po raz pierwszy pojechał z Piotrem do Polski i było fajnie. Šára przekonał się na własnej skórze, że po pierwsze - w Polsce negocjuje się z klientami tak samo jak w Czechach, jednak pozostaje jeszcze kwestia szybkiego nauczenia się języka polskiego, po drugie - drogi w Polsce nie zachwycają zbyt wysokim poziomem, wystarczy zjechać z autostrady, żeby się o tym przekonać. Maruška z Hotline (tak na marginesie nazwę Hotline zmieniamy na Houston) miała promocję, a jej rodzina wręcz pękała z dumy. patrz foto. Przygotowujemy następny update systemu, który między innymi przyniesie zmiany w terminologii PROE.biz, jedną z nich jest wspomniane Houston. :-) W środę rano Jirka Š. razem z ZuzKą i Lenką Kundratovą wyruszyli do Zagrzebia, żeby wybrać odpowiedni obiekt konferencyjny na seminarium, które odbędzie się na jesień. Mária po promocji spędzała razem z rodziną zasłużony urlop, wrażeń było wiele, między innymi odwiedzili Demianowską Jaskinię Lodową, płynęli stateczkiem po Liptovskiej Marze i byli na Zamku Orawskim patrz foto. Przywieziono nam nowe meble. Ponownie nasza załoga rozszerzyła się, więc trzeba uzupełnić braki w wyposażeniu. Czwartek Co prawda to już znana przyśpiewka, ale Šára znów jechał przez Obrataň i... było otwarte. Właściciel zapytał, co Šára sobie życzy, na co ten odpowiedział: "Hamburger wołowy, nic innego nie wchodzi w rachubę!" Właściciel uśmiechnął się skromnie i powiedział, że fajnie obserwuje się jak klienci uzależniają się od jego usług, to takie potwierdzenie, że chyba idzie w dobrym kierunku. :-) Šára poinformował go, że nigdy nie powinien w to wątpić!! W Zagrzebiu odbyły się następne wizyty w potencjalnych obiektach konferencyjnych, jest z czego wybierać. W piątek świętowaliśmy 1150 rocznicę przybycia na nasze ziemie Cyryla i Metodego, którzy stworzyli podstawy naszego języka. Było święto państwowe, więc cały NAR rozjechał się w poszukiwaniu wrażeń i długiego weekendu. Šára zastanawiał się, jakby to wyglądałoby, gdyby Bracia Soluńscy nie zatrzymali się u nas i powędrowali dalej na północ. Trudno powiedzieć. :-) Podczas ostatnich dwóch dni Šára odbył wiele spotkań, przejechał 1800 km i był solidnie zmęczony. A to do tego stopnia, że w piątek spał do w pół do dziesiątej, co nie zdarzyło mu się już bardzo długo. Danka poczuła znaczną poprawę swojego stanu zdrowia, więc postanowiła, że nie będzie się lenić, spakowała plecak dla siebie i Adélki i razem pojechały na tydzień w Tatry. Wieczorem zachwycały się przepięknym zachodem słońca. Weekend Míša Radka w sobotę spróbowała wpaniałego adrenalinowego wakeboarding, który już kilka lat temu zachwycił Mariana, dziś potrafi wykonać na desce nieziemskie triki. Na szczęście jej pierwszy raz zakończył się bez kontuzji, Radek natomiast kłania się przed nią głęboko podziwiając jej odwagę patrz foto 1, foto 2. Zastanawiał się nad pomysłem wdrożenia wakeboarding dla wszystkich pracowników NARu w ramach Wielkiego Poniedziałku. W niedzielę pod oknami Moniki Schutovej grasowały dzieci, które bynajmniej nie zachowywały się cicho. Nagle Monča usłyszała przeraźliwy trzask, a potem nastało cicho... i radosny okrzyk: "Ooo... cudnie, mam wszystkie zęby!!!" Honza Šlachta miał całotygodniowy urlop - po raz pierwszy absolwował spływ. Ta forma rekreacji zachwyciła go w całości patrz foto 1, foto 2 i wszystkim szczerze ją poleca. Paaapaaaa. Šára
27. tydzień
01. 07. 2013 07:49 Tomáš Hric
01LIP
iaroslav.jpg W poniedziałek w godzinach dopołudniowych w NAR rozbrzmiewał język angielski. Jirka Š. do regularnych zajęć dołączył jeszcze ćwiczenia przygotowawcze z Zuzką i Malcolmem. Zajmowali się wyłącznie typami EA. Pan Dyrektor rozpoczął poszukiwanie designera. PROe.biz potrzebuje go ponoć jak szkoła plotek. Maruška S. poskarżyła się, że nie działa jej telefon. Wciąż wyłącza się ekran. Niko spojrzał na to fachowym okiem i od razu znalazł przyczynę. Nalepka serduszka z przedniej strony telefonu musiała zostać usunięta. To, co przekazywaliśmy sobie do tej pory tylko szeptem, powoli zaczyna nabierać realnych kształtów - koniec wakacji oznacza początek pracy nad konstrukcją nowej wersji PROe.biz, wersji numer 4. Wtorkowe rano rozpoczęło się w duchu sportu, no... przynajmniej dla Jirki Š, Zuzki, Jedloša i Lukáša V., którzy skoczyli na partyjkę badmintona jeszcze przed rozpoczęciem pracy. Lukáš musiał opuścić ich wcześniej, żeby zdążyć na angielski, również Jirka wyszedł wcześniej, ponieważ po ciężkim meczu trzęsły mu się kolana. Peter spędził cały dzień w Bratysławie. Tempo zaprogramował na 110 procent, wszystko mu wychodziło, wiec zdążył zrobić kompletnie wszystko, co sobie zaplanował. Šára nas poinformował, że ma w mieszkaniu mokrą ścianę. I nie, nie stało się to po otwarciu szampana, to sąsiadce mieszkającej kilka pięter nad nim pękł wąż od pralki. A mówili, że powodzie ominęły bloki. Jedloš po pracy wziął udział w kursie malowania aktów. Załączamy fotografię, niestety fotografia modela nie została nam udostępniona. Jednak nie wpływa to w żaden sposób na jakość dzieła. Wieczorem odbyła się impreza urodzinowa Adélki. Danka powiedziała nam nawet o dość nietypowym prezencie w formie antybiotyku na zapalenie ucha, który dostała od miłego pana doktora na pogotowiu. W środę Jana wyruszyła w podróż po wschodnich Czechach. Z powodu powodzi musiała zmagać się z licznymi objazdami. Koniecznością podczas jazdy okazała się mapa na kolanach. Zawsze lepiej z mapą na kolanach niż po kolana w wodzie. Szefowa razem z Zuzką spędziły dzień w Pradze, by podszkolić się w związku z imprezą naszej ambasady z chorwackiego Zagrzebia. Danka wypisała Adélkę z przedszkola, a tym samym mała rozpoczęła wakacje. Adélka już na pierwszy rzut oka cieszy się z tego powodu o wiele bardziej niż jej mama. Morki zgłosił o 8.10 mode home office. I tak bez nas nie wytrzymał zbyt długo. O 10.00 ponownie siedział na swoim krześle. Morki, my też Cię kochamy! Monika S była na wyciągnięciu blaszek z ręki. Teraz już może poszczycić się zrośniętą kością. Blaszki spełniły powierzone im zdanie na piątkę z plusem. Monča wszystkich serdecznie pozdrawia. My również ją pozdrawiamy i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Jirka Š. razem z Danką cały dzień przebywali u Pana Dyrektora, gdzie miała miejsce całodzienna narada. Obiad wszyscy zjedli wspólnie w Zajeździe u Świętego Jana, który Danka wszystkim poleca. Šára przeżył ciężkie popołudnie. Najpierw przed samym nosem zamknięto jego ulubiony sklepik z hamburgerami, następnie jego partnerce zepsuło się auto, próbując jej pomóc w ramach gestu na miarę dżentelmena zawiodło wyposażenie samochodu. Całą wieczorną sytuację uratowała Lenka K i pan Peza. Wszystko skończyło się dobrze. Peter był na "Partičce ve vzduchu" w Karwinie. Jednym słowem wspaniałe... Pomimo czasowego braku prądu przedstawienie toczyło się dalej. Aktorów nie powstrzymał nawet deszcz, wielki szacun dla nich! Złamany ząb Petera jednak nie był częścią programu. Na czwartek rano Lukáš z Jirkou Š zaplanowali naradę. W programie było również świetne menu śniadaniowe w centrum Ostrawy. A ponieważ czasami nawet internet kłamie, najlepszym miejscem na śniadanie o 6.20 okazała się stacja benzynowa. Wspaniała wiadomość - Pan Dyrektor informuje, że jeden z najwyższych szefów ds. zakupów pewnej firmy farmaceutycznej potwierdził swoje uczestnictwo na listopadowym eBF. Jirka Š. zaplanował spotkanie z dostawcą, którego w troszkę nietradycyjnym stylu zaprosił do serwisu. Nie mamy czasu, by tracić czas. Także w ciągu 2 godzin udało mu się zapisać wiele nowych zadań, naprawione auto stało się dodatkowym bonusem. Žaneta podarowała Andrzejowi na urodziny łamigłówkę. Cel, którym było złożenie kuli wydawał się całkiem łatwy. Nie udało się co prawda za pierwszym razem, ale zdanie zostało wykonane. Efekty można zobaczyć tutaj. W piątek Lukáš został obudzony przez telefon o 5:07. Dzwonił Jirka Š., któremu udało się zatrzasnąć klucze w biurze IT. Tak, to zdarza się Jirce raz na pięć lat, a Lukáš był dumny, że mógł uczestniczyć w tym wielkim wydarzeniu. Oczywiście podał mu pomocną dłoń i od razu wyruszył kierunek biuro. Jak sam powiedział: "Widok Jirki siedzącego na ziemi przed drzwiami jest bezcenny." Jana degustowała 45 letnie wino. Stwierdziła, że jest to naprawdę podniosły moment, ale z pewnością nie z powodu smaku tego wina. Zuzka posłała nam fotografię, która przedstawia jej relax w Rzymie, foto tutaj. Lenka z Zuzką w Rzymie razem z panami zajmującymi się zamówieniami publicznymi tworzyli model wstępnej oceny ponadlimitowego zamówienia publicznego w przypadku wykorzystania parametrów kwantytatywnych. Rating, którym panowie byli wręcz oczarowani, wydaje się mieć o wiele większy potencjał na rynku włoskim niż u nas. Piotr napisał Šárze e-mail z tekstem: "Úkol splněn a všechno je v parátku" (pol. gra słowna - v pořádku - parátku, parátko - wykałaczka) Zespół Jirki zorganizował naradę na temat "Stare i zapomniane". Czasami trzeba było faktycznie sięgnąć daleko wstecz, by wszystkie zadania zostały omówione, a wytyczne przekazane. Iaroslava posłała nam fotografię ze swojej promocji z Nitry, można zobaczyć ją tutaj. W sobotę Hanes postanowił uczynić coś pożytecznego dla naszej Matki Ziemi, a mianowicie wyruszył oczyścić koryto rzeczki Lučiny z rzeczy, które nie są w żaden sposób powiązane z naturą. Skarby, które znalazł można podziwiać tutaj. Jirka Š spędzał weekend w duchu obchodzenia czwartych urodzin Nelinki. Hmmm... jak ten czas szybko ucieka... My również życzymy Nelince wszystkiego najlepszego DDanča "pożyczyła" sobie wirus od Adélki i cały weekend spędziła w łóżku. Pokarmem dla duszy okazało się oglądnięcie kilku filmów z własnych zbiorów. Jedloš w ramach Adrenalin cup nie wahał się i wskoczył do wzburzonych wód Ostravicy. Na szczęście płynął łodzią razem ze swoją siostrą, którą spotkał na imprezie tylko przez przypadek. Lukáš spędził weekend w zespole pałacowo-parkowym Lednice-Valtice, załączam foto.
26. tydzień
24. 06. 2013 09:02 Tomáš Hric
24CZE
jenikjenik.jpg W poniedziałek malowaliśmy. 4 (słownie cztery) metry kwadratowe udało się pomalować Jirkowi C. w kilka godzin, narzędzie malarskie w formie łyżki spisały się na medal. Danka zadecydowały, że na pomalowanej powierzchni zawiśnie obraz NAR (foto z malowania 1234). Jirko C. po pracy spotkał się z Martinem D., który odrowadził go aż do Havířova. W drodze zawsze raźniej z towarzyszem. (foto) Zaplanowaliśmy krótkie szkolenie o e-aukcjach dla nowego włoskiego członka naszego zespołu międzynarodowego. Zespół IT ciężko znosił urlop Špalków w Tatrach. Luky skarżył się, że Jirka Š. przydzielił mu tylko 5 zadań dziennie, a narada trwała tylko 20 minut. 33°C w Tatrach nie pamięta nikt, Špalkowie odczuli to na własnej skórze. (foto) We wtorek __ do Brukseli dotarli Marian i Martin Wiederman na szkolenie angielsko-francuskie. Otrzymali finanse na wszystkie potrzebne rzeczy, oprócz zakwaterowania. O północy z Ostravy ratowali się Danka i Beatka oraz Jirko Š. prosto z Tatr. Wszystko załatwili online, a panowie w końcu mogli odpocząć. Szkolenie ponoć było świetne, nawet biorąc pod uwagę samochód bez klimatyzacji i zbyt wysokie opłaty parkingowe oraz turbulencje w samolocie. Marian zalecił przyszłościowo, by pokoje były osobne, żeby Martin mógł się spokojnie wyspać. :-) Udało nam się rozwiązać parkowanie wszystkich rowerzystów. Krista dała klucz nawet słowackiemu Peťowi, który nie zrozumiał, po co mu klucz, więc Krista zrobiła mu darmowy wykład o zdrowym stylu życia. Od dziś Radek został naszym "Miczem Bjukenenem". Gospodarz budynku przekazał mu klucz do windy. Jeżeli ktoś zablokuje się w środku, Radek (chodzący tylko o schodach) będzie przygotowany do akcji ratowniczej. Jedloš wykorzystał voucher urodzinowy i wybrał kurs rysowania aktów. Prowadzący kursu co prawda się nie pojawił, co jednak Jedloša nie zniechęciło (foto). __W środę __ wysokie temperatury zmusiły Morkiego i Bárę do skorzystania z basenu. Małe wytłumaczenie - to nie z ciekawości, ale Bára pochwaliła go, że ładnie wygląda bez koszulki, więc musimy to tutaj pokazać (foto). Czteroosobowy zespół w składzie: Andrzej, Jirko C., Piotr i Jedloš udali się na seminarium BASE odbywające się w Pradze. (foto). Nie mogliśmy uwierzyć, ale ponoć nawigacja wciąż wskazywała im drogę w KÓŁKO po TRÓJKĄTNYM placu. Po powrocie Andrzej poszedł na mały spacer do lasu, pochwalił się nam przyniesioną zdobyczą (foto). Šáro pożegnał się z Yettim, którego przekazał Neli. Z octavią "Pulpetem" skoczył do serwisu, gdzie otrzymał wiadomość od Neli, że Yetti jest naprawdę super. :-) __W czwartek otrzymaliśmy od Maruški świetną informację - w końcu udało nam się złożyć deklarację podatkową! Žanet była w kinie i było super. Star Trek ponownie nie rozczarował. W piątek rano życzyliśmy Ondrze szczęścia podczas egzaminów państwowych. Dopiero po 15 minutach zadzwonił do nas, że się zgubił. Morawski zespół starał się mu pomóc za pomocą Google maps i telefonu. Ondra po przybyciu na miejsce zbladł. Dopiero później dowiedzieliśmy się dlaczego. (foto) Egzamin pomyślnie zdał i należą mu się od nas wielkie gratulacje! Jardo C. został draftowany przez klienta do drużyny piłkarskiej. W rozpalonej słońcem Pradze najpierw nie miał zbyt dużej motywacji, ale wstydu ponoć nie zrobił. Danka z Adélką spakowały plecaki i wyruszyły w drogę do Luhačovic karmić kaczuszki, pić Vincentkę i korzystać z kąpieli wodnych. Słowacki Peťo na weekend pojechał do rodzinnego Liptova, na miejscu okazało się, że ładowarka jego laptopa została w Ostrawie. Bateria wytrzymała aż 21 minut, ale to było nic w porównaniu do braku internetu. :-) Luky całą swoją uwagę skupił na komputerze i kamerze internetowej babci. Wszystko przebiegało pomyślnie, jednak babcia zapomniała kupić głośniki, więc ze Skype korzysta na razie tylko do pisania. Šáro jako prawdziwy Pan Domu zamówił hydraulików na siódmą rano informując ich, że śpieszy się do pracy. Zerwari rurkę i zalali łazienkę łącznie z sąsiadami. Šáro wyłączył główny zawór, a hydraulik wytarł mu brudną szmatą całą łazienkę. A później zniknął. Podczas weekendu Maruška poinformowała nas, że damska wycieczka z siostrą i bratanicą na Baťův kanál, zamek Buchlovice i do skansenu archeologicznego Modrá naprawdę się udała. (foto) Luky w grudniu odkrył korty tenisowe, w weekend udało mu się rozegrać z kolegami kilka setów. Wszystkim nam chciał pokazać, że korty ma naprawdę blisko - foto z kuchni. (foto) Iva Šáry stwierdziła, że jak na grzyby to tylko bez Šáry. (foto) PeMi
PROEBIZ pracuje z otwartymi plikami cookie (ciasteczka).Pozwalają mu na przetwarzanie danych niezbędnych do prawidłowego przebiegu i oceny. O plikach cookies (ciasteczka) i ich ustawieniach dowiesz się WIĘCEJ TUTAJ