Tobogan / blog


48. tydzień

03. 12. 2012 10:16 Tomáš Hric
48. tydzień

03GRU


Maria-Stanikova.jpg sepW poniedziałek, rano po dłuższej przerwie (spowodowanej złamaną drugi raz ręką) Jirka Š. zaprowadził Nelinkę do przedszkola, a potem pobiegł do pracy. sep Dla pana prezesa poniedziałek stał pod znakiem nudy, narad, adrenaliny i korekty planu tygodnia. To był jednak dopiero początek, nawet się nie spodziewał co mu przyniesie tydzień. sep M team zorganizował wspólną naradę z CZ teamem za pomocą telemostu i wideokonferencji, jakość połączenia nie była może zbyt idealna, ale przynajmniej się słyszeli. Na ekranie było widać ciekawe figury geometryczne. sep Lukáš V. poszedł do banku, żeby podpisać umowę przedwstępną. Z planowanego piętnastominutowego spotkania zrobiło się półtoragodzinne posiedzenie, biurokracja dała znać o sobie, ale na koniec wszystko się udało. sep Jarda C. zdecydował się poszerzyć swoje horyzonty w obszarze zakupów i zapisał się na trzytygodniowy kurs on-line w Stanach Zjednoczonych. sepWtorek Lukáš K. chodzi regularnie z kolegami rano na badminton, rezerwują zawsze dwa korty. Tym razem sprawą rezerwacji zajął się kolega „Blondyn“. Dzięki temu musieli tym razem grać na jednym korcie. :-) sep Jirka Š. i Junior wyjechali do Brna na spotkanie z nowym providerem serwera, potem szybko wracali do Ostrawy na narady. sep Z powodu tego, że w poniedziałek szef się (między innymi) trochę nudził, przyszedł do niego pan Peza (zajmuje się naszymi samochodami), żeby mu powiedzieć, że będzie sobie musiał tydzień poradzić bez nawigacji w samochodzie. Szef musiał więc odkurzyć mapy. Potem zwołał naradę, ale szybko ją skończył – był sam z sześcioma kobietami. Zbyt duża przewaga. sep We wtorek wielu z nas pojechało na spotkania z klientami. Šára jeździł po Morawie – odwiedził m.in Szpital Wojskowy w Ołomuńcu, gdzie jako żołnierz leżał przez trzy miesiące. Lukáš K. pojechał do klienta ze służb socjalnych przygotować następną e-aukcję. I tylko Jana umawiała sobie spotkania na następne dni, uczestnicząc w naradach w centrali. sep Lukáš V. miał pracowity dzień. Na początek wybrał zupę pomidorową z knedlikiem zamiast gulaszu wegetariańskiego, za co Jedlošem odsądził go od czci i wiary. Następnie squash, gdzie Jedloš, dzięki bezmięsnemu gulaszowi pokonał ZuzKę, następnie był na koncercie w bazarze muzycznym, gdzie było tak głośno, ze prawie nie słyszał muzyki, ale przynajmniej z Jedlošem zagrali sobie online w kółko i krzyżyk. sepW środę Jana pojechała przez Morawę do Czech. Spotkała się z ciekawymi ludźmi, którzy byli zainteresowani współpracą. Jeden z klientów nawet centralizuje zakupy, żeby lepiej móc wdrożyć wykorzystanie systemu e-aukcyjnego. sep Jirka Š. był w pracy już o 4:45 i nadrabiał zaległości, potem było mnóstwo narad więc z sali konferencyjnej wyszedł dopiero w okolicach obiadu. sep Tydzień znowu dał o sobie znać i dzięki temu w centrum Pragi podczas parkowania panu prezesowi wyszło „mistrzowskie“ posunięcie. Zamknął samochód z otwartym bagażnikiem pilotem, położył do bagażnika kluczyki, wyciągnął komputer i z gracją zamknął bagażnik ( z kluczami w środku). Potem chwilę chodził wokół samochodu jak głodny pies, cud się jednak nie wydarzył i musiał z Ostrawy ściągnąć zapasowe klucze. sep Lukáš V. dostał pozytywną informację z banku, że przyznali mu kredyt na mieszczanie. Co dziwne nie był zbyt szczęśliwy, miał kredyt, który bedzie spłacał przez parędziesiąt lat i wg niego nie jest to zbyt optymistyczna perspektywa. sep Šára wyjechał na spotkania razem z Rosťiem Šimečkiem, więc zrobili atak na kilka miejsc. Podczas jednego ze spotkań, przedstawiciele jednego z ewentualnych klientów przekonująco tłumaczyli, że ich dostawcy nie mogą używać e-aukcji bo są mali i biedacy nawet nie mają komputerów. Na pytanie, czy w takim razie oferty posyłają im tradycyjnie, pocztą i pisane odręcznie, całkiem poważnie odpowiedzieli, że nie, że oferty przesyłają emailem bądź wydrukowane na drukarce :-D sepW czwartek od rana meteorologowie straszyli prognozą pogody. Jana miała kilka spotkań w Pradze i przed sobą powrót autostradą D1 do domu. Wszystkie spotkania zakończyły się podpisaniem porozumień z klientami, wystarczyło jeszcze wrócić cało z powrotem. Padał deszcz, zamarzał, a do tego aż do Humpolca padał śnieg. Na szczęście dalej drogi były suche. Przedtem jednak Jana musiała przekazać kierownicę Neli, żeby mogła w centrum Pragi na chwilę wyskoczyć, a Nela miała w tym czasie zaparkować. Wszyscy wiedzą, że Nela bardzo nie lubi jeździć Yetti, dlatego, że ciężko jej się rusza. Pierwszy start jednak tego nie potwierdził – poszło gładko. Trochę pobłądziły w centrum, niektóre ulice przejechały parę razy, i zaczynał je gonić czas. Nagle auto „zdechło“ na skrzyżowaniu. Parę razy. Jana i Nela starały się zachować spokój, (jednej z nich wychodziło to gorzej) i po paru podskokach udało im się opuścić skrzyżowanie. Po dokładnej analizie, znalazły błąd siły (przynajmniej odrobiny) nacisku na pedał gazu. sep Lenka K. później była z panem prezesem na lotnisku w Pradze na spotkaniu z Niemcem Frantou. Pan prezes miał czas – czekał na klucze, pechowy tydzień nadal dawał mu się we znaki. Później Lenka pojechała Pendolino do Ostrawy, a szef pojechał do Bratysławy. Dał Lucce zadanie, aby była jego nawigacją przez telefon. Dała radę, prezes dojechał z jedynie dwudziestominutowym opóźnieniem. Potem sprawił Lucce wielką przyjemność mówiąc, że ma się przygotować i „wczytać“ sobie trasę powrotną. sep Lukáš V. przeżywał następne szoki w O2, tym razem był świadkiem pijackiego wystąpienia niepoczytalnego klienta.. sep Syna Słowaczki Maruški, poproszono o powiedzenie kilku gorących słów dla babci, zaczął więc wymieniać: ogień, lawa, pożar i ognisty ementaler(element). sep Jirka Š. dał zadanie Jirkovi C. wysłać paczkę na Słowację. Dziwił się, że po kilku godzinach dalej tę paczkę widział w swoim bagażniku. Wyjaśnienie było proste. Na Słowacji padły serwery i nie można było tam wysyłać paczek. sep Šára z Rosťem mieli szczęście, podczas jazdy zobaczyli początek tęczy. Jechali wzdłuż przez dłuższą chwilę, ale żaden krasnoludek (łobuz jeden) z garncem złota się nie pokazał. sepV piątek o szóstej rano spotkali się na badmintonie Lukáš V., Jirka Š., Ondra i ZuzKa. Hala jednak była ciemna i zamknięta, a ZuzKa zniosła to wyjątkowo ciężko. Najpierw dostało się Lukášowi, który robił rezerwację, potem Ondrze, który badminton wymyślił. Okazało się jednak, że winny jest personel, Zuzce tak ulżyło, że aż zasnęła na krześle. :-) sep Skończył się II Kurs lektorów (z grantu), a potem odbyła się wielka narada działu rozwoju. sep Samochodowe męczarnie pana prezesa zdało się nie mieć końca i zaraz przy domu udało mu się przebić oponę. Jego samochód to czołg bez koła zapasowego, więc musiał czekać na pomoc drogową i alternatywny odwóz – Lucię. Na szczęście obydwoje przyjechali szybko. sep W piątek Jana musiała wysłać jeden plik word-a, ale w ostatniej chwili nie mogła w nim wprowadzić zmian. Wysłała sygnał SOS do swojego zespołu i zaraz dostała kilka ofert pomocy. Pierwszy przybył Ondra, który zaraz zabrał się na poprawki, ale nie wychodziło mu to tak, jakby tego potrzebował. Po chwili Jana ostrzegła go, że wprawdzie nie chce go zbytnio stresować, ale że ten dokument musi w przeciągu 10 minut wysłać. Dookoła zrobiło się cicho, z Ondry się kurzyło, ale wygrał. sep Danka znowu jest chora, wiec pracowała z domu, piła herbatę i zażywała lekarstwa. sep Lukáš V. później z Wolfem po pracy reszty, szybko chcieli zmienić serwer, ale udało im się zaalarmować grupę interwencyjną – biuro było zakodowane. Wszystko przebiegło gładko w asyście krzyczącego szefa ochrony. sepWeekend Jirka Š. wziął po długiej przerwie swoją drugą połówkę do teatru na Kopciuszka na lodzie. Było super, dzieciom zapewnili niańkę. :-) sep Lukáš był popatrzeć na włączenie choinki bożonarodzeniowej na rynku, a Lukáš K. był na pierwszym w tym roku świniobiciu. Ma nadzieję, że jeszcze parę w tym roku uda mu się zaliczyć. Potem jeszcze poszedł do lasu, żeby znaleźć świąteczne drzewko. Trwało mu to ze trzy godziny. Czyżby go gonił prosiak jak w tej świątecznej reklamie napoju? sep Šára

47. tydzień

26. 11. 2012 08:45 Tomáš Hric
47. tydzień

26LIS


nela-adel.jpg sepW poniedziałek rano Šára był na rehabilitacji, gdzie robią mu okłady z gorącej parafiny na bolące plecy. Jest to tak przyjemne, że podczas zabiegu zasnął. Śniło mu się, że siedzi w restauracji i kiedy pielęgniarka przyszła ściągnąć mu okład z pleców, krzyknął „Rachunek proszę“. sep Lukáš V. Poszedł do salonu sieci O2 załatwić nową kartę SIM, i podczas dość długiego oczekiwania, miał okazję zaznajomić się z pełnym repertuarem trębacza grającego przed sklepem. Jego repertuar obejmował trzy utwory. sep Próbujemy zacząć grać w golfa. Radek ma pod stołem cały zestaw do gry. Na razie taki plastikowy, ze sklepu z zabawkami, ale od czegoś trzeba zacząć. sep Danka powinna trochę poprawić swój słowacki. Kiedy przyszedł do niej serwisant złożyć sofę, zapytała czy chce wody. Odpowiedział: „Ďakujem“ (dziękuję) – a ona na to czy to znaczy Tak czy Nie. Jeszcze długo później serwisant nie mógł opanować śmiechu. sepWtorek: Rano Jana i Šára umówili się na stacji benzynowej, zanim wyjechali na spotkania. Jana spóźniła się o pięć minut, szybko kupiła sobie kawę i wyjechali. Była mgła, pogoda niezbyt dobra, więc całkiem fajnie, że sporą część trasy obydwa auta jechały razem. sep Jedloš pojechał na szkolenie do Brna. Podczas drogi powrotnej zatrzymał się w znanej restauracji na obiad. Jego gastronomiczne przeżycia uprzyjemniły mu trzy, bardzo miło wyglądające panie, „soczyście“ dyskutujące“ o problemach skórnych związanych z długowiecznością. sep Lenka na poobiednią kawę umówiła się z panem Zoufalým z Triffidu. Zaplanowali podczas spotkania pierwszą aukcję Holland dla ich firmy. sep Na wieczorny squash przyszło siedmiu graczy, musieli więc zamówić jeszcze trzeci kort. Zuzka zauważyła to trochę później. Lukáš jest nadal prawie niepokonany. Po squashu w restauracji Jedloš miał pecha z wyborem jedzenia. Ani zupa czosnkowa (którą nie wiadomo dlaczego musiał doprawiać octem), ani tost były nic nie warte. Lukáš zjadł pizzę i według niego była po prostu wspaniała. sepW środę Szef był na rozmowach w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Zaproponował, aby e-aukcje nie były obowiązkowe dla instytucji centralnych. Później odbyło się spotkanie APUeNu. Dyskutowało się o tym, co dalej. Szefowie innych firm mówili, że nie chcą (lub ich pracownicy nie chcą) współpracować w przyszłym roku w konkursie FSA, tłumacząc, że jest pod zbyt dużym wpływem NAR-u. sep Jana do południa zrobiła mały „napad“ w praskim biurze, obiegła paru klientów i w drodze do domu odwiedziła Broňię i skontrolowała jak ładne rośnie jej pies - beagle Bohunka. Broňka wszystkich pozdrawia. sep Lenka K. Była z Moniką w Katowicach i Gliwicach i oprócz obietnic dalszej współpracy otrzymały od klientów pierwsze świąteczne prezenty. sep Jirka C. zabrał Dankę, ZuzKę i Lukáša V. na obejrzenie potencjalnego miejsca na przyszłoroczny eBF – do nowego ośrodka konferencyjnego Gong w dolnej części Vitkovic. Jirka zrobił to zgodnie z pierwowzorem ze sławnego filmu „Jest to wprawdzie dalej, ale za to gorsza droga“. ZuzKa była zachwycona, manager pomocny. Nawet na jej ostatnie pytanie „A to wieczorne pijaństwo też możemy tutaj zrobić?“, odpowiedział przytomnie „Oczywiście, ale my tutaj na to mówimy wieczorne przyjęcie. sep Lukáš później był znowu w O2 i podczas czekania rozmawiał z innymi oczekującymi w kolejce. Jeden pan szukał rozwiązania problemu z SMS-ami reklamowymi, które budzą go nawet w nocy. Płakał bardzo ładnie, jednak nie nad tym grobem co trzeba – miał innego operatora :-D sep Šára podczas jednego spotkania odbył wspaniałą rozmowę, a na koniec dostał ręcznie skręconego papierosa z tytoniem Lucky Strike prosto z Francji. sepCzwartek Do NARu doszła wspaniała wiadomość, w poniedziałek, po pięciu tygodniach chorobowego, wraca do pracy Maruška. Danka i Radek mają nadzieję, że z powodu błędów które narobili, zaraz nie pójdzie z powrotem na chorobowe. sep Danka poszła później z Adélką na zakupy, Adél kupiła słodyczy za trzysta koron i z niedowierzaniem patrzyła na Dankę, kiedy ta, ze swoimi rogalikami, herbatą i serem tłumaczyła, że musi jej to wystarczyć aż do Świąt. sep Czasami kontrola aukcji może się trochę zmienić, a wtedy człowiek mówi dziwne rzeczy. Ondra z zespołu Czeskiego radził klientowi przez telefon “Tak więc tą pozycję musimy przenieść za święta, dlatego, że potem tam mamy mięso, a to razem by nie działało." – Czy ja wiem... :) sep Odbył się następny kurs lektorski, przed południem fachowo i dowcipnie prowadził go Martin Wiederman i uczestnicy kursu oraz wielu obserwatorów z NAR-u było zadowolonych. sep Lenka K. po południu, przy kawie i biszkoptach omawiała z klientem możliwości szybkiego wdrożenia PROe.bizu. sep Lukáš V. i O2 - odcinek trzeci. Z powodu 30 sekundowej operacji musiał czekać ponad pół godziny, bo była spora kolejka. Przynajmniej sobie trochę odpoczął, bo już od 6 rano grał w badmintona z Jirkiem C., który przyszedł na czas. Świat już nigdy nie będzie taki sam. :-D sep Krista, ZuzKa i szef byli na "przeszpiegach“ oraz poszukiwaniu nowych inspiracji, na konferencji dotyczącej zakupów, która odbyła się w Bratysławie. Milan miał pełne kartki notatek, ZuzKa sprawdzała jak działa recepcja konferencji, a Krista ciągle z kimś rozmawiała. sep Po szóstej wieczorem w programie „na żywo“ w Czeskim Radiu Ostrawa, Milan chwalił nową płytę Petra Rimskégo i nikt się nawet nie domyślił, że mu wypadła kartka z tekstem. sepW piątek rano do windy razem z Šárą wsiadła kobieta, a kiedy zapytał, na które piętro chce jechać, odpowiedziała mu „Two“. Więc zapytał po angielsku skąd przyjechała, a ona mu na to że jest stąd, z Ostrawy. Šára na to samo pytanie odpowiedział, że też jest z Ostrawy. Zapytała więc (ciągle po angielsku), dlaczego w takim razie Šára mówi po angielsku?? Na to on kompletnie skołowany, że przecież ona do niego mówi po angielsku!!! Dopiero po chwili olśniło go, że może to nie było angielskie „Two“, ale normalne ostrawskie „TU“. sep ZuzKa na fali zachwytu zabrała do Gongu również szefa i Janę i już oczyma wyobraźni widzi, gdzie będzie przyszłoroczne eBF.. sep Martin D. z hotline dzwonił do Vítka z czeskiego zespołu. Nie rozpoznał jednak go po głosie, a po chwilowym nieporozumieniu stwierdził: „Nie poznałem cię, bo mówisz jak dziewczyna“. sep Lukáš V. zamienił wizyty w sklepach odzieżowych na odwiedziny sklepów typu Ikea, OBI itd. Nie kupił przez przypadek nowego mieszkania?? Dało się słyszeć, że kupił pierwszy „męski“ sprzęt – odkurzacz. sep Pod koniec dnia pracy, marketing odbył planowaną od dłuższego czasu naradę z grafikiem, odnośnie innowacji dotyczących Sali aukcyjnej w wersji 3.3. Do tematów narady włączyli jeszcze m.in. plusy z wróżenia z kart, jak się szybko zakochać i odkochać oraz jak użyć wahadełka przy planowaniu płci przyszłych dzieci. Na koniec uszczęśliwieni się rozeszli. sep Państwo Kaplanowie byli wieczorem na muzycznym świętowaniu okrągłej rocznicy urodzin. W kręgu palaczy przed drzwiami rozmawiało się o e-aukcjach. sep Według Lukáša K. Morawski team, dzięki Adélce i jej doskonałemu przepisowi na Caprese – Mozzarellę z pomidorami (już to jedzą prawie wszyscy), mogą się nazywać Mozarella Team, więc skrót M Team mógłby zostać niezmieniony. Lukáš, żeby móc pójść trochę szybciej do domu, upiekł dla zespołu (i nie tylko), pyszną struclę. Jana bez żadnego protestu go puściła. sep Lenka K. z Kristą świętowały okrągłe urodziny Jardy Lexy w Bratysławie i było super. Hepy Bersdej Jaro!!! sepW weekend Mária kibicowała synowi w turnieju piłkarskim, natomiast Jana, jakby wyczuwając święta, wyciągnęła z zamrażalnika zeszłorocznego karpia i zaprosiła rodzinę na obiad. Obiad się udał, wszyscy chwalili kucharkę. Później goście rozbili w drobny mak sedes, więc impreza szybko się skończyła. sep Pan prezes w niedzielne południe naradzał się z Mirunem na temat współdzielenia katalogów, giełdy, rundy zerowej i okulistów. sep Jirka Š. Wziął sobie cały piątek wolny i spędził go, jak zresztą cały weekend, w kuchni, gdzie przygotowywał pierwsze urodziny Špalka Juniora. Okazało się kim będzie w przyszłości – barmanem. (FOTO 1), (FOTO 2). Chyba to nie znaczy, że założy własną wytwórnię likierów pod nazwą wziętą z mitologii. sep Šára

46. tydzień

19. 11. 2012 08:40 Tomáš Hric
46. tydzień

19LIS


radek-u.jpg sepW poniedziałek dzieliliśmy się swoimi spostrzeżeniami z konferencji, bardzo nas interesowały wrażenia nowicjuszy. Dochodzą do nas pozytywne oceny, a my teraz stoimy przed problemem, gdzie zorganizować konferencję w przyszłym roku. Będzie się powiększać czy zostanie na takim poziomie jak jest? sep Chłopaki sprzątali po eBF cały sprzęt, a dzięki temu poukładali w magazynie znajdującym się obok Sali wykładowej. W końcu po otwarciu drzwi przestały z niego wypadać pudła. sep Poszczególne zespoły próbowały zebrać w całość i spisać wszystko to co zdążyli naobiecywać podczas konferencji swoim klientom. Jednocześnie systematycznie przebijali się przez powódź maili. sep W poniedziałek udało się Radkowi zepsuć drukarkę. Reakcja dużego biura była tak jednoznaczna, że jakimś cudem ją szybko naprawił. sep Jeden z zaawansowanych użytkowników proebizu, zmotywowany chyba atmosferą konferencji, ustawił i wysłał do skontrolowania dziesięć e-aukcji naraz. sepWtorek. Jana niedawno dostała w prezencie od kolegi, który był w Meksyku, lizak i cukierek. Chciała się podzielić ze swoim zespołem, więc zaproponowała żeby każdy czegoś spróbował. Šára zgłosił się po lizaka, dostał go jednak z taką uwagą, że jest to lizak chilli. Po spróbowaniu lizaka, jego twarz zmieniła się nie do poznania (mamy nadzieję że mu tak nie zostanie). sep ZuzKa przesłała informację sportową: Poszliśmy na squash tylko w gronie marketingowców, ja, Jiřík i Honza. Chłopaki byli szczęśliwi, że to będzie „bułka z masłem“. Pierwszy był Jiřík, śmiał się tak długo, aż dostał „kanarka“ (dla niedoświadczonych, przedwczesne zakończenie gry z powodu zera punków na koncie jednej ze stron), Honza śmiał się tak długo, aż też dostał kanarka. Niech żyje sport! sep Lukáš V razem z Jirkiem Š nie poszli na squasha, ponieważ poszli na pokazy projektorów, drukarek, wideokonferencji itd. Częścią spotkania był raut wraz z degustacją piwa Bernard. Wszystko im się podobało (może za wyjątkiem smaku pasztetu) i zapisali mnóstwo notatek dotyczących nowości w IT. sepW środę rano Jana wyjechała w trasę. Cel pierwszego spotkania był oddalony o ponad dwie godziny jazdy, ale już w Ostravie stanęła w długim korku, spowodowanym przez wypadek ośmiu samochodów. Na szczęście nic się jej nie stało, była tylko kawałeczek za wypadkiem. Czekanie było straszne, a nerwowość z powodu spóźnienia na spotkanie narastała z każdą minutą. Odrobinę ryzykowną jazdą (na chwilę pod prąd), wydostała się z korka i wjechała innym wjazdem na autostradę. Ponad pół godziny spóźnienia. Kiedy minęła Mohelnice, wywróciła się zaraz za nią ciężarówka z panelami, a kawałek dalej znowu uniknęła udziału w dużej stłuczce samochodów. Jej anioł stróż miał pełne ręce pracy. sep Kolega z hotline zrobił mały błąd na klawiaturze i napisał do klienta: Witam, Państwa aukcja jest „utopiona“ prawidłowo. sepW czwartek call-centrum BASE przeniosło się do dużego biura obsługi klienta, dlatego od razu podniósł się poziom hałasu, co nam potwierdził Junior dzięki pomiarowi za pomocą swojej mobilnej aplikacji. sep Rano na partyjce badmintona znowu spotkali się Lukáš V i Jirka Š. Było tam bardzo dużo graczy, obok grały dwie dziewczyny w bardzo krótkich spodenkach. Stan meczu nieznany, było tam zbyt dużo czynników przeszkadzających w grze. sep W naszej Sali wykładowej rozpoczął się następny cykl seminariów „lektor e-aukcji“. Trzy razy po dwa dni, przez trzy tygodnie. sep Wieczorne spotkanie z grafikiem odnośnie nowego designu strony PROe.biz odbyło się i... nie odbyło się. Grafik nie mógł przyjść, zapomniał tylko o tym powiedzieć działowi marketingu i Milanowi. Na szczęście czekali na niego w restauracji. sepW piątek, Šárowi z powodu nieudanej aktualizacji „posypały się“ wszystkie kontakty telefoniczne w komórce. Było widać tylko nazwę firmy, bez nazwiska osoby kontaktowej lub odwrotnie.. Wolf wprawdzie próbował uratować co się da, ale po dwóch godzinach beznadziejnej walki podsumował, że jedynym sposobem jest poprawić wszystkie, 490 kontaktów, ręcznie. A później życzył mu miłego weekendu. sep Pierwszy tydzień w zespole morawskim pracuje Michal, który skończył studia, z czasem zastąpi Barę, która jeszcze studiuje. Na razie próbuje jakoś wyjść na prostą i poukładać wszystkie informacje, które do niego dochodzą. sep Bara przyniosła informację, że u Morkiego nie znaleziono żadnej poważnej choroby zakaźnej, więc ona też nie jest nosicielem zarazków. Zespół morawski mocno odetchnął, przestali planować wspólny pokój na oddziale zakaźnym i tym ciekawiej spoglądał na koleżankę, co ta wiadomość tak naprawdę miała znaczyć. sep Szef wieczorem przegrał w scrabble o 40 punktów. Dzięki dobrze ułożonej, wulgarnej formie słowa stolec. Zepsuło mu to cały weekend, nawet się nie spodziewał że jego rodzina zna wyraz „gó..o“ sepW weekend Šára zaplanował wycieczkę ze zwiedzaniem. Wyjechali do skansenu w Rožnowie, wycieczka była wspaniała, tylko skansen zamknięty. Zmienił szybko plany na ZOO w Ostrawie, po drodze zatrzymali się w Čeladnie na dobre jedzenie, Šára rozpływał się nad wieprzowiną z knedlikami, przez co nie zdążyli do ZOO. Zdecydowali się na kręgle. Niestety nie wyszło – było zamknięte. Ale wycieczka się udała. sep Adélka, córka Danki wróciła z uzdrowiska, niby o 10 kilo cięższa, dlatego, że zawsze zjadała swoją porcję i połowę porcji babci. Danka wyznaczyła sobie zadanie znowu zrobić z niej dziewczynkę. sep Po pół roku pobytu w Anglii wrócił syn Jany - Kuba. Schudł tam ponad 10 kilo. Szybko to nadrobi. sep jam

45. tydzień

12. 11. 2012 08:33 Tomáš Hric
45. tydzień

12LIS


IMG_3525.jpg sepW poniedziałek od rana kończyły się przygotowania do eBF. Przyjechali Kuba, Nela i Vitek z Czech, zespół morawski zrobił im miejsce przy swoim stole, więc znowu mieli tam przytulnie i wesoło. sep ZuzKa chodziła po całej firmie, kręciła głową i ciągle powtarzała, że chyba jest już wszystko gotowe, że nie może znaleźć nic, co mogło by się zepsuć. Tymi słowami i swoim niepokojem, podenerwowała wszystkich. sep Dostaliśmy do ręki pierwsze wydruki referencji i katalogu prezentacji z eBF. Podobają nam się. sepWe wtorek rano Šára jechał umyć samochód i nie zauważył machającej ZuzKi. Praktycznie w tej samej chwili zaczął mu dzwonić telefon, więc szybko zawrócił. sep Od 11 przed południem rozpoczęła się próba generalna sprzętu w salach eBF. Wszystko rozpakować, wypróbować i spakować. Wieczorem znowu wszystko przenieść i zainstalować w salach konferencyjnych. Wszystko kończyło się koło pierwszej nad ranem. sep Lukáš K. pomógł klientowi przy jednej z pierwszych e-aukcji. Wszystko się udało, został nawet zaproszony na obiad. sep Ostatnie narady, rozdzieliliśmy zadania, i zaczęliśmy witać pierwszych gości i uczestników konferencji. Mamy za mało sal konferencyjnych. sepeBF – środa, czwartek, piątek. Większą liczbę uczestników niż w latach poprzednich można było poczuć już w środę od samego rana. Kolejka na recepcję była tak długa, jak kiedyś po banany. sep Uśmiechy, wesołe spotkania, rozmowy przy kawie. Duża sala podczas rozpoczęcia pękała w szwach. Cecílie Klevarová z České marketingové společnosti, dała sobie radę podczas słowa wstępnego. sep W południe kucharz zmierzył Dankę wzrokiem i bezkompromisowo, bez możliwości jakiegokolwiek wyboru, nałożył jej na talerz knedliki, sos i mięso. sep Gość popołudniowego programu, Francuz Michel, nie przejął się, kiedy zaczęły się problemy techniczne przy symultanicznym tłumaczeniu jego prezentacji. My mieliśmy poczucie, że nic gorszego nas nie mogło spotkać, pozostałym ta 10 minutowa przerwa w dostępie tłumaczenia czeskiego w ogóle nie sprawiła problemu, przełączyli się na tłumaczenie na polski i słuchali dalej. sep Nagrody FSA były bardzo przyjemnym wydarzeniem. Dokładne wyniki można znaleźć na http://fsavard.com. sep Można było zauważyć ogromną radość przedstawicieli CZ LOKO, kiedy odbierali nagrodę START, nagrodę za drugie miejsce w tej samej kategorii odebrał w imieniu Zarządu nieruchomości Miasta Znojmo pan Šturala, który zaraz rozesłał tę informację SMS-em do swoich przyjaciół. W kategorii TREND zwyciężyły České dráhy. Jednakże drobnej pani Zohnovéj, podczas pamiątkowych fotografii, ręka z ciężką, szklaną nagrodą opadała coraz niżej, dobrze że Vítek zdążył z pomocą. sep Pani Daša Paláková z Ministerstwa Finansów Republiki Słowackiej zwyciężyła w kategorii MASTER. Była bardzo zaskoczona i szczęśliwa, parę dni później mówiła, że radość z nagrody jest z każdym dniem większa. sep Panowie z miasta Tišnov, które otrzymało nagrodę w pierwszej kategorii, cały wieczór planowali, co zrobić, żeby w przyszłym roku znowu zwyciężyć. sep Dwie nadzwyczajne nagrody zostały wręczone Jarovi Lexie i pani Eli z lotniska w Katowicach. Wręczał je prezydent Ostrawy pan Kajnar, w zastępstwie prezydenta Bratysławy pan Ruman. sep Niektóre panie, podczas konferencji odwiedziły fryzjera, więc nie mogliśmy ich w nowym image-u rozpoznać. sep Tak samo jak przez cały dzień, pełne sale były również przepełnione w czasie wieczornego spotkania w hotelu Brioni. A Ondra i tak znalazł chwilę, aby z początkującą administratorką ustawić e-zapytanie. sep Na drugi dzień rano przypominaliśmy sobie, z kim od wczorajszego wieczora przeszliśmy na „ty”. sep František Bumba powiedział nam jak wyglądał „kablowy“ przesył informacji w latach 90-tych. Sekretarka nagrała coś na dyskietkę włożyła do torebki (cz: „kabelka“) i zanosiła ją do miejsca przeznaczenia. sep Panowie Huber z Google i Plein z RWE po swoich prezentacjach otrzymali prawdziwą burzę oklasków. sep Koledzy w nocy z czwartku na piątek wymyślali wiele wymówek, w jaki sposób można wytłumaczyć swój późny powrót do domu, wielu śmiało się z tego nawet przez sen. Niektóre „drugie połówki” nie były przygotowane na taką falę kreatywności. sep Andrzej podsłuchał, że wygląda surowo, ale za to jest dowcipny. sep Przyszli zobaczyć konferencję Saša i Pepa. Było to z ich strony bardzo miłe. sep W piątek musieliśmy przyznać, że jesteśmy strasznie gadatliwi, dlatego, że mieliśmy bardzo mało czasu na prezentację. sep Konferencję zakończyły wielkie brawa, klaskaliśmy sobie nawzajem. Na koniec w Sali zostaliśmy tylko my z NAR-u, i klaskaliśmy też sobie, daliśmy radę, była to świetna konferencja i bawiło nas to. sep Z mnóstwem kanapek w rękach przyszliśmy do pracy, pozałatwiać całą górę maili z całego tygodnia. sepWeekend Morki leży na oddziale zakaźnym Szpitala Uniwersyteckiego, z podejrzeniem mononukleozy. W poniedziałek mają być wyniki testów, jeśli diagnoza się potwierdzi, większość świątecznych słodkości i przyjemności ominie go bardzo szerokim łukiem. Jeśli zarazi się tym cała firma, żądamy dość dużej sali szpitalnej, żeby było wesoło.. sep Mária z Hotline, przesłała pozdrowienia z country weekendu, na który pojechała z synem. Ten wyczuł, że mama chce, żeby miał gładkie zęby, kiedy zamiast pasty spakowała mu swój krem do rąk. sep Nelinka Špalková ma znowu świeży gips na tej samej ręce, a rodzice nawet sie nie domyślają, co się stał. Lekarzom powiedziała, że upadła. (FOTO) Na szczęście zdążyła jeszcze napisać list do Świętego Mikołaja. sep Szef osobiście zapoznał się z kandydatem na prezydenta, podyskutowali trochę. Więcej TU. sep jam

44. tydzień

05. 11. 2012 09:48 Tomáš Hric
44. tydzień

05LIS


sef-a-zuza.jpg sepW poniedziałek odwiedziła nas na chwilę Maruska, a kiedy okazało się, że podczas jej nieobecności żadna katastrofa się nie wydarzyła, poszła zadowolna dalej chorować. sep Ponieważ Jirka Š. i Lukáš V. spędzili większość tygodnia razem, ich przeżycia były niemal identyczne, chciaż jakieś malutkie różnioce w ich punkcie widzenia można by było znaleźć. Rano spotkali się w hotelu Imperial,żeby spróbować ustawić sprzęt, tym razem obydwaj zgodzili się, będzie działać, ale dokończą to następnego dnia. sep Podczas Wielkiego Poniedziałku, morawski zespł poszerzył się o czeski, zrobili kolegom miejsce przy stole i tak „przytulali się“ do siebie dwa dni. sep Jirka zaraz po swojej prezentacji pobiegł opiekować się dziećmi, natomiast Lukáš poszedł na kręgle i dzięki szesciu herbatom dość dobrze mu szło, pomimo przeziębienia. sep Na kręgle przyszła Danka, która pomogła swojej drużynie uzyskać 2 miejsce, Nela i Adela chciały się gdzieś schować w kącie i poplotkować, ale Jana zrobiła smutne oczy, więc razem rozmawiały obok torów kręgielni. sep Šárovi na koniec gry udało się wszystkich rozbawić swoim głośnym okrzykiem radości z wygranej. Radował się głośno aż do momentu, kiedy pozostali wytłumaczyli mu że 2145 to nie są punkty, tylko godzina zakończenia gry 21:45. sepWe wtorek rano wszyscy pytali Dankę, do której na tych na kręglach zostali,. Pytanie zrozumiała dopiero wtedy, kiedy otrzymała rachunek za konsumpcję. Do teraz nie jest pewna, czy ponosi jakąś część winy za przekroczenie limitu. sep Sara wyjeżdzał rano do klienta i jakoś zapomniał, że trzy dni padał śnieg. Na szczęście miał szczotkę i skrobaczkę do szyb...niestety w domu. Rękawem ściągał śnieg z auta, klął jak szewc, aż jeden z kierowców na parkingu zlitował się i pożyczył mu skrobaczkę. Kiedy przyjechał do klienta, musiał poczekać w sali konferencyjnej, potem rozległo się pukanie, Sara wstał, odwrócił się i zamiast „Dzień dobry“ powiedział, „Jezu, ale Pan jest wysoki“ sep Jirka Š. i Lukáš V.spotkali się ponownie w Imperialu, żeby przetestować podłaczenie sprzętu, Lukáš był całkiem zadowolony, Jirka twierdził, że to było tylko na 80 %. Oboje niestety z powodu pracy nie poszli na squasha. sep Na jednej z narad omawialiśmy organizację konferencji i dlatego, że w NAR jest sporo nowicjuszy, którzy jeszcze nie przeżyli żadnej konferencji, musieliśmy im przekazać wszystkie ważne informacje. sep Szef dluższą chwilę zarzymał się nawet przy dress code, każdy na wejściu , będzie musił przejsć przez jego kontrolę i będzie musiał mu przynjamniej dorównać w doskonałości i urokowi. sep Monika S. poskarżyła się Šárovi na koniec pracy, że higrometr w hotline pokazuje, że jest zbyt suche powietrze. Šára skomentował, że może po prostu mało pracują, przez co się się mało pocą. W tym samym momencie zauważył, że do wilgotności w pomieszczeniu mógłby się sam trochę przyczynić, bo poczuł, że mu cieknie krew z nosa, więc wolał wyjść. sepŚroda Danka z ZuzKą rano usiadły, żeby omówić eBF. Danka rozdzialiła zadania, a dlatego że Radek z Zespołu U (księgowego), nie przymierzył czy jeszcze się zmieści do swojego garnituru, musiała go uprzedzić, że Szef upoważnił ją, że może Radka natychmiast z eBF odesłać do domu, jeśli przyjdzie w dżinsach i podkoszulku. sep Jirka Š. Przyszedł do pracy wcześnie, żeby się przygotować do narad, natomiast Lukáš V. szybciej z pracy wychodził, żeby podpisać Umowę przedwstępną, na zakup mieszkania. Być może już niedługo w nim zamieszka, trzymamy kciuki! sep Jana z Nelą były na spotkaniach w okolicach Pragi, a przy jednym z parkowań „na milimetry“ Nela szepnęła, że chyba zahaczyły samochód stojący obok. Jana była zdziwiona, że przecież nic nie poczuła, ale po dokładniejszych oględzinach wszystko stało się jasne. Yeti miał małą rysę tuż nad zderzakiem, jednak małe Suzuki miało bardziej widoczne uszkodzenia – „wybrzuszony“ tylny błotnik. W czwartek wieczorem odezwała się właścicielka samochodu, że strasznie było jej miło że znalazła wizytówkę z informacją, za wycieraczką. sep Wiecie, co mają wspólnego 4 banany i drobne monety? Šára w jednym z miast biegał po rynku tak długo, aż był zmuszony kupić sobie owoce, żeby móc zapłacić za parkowanie. sep Na zakończenie dnia Monika S chciała szefa o coś zapytać, ten jako że jest dobrze wychowany zatrzymał się, ale Monika lekko go popchnęła mówiąc, że przecież mogą iść i rozmawiać. Na to szef odpowiedział, że „nie działa na dotyk!” sepW czwartek minął siódmy dzień od dnia, kiedy szef przestał palić. Jest trochę bardziej nerwowy niż zwykle. W czwartek i piątek do tego przyszedł do pracy przed ósmą rano, cały obwiązany jakimiś przewodami, a do tego wydawał dziwne dźwięki. To badanie, które zalecił lekarz, żeby sprawdzić kto mu podwyższa ciśnienie i przyspiesza tętno. Rozwiązanie zagadki jest coraz bliżej. :) sep Jana rano w hotelu obudziła się z katarem. To nie był hotel tylko igloo. Kaloryfery były zimne, nie grzali. Do tego dostała na śnaiadanie „lodowatą“ jajecznicę. Właściciel chyba miał jakieś porachunki z kobietami, bo dla mężczyzn którzy przyszli później na śniadanie smażył ser Hermelin. sep Bára zdała za drugim razem egzamin na motor i ostrzega: „W przyszłym sezonie wszycy będziecie mieli powody do radości!“ sep Z powodu wtorkowego nierozegranego meczu squasha, Jirka Š. i Lukáš V. już o szóstej rano poszli zagrać w badmintona. Jirka wiedział, że rano będzie tam nie więcej niż 5 stopni (według optymistycznego Lukáša 10), ale zapomniał to Lukiemu powiedzieć (według pesimistycznego Lukáša z rozmysłem), więc wyskoczył w dresie. Luki w szortach i koszulce mu odpłacił. Dogadał się z portierem, żeby ten powiedział, że w prysznicu nie ma ciepłej wody. To tak zdenerowało Jirka, że stracił prowadzenie. :) Lukáš po pracy pomógł babci z przeprowadzką, a wieczoerem zasnął w fotelu jak niemowlę. sep Danka w końcu zmieniła opony w samochodzie, może więc włączyć ogrzewanie i wyleczyć przeziębienie, którego się nabawiła podczas pieszych spacerów do pracy. sepW piątek Jirka Š. Pobił rekord i pierwszego maila wysłał z pracy już o 4:07, później zostawił do przypilnowania Adika do zespołu M. Według Jirki Adik trochę łobuzuje, ale nikt tego nawet nie zauważył. sep W przeciwieństwie do Jirka, Lukáš V. zaspał do pracy i przyszedł dopiero o 8.00, co w ostatnim czasie nie jest normą, ale tłumaczył to wieczorną imprezą urodzinową, na którą chce być pełny sił. sep Jarda C. miał niezłą jazdę, pomagał w administrowaniu 3 aukcji w ciągu 2 godzin. Wszystko jednak zrobił na piątkę. sep Danka po pracy poszła sobie kupić nowy sweter, ale zanim go znalazła, musiała kupić nowe spodnie 2 golfy i parę t-shirtów. sep Jana po pracy poszła na 007. Ostatni aktor, który odgrywa Bonda wprawdzie nie jest w jej typie, ale film był super. sep Šára był u swojego amerykańskiego sąsiada na Halloween. Była to bardzo ciekawa impreza, na której niczego nie brakowało. Straszne kostiumy, muzyka i tańce.. Patrz (FOTO 1), (FOTO 2), ale wszyscy na koniec wyszli zadowoleni. sepWeekend Danka w sobotę znowu pojechała odwiedzić Adélkę w uzdrowisku. Była śliczna pogoda, więc obie były bardzo zadowlone. sep Lukáš V. zjadł świetny obiad w Kaskadzie w centrum Futura, Jirkovi Š. udało się zmęczyć zakupami Nelinkę (FOTO). W niedzielę Lukáš V. znowu pomagał przy przeprowadzce, ale dostał siekierę i pozwolenie na demolkę, a jest w tym naprawdę świetny. Šára podczas pisania Tobogánu przekonał się, że nie wystarczy już napisać tak jak wcześniej Lukáš, Jirka, Zuzka itd.. Jirków mamy 3, Lukáše 2 i Zuzki też dwie. Chociaż ZuzKa nadal jest tylko jedna. :) sep Šára

Back to Top
PROEBIZ pracuje z otwartymi plikami cookie (ciasteczka).Pozwalają mu na przetwarzanie danych niezbędnych do prawidłowego przebiegu i oceny. O plikach cookies (ciasteczka) i ich ustawieniach dowiesz się WIĘCEJ TUTAJ